dziś w nocy niunia zaczęła krzyczeć mamusiu, mamusiu, przytul mnie!!!
Wchodzimy do jej pokoju, a ona że chce do nas, bo jej życzenie się spełniło. Wzięliśmy robala. No i niunia zaczyna się chichrać i opowiada...
wczoraj jak chłodziłam syrenę (czyli moczyła ją w umywalce) miałam życzenie, i ono się spełniło. Przyleciał do mnie w nocy żółty kwadracik który mnie opryskał i wydawał takie dźwięki ... łuuuuoooo, czyli wydawał dźwięki łołowe. A teraz zamknij drzwi tatusiu, żeby kwadracik tu nie przyleciał, i żeby mnie nie opryskał, i trzymaj moje stópki, to on nie przyleci...
Ja nie wiem skąd te maluchy maja taką wyobraźnię...