reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Natasza to nieźle, przynajmniej sie wyspałaś przed porodem hehe, mnie jak podłaczyli do oxy to po minucie juz skurcze były i to od razu co minutę
no, wyspana byłam na maksa :-D i głodna bo przed śniadaniem mnie zabierali i próbowali wykurzyć mojego uparciuszka z brzucha...a jak wracałam po 3 godz pod ktg to śniadanka już nie było.
 
reklama
Mnie juz nie pozwolił lekarz jesc od rana wiec zjadłam kolacje w niedziele i dopiero pierwszy posiłek zjadłam we wtorek po 10 :((((((((
Bo na 7 rano byłam w szpitalu, lekarz zapomniał ze mialam przyjść wiec zwlekał i zwlekał aż w koncu wygonił mnie na porodówke, o 12 wkuwali mi sie w żyły, udało sie po 8 próbach wiec o 12;30 oxy i o 16;15 porób, po porodzie zszywanie, potem dostałam krwotoku lezałam do 20 z kroplówką na porodówce wiec na sali byłam po 20 i oczywiscie bez jedzenia :( ale się wygłodziłam , masakra po takich wypocinach o suchym ryjku całą noc byłam :(((((( łeeeeeeeeeeeeee
 
masakra po takich wypocinach o suchym ryjku całą noc byłam :(((((( łeeeeeeeeeeeeee
ja dosłownie o suchym bo po cc nie dawali pić, tylko takie małe ampułki do zwilżenia ust...ale na dobrą sprawę nie czułam głodu...a i ja dotawałam ciut więcej bo dawali mi tabsy na zbicie ciśnienia...później z dziewczynami z pooperacyjnej śmiałam się że warto było mieć nadciśnienie bo więcej picia było...
 
Mamusia wiem co mnie czeka i jak będzie wyglądać. Może nie przeraża mnie aż tak ten ból, bo wiem jak boli. Boję się tylko komplikacji przy porodzie ale o tym lepiej nie myśleć. Będę teraz na wizycie więc wszystko obgadam tak już do końca z ginką.
Iza z dwójką rzeczywiście ciężko. Ale im szybciej wsiądą tym szybciej podłapią i będą na wakacje śmigać jak szalone :tak:
Ja na pierwszy poród szłam wyspana :-)
Ale teraz to chyba pod poduchę sobie schowam 3 bita :-)
 
Ostatnia edycja:
dobre i tyle !!!!!!!!!
taa, dzień przed porodem mamuśka naznosiła mi przysmaków i miałam taką chętkę na maxi kinga ale stwierdziłam że poczekam do rana...no a rano mnie ciachali i maxi kinga wrąbał zestresowany małż...

A wogóle to fajnie było bo na porodówce leżałam z dwiema dziewczynami, które później też miały cc w ten sam dzień co ja, później razem na pooperacyjnej i razem na sali z maluszkami...taka cesarska znajomość
 
Ja następnym razem juz bede wiedziec ze w razie czego miec jakiś jogurcik chociaz zeby nie paść z głodu :) hehe
Klaudusia, za pierwszym razem szłysmy nie uswiadomione, co sie bedzie dziać, jak bedzie boleć itd, teraz juz wiemy wiec i paniki nie będzie :) a komplikacji nie bedzie zobaczysz:) I aby nie szyli Cię, a z Wiki zszywali Cię ????????????Bo mnie tak, nie bolało bo na zniecszuleniu ale potem 2 tygodnie nie mogłam usiąść ani leżeć ani stać płakałam jak głupia dobrze ze mój był ciągle z nami, wiec to On opiekował sie małym, i tylko przystawiał mi go do cyca :) a ja beczałam ciągle i co trochę latałam zimny prysznic brać albo okłady z tamtum rose ale to i tak nie pomagało, jak sobie to przypomnę to dzięki - wyższa szkoła jazdy :(((
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
a ja beczałam ciągle i co trochę latałam zimny prysznic brać albo okłady z tamtum rose ale to i tak nie pomagało, jak sobie to przypomnę to dzięki - wyższa szkoła jazdy :(((
ja tam wspominam pierwszy prysznic jak już mogłam wstać...do połowy i od pasa w dół, dobrze że moja mama poszła ze mną bo bolało jak diabli ale w sumie nie taki ból żeby tego nie powtórzyć...

Jak mówię że miałam cc to słyszę "o biedna, pewnie bolało, jakie to straszne"...a tam, boleć bolało nie da się ukryć i pierwsza wizyta w toalecie to mission impposible ale fajnie było...

jeny, zabrzmiało to tak jakbym była jakąś masochistką
 
Było jak było, nie za miło ale co byśmy nie zrobiły dla naszych pociech ;) każdy ból sie zniesie :) Ja także jakbym musiała to bym powtórzyła zeby tylko miec drugie zdrowe dziecko , cieszyłam sie ze w pażdzierniku znów bede to przeżywac a wyszło jak wyszło, może na następną wiosnę juz urodzę ;) OBY :)))))
 
reklama
Do góry