reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

reklama
Cześć dziewczyny:) wleciałam na chwlike po długim milczeniu a to dlatego że dopadła mnie strzaszna choroba w ciąży zapalenie potylicy to w przetumaczeniu na nasz język ...bardzo bolesna sprawa bardzo!!!

A najgorsze jest to ze jestem w 21 tyg i żadnych leków nie mogą mi podać... to znaczy zaczeło się od apapu 3x1 ale niestety nawet na sekunde ból nie mijał a wczoraj juz była kulmulacja bólu myślałam że odetne sobie głowe!!! Pojechałam do szpitala młody lekarz tak mi współczuł ale niestety pomocy nie udzielił żadnej lecz kazał brać ibuprom, błl mija ale na 4h potem to samo ,niby mi przejdzie ale jak może mi głowa pękać z bólu już drugi tydzień..a odczego to to stwierdził że poprostu mam pecha że mnie to dopadło w ciąży....nie weszłam tu by sie wyżalić bo nie o to mi chodzi lecz o to że w tym tygodniu ciąży rozwija się wszystko u dziecka i boję się ze te leki zaszkodza dziecku że coś będzie nie tak z nim bo taka teze lekarz objąl że może coś być a nie musi wieć moja prozba do was powiedzcie mi czy znacie kogoś kto przyjmował takie leki będąc w ciąży i czy dziecko urodziło sie zdrowe.... nie jestem panikarą ale ból jest tak nie do zniesienia że musze brać przeciwzapalne leki bo chodze po ścianach!!! A ja nie chce stracić tego dziecka bo akurat na coś zachorowałam... bo inne leki mogą mi podać w szpitalu ale na moją odpowiedzialność lecz ja nie chce robić krzywdy dziecku chce by było zdrowe... prosze was o rade.. Pozdrawiam umierająca z bólu Aldi:(
 
Hej kobietki!
Ech u mnie cały czas brązowo i zastanawiam się nad szpitalem... W poniedziałek chyba pójdę do ginki i powiem, że znów leciało i żeby coś z tym zrobiła, bo nerwowo nie wytrzymam. Wczoraj wieczorem wzięłam tablety na uspokojenie to spaliśmy jak zabici :-D Maluszek się nie wiercił w nocy...
Aldi ja niestety nic nie poradzę. Nigdy nie słyszałam o czymś takim. Trzymaj się kochana. Jesteśmy z Tobą!
 
Hej kochane! Ja dziś tylko tak króciutko, nadrobiłam w wielkim pośpiechu i nic nie wiem w sumie.

Klaudusia wszystko dobrze????

Agniesia a Ciebie wymioty dopadły????

Joann gratuluję po ciuchutku dwóch kreseczek i trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze było!!!!!!!!!!!!

Ja zabiegana. Staram się jakoś odzyskać radość życia - ale jednak wraca zniechęcenie do siedzenia w domu i ta pogoda...Niby fajnie, ale jednak teraz troszkę trudniej coś robić z Maciusiem, bo gdzieś dojść w te śniegi to niełatwa sprawa....Co do staranek to właśnie przemyślałam, że wszystko teraz jest inaczej niż planowałam - gdyby w najbliższym czasie się udało to termin na jesień, kasy brak - więc jakby ciśnienie mniejsze - ale tak naprawdę okaże się to w dniach płodnych. A poza tym choć nie chcę to ciut martwię się tymi plamieniami i wyciekiem z piersi. Chciałabym tak naprawdę psychicznie zrezygnować ze staranek (bo wydaje mi się, że skoro do tej pory się nie udało to coś musi być na rzeczy) i zobaczyć czy wtedy też byłyby te dziwne objawy. Ale dziś na basenie spotkałam koleżankę z pięknym brzuszkiem, termin ma na marca i kurna ścisnęło mnie tak, że szok. A myślałam, że przerobiłam już to najgorsze. No ale to pewnie z braku słońca takie myślenie. Cały czas myślę o pozytywnym czarowaniu swojej przyszłości i bardzo chciałabym tryskać ciepełkiem na wszystkich wokoło. Taki mój plan na kolejny rok. Jak trzeba będzie to pójdę na solarium, żeby się trochę promieni słonecznych nałykać.

Pozdrawiam Was kochane.
 
Hejka Babeczki!!
U nas sypnelo sniegiem,ale raczej takim mokrym.
W miescie nie utzrymal sie.
A dzis zaczelo padac,wiec na chodnikach byl lod i woda-nic ciekawego :nerd:
Ale wczoraj Emilka miala radoche,bo pobiegala sobie po sniegu...
potem sie rozplakala,ze jej raczki zdretawialy od zimna:-D
(moj mamin- cycus):-):-):-)
Emi chodzi do przedszkola tylko 3 razy w tyg,tu przedszkole jest bardzo drogie:baffled:
Ja wracam o niejakiej 8.15 do domu a wtedy moge pospac do niejakiej 12-13.00,bo potem moj R idzie do pracy
i wraca o 22.00,nie mam za bardzo jak odespac,czasem zmuszam Emi do spania w dzien.
Aldi w pierwszej ciazy ,mialam bole na maxa,nie wiem nawet co to byo,
cos jakby nerki,chodzilam po scianach,wariowalam...
Przyjmowalam wtedy paracetamol i kodeine,raz sie nawet nacpalam- niechcac,
i mowilam dziwne rzeczy w sklepie....i urodzilam zdrowa corunie!!!:-D
Z tego co wiem,mniej szkodliwe sa lekarstwa niz bol matki,dla dziecka.
Powodzenia i naprawde wspolczuje Ci!!!:tak:
Joann,rety!!!gratulacje!!!nie martw sie krwawieniem,bo to moze byc naprawde zagniezdzanie!!!! :)
 
Ostatnia edycja:
hejhej!

Kaludusia zycze by sie szybko uspokoilo!!!

Lil_maja dziekuje :* solarium to nie jest glupi pomysl, naladuje Ciebie pozytywna energia z pewnoscia!!

Igasia dziekuje kochana!! dzis digitalem zrobilam test, ciaza jak nic!! plamienia nie ma, odetchnelam z ulga!!
u nas nadal lezy wpip sniegu, w miejscach to az lod sie zrobil od tego ubijania.... maz zajmuje sie cora, sprzata, a ja nierobie nic i nawet mi dobrze z tym :p
 
Hej kochane! Nie sposób Was nadrobić ;P Sorki za nieobecność.. Wiecie, chyba się u mnie nie udało, bo brak jakichkolwiek objawów.. Nawet testu nie kupiłam, bo i po co? Tylko tyle że mam wilgotno, nic więcej.. Brak śluzu, brak nudności, itd. Pozdrawiam!
 
Izka a może jednak...Na objawy jeszcze przyjdzie czas...Daj znać co i jak.

Ja Was pozdrawiam i znikam, niestety weny do pisania brak :(
 
reklama
Do góry