reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

ja sobie posprzątałam wstawiłam pranie i obiad dziś Wiktoria do 16 w przedszkolu bo mają cały dzień z Mikołajem i na koniec będą prezenty a potem przychodzi chrzestna Wiki na Mikołaja tak że dziś chyba ze szczęścia już całkiem oszaleje....

Igasia trudno określić bo tak naprawdę to różnią się tylko jakimiś bajerami i wielkością na pewno wam w sklepie pomogą....
 
reklama
hej dziewczynki...
Nie mam coś ostatnio weny do pisania...
Nikola sprzęt fajny :tak:
Igasia a ile masz kasy na wydanie? My mamy Panasonica viera 42" i jesteśmy z niego bardzo zadowoleni.
 
hej
o matko wy wszystkie gdzie się podziałyście ????
ja własnie wróciłam od lekarza Wiki dostała wczoraj wieczorem gorączki 39 stopni, okazało sie że gardło całe czerwone....
 
Dla wszystkich starających się :-D


~
~~~
~~~~~
~~~~~~~
~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

XXXXX
XXXXX

 
Hej dziewczynki! Rzeczywiście pusto się zrobiło...
Pisać szybko co się u Was dzieje!!!!! Maja, Agnieszka, Soso gdzie się podziałyście????????????
 
Hej dziewczyny! Oj się faktycznie pusto zrobiło - myślę, że pogoda może mieć na to wpływ. Ja mam zerowy poziom weny do pisania, w końcu to najmniej ciekawy moment cyklu, pogoda zniechęca no i bym mogła ble ble ble dalej wymyślać. Obżeram się słodyczami, piję dużo wina, chodzę gdzie popadnie byle w domu nie siedzieć. I robię wszystko, żeby nie myśleć o starankach, bo źle na mnie to wpływa. No i poza tym robię czary mary....Napisałam nawet list do Mikołaja prosząc zarówno o pracę jak i o dzidzię - w kolejności obojętnie jakiej - przyjmę wszystko. I wiecie co? Czary naprawdę działają....

Jakoś latem spotkałam koleżankę, której dzidzia teraz będzie kończyć roczek - i ona mi powiedziała, że pracę znalazła (oczywiście po znajomości) - no i ja się podłamałam, że wszyscy pracę znajdują tylko nie ja. Ona na to, że mam wejść na stronkę cistor.pl - bo oni kiedyś organizowali taki projekt WRACAMY, dla kobiet, które urodziły dziecko i długo nie mogą znaleźć pracy. Projekt w skrócie polega na tym, że przez 2 miesiące są różne szkolenia dla kobitek, a potem jest 6 miesięcy stażu za najniższą krajową. Ale cistor zwraca koszty dojazdów i częściowo refunduje koszty opieki nad dzieckiem. Więc w sumie oferta niezła. Dodatkowo w tym pierwszym projekcie 85% kobiet zostało zatrudnionych w miejscu gdzie odbywało staż. Mi się ten projekt bardzo spodobał, ale co z tego jeśli to już było dawno. Co jakiś czas sprawdzałam czy nie będzie nowego projektu aż w końcu o tym zapomniałam. A dziś ten projekt sam wpadł w moje ręce - 2 dni po tym jak pisałam swoje CZARY MARY do Świętego Mikołaja. Byłam na spotkaniu mam z dziećmi i przyszedł pan z cistora, powiedział o wznowieniu projektu, dał ulotkę. Wpadłam w dziki szał, zadzwoniłam, umówiłam się na rozmowę na piątek o 14...Oczywiście jeszcze nie wiem czy mnie przyjmą, bo jest tylko 30 miejsc i wiele chętnych, ale jakoś tak wierzę, że mogę się znaleźć w tym programie!!!

TYLKO..............mój zapał ostudził mój mąż, który bardzo jednak chce drugiej dzidzi....A ten program oznacza, że musielibyśmy starania przełożyć o parę miesięcy - tak żebym rodziła jednak dopiero w 2012 roku. No i jeszcze Maciuś od stycznia musiałby iść do przedszkola, albo jakiejś opiekunki, która będzie miała pod swoimi skrzydłami 3-4 dzieciaczków - bo właśnie takie coś ma refundować ta firma. Jeśli mam mieć najniższą krajową to odpada opiekunka indywidualna za 800-900 zł. I w dodatku musiałabym teraz zwolnić się ze swojej starej firmy - bo to program tylko dla osób bezrobotnych -a dopiero pod koniec miesiąca dowiem się czy zostałam przyjęta. Więc jest parę minusów- mój zapał z rana był ogromny, ale mąż go trochę ostudził. Tylko ja się przekonałam, że z tą drugą ciążą to nie tak lekko jest - może jak będę siedzieć w domu w depresji to i tak przez następnych parę miesięcy nic nie wyjdzie...A jak będę sobie w pracy, odpocznę od siedzenia w domu - to wtedy łatwiej będzie mi zaciążyć?? I będę miała większy uśmiech na twarzy??

Jeśli dałyście radę doczytać co napisałam to proszę powiedzcie co byście na moim miejscu zrobiły?
 
No Maja rzeczywiście nie masz weny :-p tak malutko naskrobałaś, że do Twojego posta podchodziłam dwa razy :laugh2: Kochana ciężko Ci coś doradzić. Przecież zależało Ci na pracy. Jeśli mi by zaproponowali takie coś i bym się dostała to na pewno bym skorzystała. Wiesz czasami trzeba być egoistką i pomyśleć trochę o sobie! :tak:
A tak wogóle to ja przed chwilą wróciłam ze szpitala, bo znów zaczęło lecieć a akurat dziś przyjmuje na oddziale moja ginka to pojechałam. No i oczywiście krew jest ale nie wiadomo nadal skąd.... Nie chciałam położyć się na oddział, bo w sobotę mam egzamin, który będzie decydował o dopuszczeniu mnie do obrony pracy dyplomowej.
 
No fakt Klaudusia - post przydługawy ciutkę, sama mam problem, żeby taki długi post przeczytać, ale jak sama widzisz dzisiejszy dzień u mnie pełen wrażeń. Zdecydowałam, że idę w piątek na rozmowę i zobaczę czy mnie w ogóle przyjmą....

A Ty kochana odpoczywaj - w Twojej sytuacji leżałabym na maksa - coś mi się wydaje, że to Twoje krwawienie z szyjki idzie...Coś Ci mówili jak Twoja szyjka wygląda?? Trzymam za Ciebie kciuki!!!

A co u reszty?? Przesyłam wszystkim buziaczki i rozumiem, że pogoda nie sprzyja radosnej twórczości pisarskiej......
 
reklama
No ginka dziś mi powiedziała, że moja szyjka jest okropna :shocked2: Po prostu zmasakrowana po poprzedniej ciąży a na dodatek doszła nadżerka. Dziś mnie zbadała tak porządnie i we wszystkie strony... Ale zauważyłam, że leci tylko wtedy, kiedy idę do kibelka na coś większego :zawstydzona/y: Nie mam z tym problemów no ale jednak jakieś napięcie musi iść. Teraz wzięłam czopek i poleciało tak malutko a bez czopka to leci o wiele więcej, więc przy każdym razie czoek w dłoń i jazda do kibelka nawet jak nie będę miała z tym problemów.
 
Do góry