reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

reklama
Cześć dziewczyny,

tak sobie Was podczytuję i postawnowiłam w końcu się odezwać. Jestem majową mamą 2010 :-) tak, tak i chociaż mój Michałek daje mi czasami nieźle do wiwatu to staramy się teraz z mężem o drugie dzieciątko :-) Zmobilizowała nas w zasadzie moja praca. Widząc jak mąż się rozwija zawodowo a ja siedzę w domu miałam trochę doła i martwiłam się że jak znajdę teraz nawet drugą pracę (zmieniliśmy miejsce zamieszkania więc jest to konieczne) to za 3 max 4lata pójdę na macierzyński potem na wychowawczy i miałam takie poczucie że nic w życiu zawodowym nie osiągnę. Stąd też przyspieszyliśmy troszkę naszą decyzję. Zobaczymy co nam z tych staranek wyjdzie. Michałek udał się już w pierwszym cyklu, teraz jakieś dziwne rzeczy dzieją się z moją @. Brałam Azalię - 2 opakowania, odstawiłam 30 września, 1 października pojawiło się krwawienie z odstawienia, a aktualnie przechodzę (chyba?) właściwą miesiączkę, trwa już 5 dzieńi powoli słabnie na sile. Jak myślicie mam szansę na normalny cykl, czy raczej niewielkie?
Z Michałkiem to był pełen spontan, uda się albo nie uda no i noc poślubna zaowocowała. Obce mi jest mierzenie temperatury, obserwacja śluzu, więc jestem strasznie goła w tym temacie więc chyba znowu pozostaje nam żywioł... ;-)

Pozdrawiam Was wszystkie bardzo ciepło!
 
Hejka kobietki!!!
Wiecie co nie wiem co się dzieje ale mam taką wenę twórczą jakiej nie miałam od jakiegoś roku!!! Wczoraj dokończyłam pracę dyplomową w 4 godziny i dokończyłam projekty co leżały 2 miesiące... Jeszcze tylko muszę zrobić badania do pracy i ją złożę w końcu. Bronić się będę pewnie przed świętami Bożego Narodzenia.
maja dziękuje za miłe słowa. Wiesz ja nie czuję się stworzona do wychowywania dzieci ale swojego synka bardzo kocham i chcę dla niego jak najlepiej ale pozwalanie na wszystko nie jest najlepsze. Napisałaś, że Maciuś ciągnie Cię za włosy-mnie Wiki nigdy nie pociągnął, fakt, uderzył kilka razy po głowie widać było, że dla zabawy ale zaraz ode mnie usłyszał, że tak nie wolno (stanowczym i poważnym głosem). Strzelił wtedy focha ale więcej tak już nie robił, bo wie, że to boli. Też nie zawsze wiem jak się zachować. Na pewno masz rację z jednym: jestem bardzo zorganizowana i opanowana - wymagała to ode mnie moja praca, ale wcześniej też taka byłam.
Ja też musiałam wrócić, bo kasy nam brakowało ale bardzo tego nie chciałam. Mogę potwierdzić że siedzenie w domu uwstecznia.
agnieszka.kk ten rok 2012 to, że już dzidziuś, czy że dopiero staranka?
anuszek witaj!
 
Witaj Anuszek - Ty jesteś świeżo upieczoną mamą - podziwiam Cię, że decydujesz się tak szybko na drugą dzidzię. Pewnie dopiero @ Ci się pojawiła po porodzie? W takim wypadku to chyba tylko żywioł Ci pozostaje - bo nie miałaś jeszcze szansy poobserwować swoich cykli. Ja śluzu i temperatury też nie obserwuję - to nie jest na szczęście obowiązkowe :) Postaraj się po prostu wyliczyć połowę cyklu, albo parę dni po @ przytulaj się co dwa dni :) Trzymam kciuki!

Klaudusia - no właśnie tak myślałam, że jesteś zorganizowana :) Już samo to, że w ciąży i z małym dzieckiem piszesz pracę dyplomową....Jak znajdujesz na to czas??? Ja niestety mam inny charakter - i choć wolałabym być taka jak Ty, to ciężko się tak całkiem zmienić....I tak jak mówisz - siedzenie w domu uwstecznia i dezorganizuje....Ja to widzę zwłaszcza jak mam gorszy dzień - tak jak dziś. Jestem totalnie rozwalona. A z tym ciągnięciem za włosy - ja za każdym razem mówię, że tak nie wolno, że mnie to boli - a on się na mnie patrzy i za chwilę znowu ciągnie...Albo nawet się śmieje...Uwierz mi, że mówię bardzo stanowczo i nigdy się nie śmieję gdy on coś takiego robi. Więc co jest nie tak? Gdzie tkwi mój błąd? Maciuś często słucha mnie bardzo ładnie - mam wrażenie wtedy, że mam najgrzeczniejsze dziecko pod słońcem, ale czasem mam wrażenie, że on po prostu musi być na nie - może to taki etap? Nie wiem..

Agnieszka.kk - dzięki - ja też zawsze sobie powtarzam, że w końcu wszystko się ułoży - tylko dziś o tym zapomniałam :) Dzięki za przypomnienie! :)))
 
maja jak mały cię złapie jeszcze raz to za pierwszym razem powiedz mu że nie wolno a za drugim przytrzymaj mu ręce i jeszcze raz powiedz że nie wolno... A pracę dyplomową miałam już jakiś czas temu napisaną ale brakowało mi trochę wiadomości i weny... Wczoraj napisałam 20 stron w 4 godziny, bo mi się chciało a jak by mi się nie chciało to bym ani jednej strony nie napisała. Ale kobietki po dzisiejszej wizycie w szkole jestem tak zmotywowana, tylko szkoda, że wszystko już skończyłam co musiałam więc chyba wezmę się w końcu za projekt tego karmnika hehe :-D
Dziewczyny musi być dobrze!!! Bez takiego nastawnienia to nic nie wyjdzie!!!
 
Hej kobitki!
Tylko jeden dzien nie pisalam i juz sie pogubilam;)
lil_maja: pytalas mnie o mierzenie temperatury, ja zawsze przed wstaniem ok. 7:30 mierzylam. Teraz by to byla moze i nawet 6, bo Natalka wczesnie rano wstaje, ale mysle, ze bym dala rade.
Co do dolow z powodu siedzienia w domu, to tez je mam. Niestety meza wysylaja z pracy zawsze na pare miesiecy za granice i ja od czasu ciazy z nim jezdze, wiec na razie nie mam jak wrocic do pracy. Moglabym, bo moja stara praca na mnie czeka, ale jego praca to wyklucza, wiec stad te staranka. Moja Natalka juz teraz, majac 13 miesiecy zaczela fochy strzelac i rzucac sie na podloge. Ma niezly charakterek. Wtedy tez mysle, ze cos musze zle robic. Czesto mysle, ze nie nadaje sie do wychowywania dzieci i siedzenia w domu. I tak nie poswiecam jej duzo czasu, bo trzeba ugotowac, posprzatac itp. Mysle, ze w przedszkolu byloby jej lepiej. Ale przeciez nie wysle jej do obcego przedszkola na 5 miesiecy.
Musze wiec naczytac sie jakis poradnikow, bo teraz zaczyna sie wyzsza szkola jazdy: moje malenstwo nie tylko chce jesc, ale ma potrzeby emocjonalne i charakterek:) Na razie sie nie poddaje, jakos dam rade. Za praca czasami tesknie.

Poza tym: @ brak, mdlosci i inne objawy mam, testy negatywne, moze jestem chora, a moze za wczesnie testuje. niedlugo oszaleje.
 
Sajonara - jakbym o sobie czytała w Twoim poście! Widzę, że nie tylko ja mam takie problemy. No to co szukamy poradników?? Czy ktoś coś poleca??

A kiedy powinnaś mieć @??? Jak się spóźnia to już coś....
 
witajcie u mnie narazie nie jest zle , mam mdłości , senność . Nie wiem jak długo w pracy wytrzymam ciągle nerwy:angry:, może jaszcze wytrzymam ze 2 miesiące :nerd:.
ticker.php
ticker.php
 
Ostatnia edycja:
Ciesze sie, ze tez nie jestem sama z tymi moimi obawami:)
A @ mialam dostac wczoraj, ale juz sama zwatpilam. Moze mi sie nagle cykl poprzestawial? A zawsze mialam jak w zegarku, cykle krotkie, ostatnio 26-27 dni. Brzuch juz mnie pobolewa od paru dni, co nie jest normalne. Gdyby nie test, to powiedzialabym, ze jestem w ciazy:))) Ale to fajnie brzmi, pewnie nie jestem pierwsza, ktora tak stwierdza:))
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pajkaa - ja tak do mniej więcej roku nie chciałam wracać do pracy. Są dni kiedy bardzo dobrze mi z synkiem w domku, ale są dni kiedy brak mi siły i energii..

ja czasami mam tez mieszane uczucia, ale spełniam się w macierzyństwie :)

Cześć dziewczyny,

tak sobie Was podczytuję i postawnowiłam w końcu się odezwać. Jestem majową mamą 2010 :-) tak, tak i chociaż mój Michałek daje mi czasami nieźle do wiwatu to staramy się teraz z mężem o drugie dzieciątko :-) Zmobilizowała nas w zasadzie moja praca. Widząc jak mąż się rozwija zawodowo a ja siedzę w domu miałam trochę doła i martwiłam się że jak znajdę teraz nawet drugą pracę (zmieniliśmy miejsce zamieszkania więc jest to konieczne) to za 3 max 4lata pójdę na macierzyński potem na wychowawczy i miałam takie poczucie że nic w życiu zawodowym nie osiągnę. Stąd też przyspieszyliśmy troszkę naszą decyzję. Zobaczymy co nam z tych staranek wyjdzie. Michałek udał się już w pierwszym cyklu, teraz jakieś dziwne rzeczy dzieją się z moją @. Brałam Azalię - 2 opakowania, odstawiłam 30 września, 1 października pojawiło się krwawienie z odstawienia, a aktualnie przechodzę (chyba?) właściwą miesiączkę, trwa już 5 dzieńi powoli słabnie na sile. Jak myślicie mam szansę na normalny cykl, czy raczej niewielkie?
Z Michałkiem to był pełen spontan, uda się albo nie uda no i noc poślubna zaowocowała. Obce mi jest mierzenie temperatury, obserwacja śluzu, więc jestem strasznie goła w tym temacie więc chyba znowu pozostaje nam żywioł... ;-)

Pozdrawiam Was wszystkie bardzo ciepło!

to widze, ze szybciutko podjęliscie decyzję o dzidzi :)trzymam kciuki:)

Ciesze sie, ze tez nie jestem sama z tymi moimi obawami:)
A @ mialam dostac wczoraj, ale juz sama zwatpilam. Moze mi sie nagle cykl poprzestawial? A zawsze mialam jak w zegarku, cykle krotkie, ostatnio 26-27 dni. Brzuch juz mnie pobolewa od paru dni, co nie jest normalne. Gdyby nie test, to powiedzialabym, ze jestem w ciazy:))) Ale to fajnie brzmi, pewnie nie jestem pierwsza, ktora tak stwierdza:))

oj ile ja mialam takich cykli :) mam nadzieje, ze u Ciebie będzie jednak owocna :) u mnie test wyszedł pozytywny dopiero po 6 dniach od terminu @ i to ledwo widoczna ta drugas krecha była :)
 
Do góry