reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

reklama
hej dziewczyny ale się tu dzieje!!!!!! :-D:-D:tak: Witam nowe dziewczyny.
ja was czytałam cały czas ale jakoś nie mogłam się zebrać na naskrobanie kilku zdań.:zawstydzona/y:
Taka zmulona ostatnio jestem:no::no: chyba przed @ bo za 3 dni ma być.
Klaudusia taki karmnik to fajna sprawa. Mój mąż zrobił Domisiowi tamtej zimy i przymocował do parapetu na oknie w kuchni - miała niezłą frajdę, bo przy każdym posiłku oglądał ptaszki (głównie sikorki i wróbelki):happy:
Halinka ja też mam nadzieję że się wszystko unormuje!:happy2:A może to przeziębienie to na dzidziusia wskazuje!!!trzymam kciuki:-)
Co do mojej ciąży to ja ją wspominała wspaniale. Zero wymiotów, mdłości, senności. Jedynie przez 1,5 tygodnia lekkie nudności popołudniu i ból kręgosłupa. Ja gniazdo wiłam już od 34 tc a urodziłam w 42 tc przez cc bo Domiś wcale nie chciał wychodzić! Mój mąż ma na to teorię że mu zimno było i stwierdził że jeszcze poczeka. Jak synek sie rodził to były duże mrozy nawet ponad -20 C.
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny! Witam aniaj151! Mój Maciuś też się rodził w mrozy (styczeń), ale jakoś jednak się spieszył :))) Taki z niego pędziwiatr, że hej.........

A ja dziś intensywny dzień miałam, oj miałam.......Zaraz padnę do łóżeczka i spać grzecznie jak Maciuś. Mężczyzna wrócił i jak się wyspał troszkę to już cały dzionek razem spędziliśmy. Kupiłam ten bilet na KULT i w czwartek idę HURRAA! Od czasów studiów uwielbiałam chodzić, ale potem jak byłam w ciąży, a potem rok chodziłam niewyspana to jakoś zrezygnowałam - a teraz nadrobię! Idę sama, bo nie ma chętnych ale co tam...Będę śpiewać razem z Kazikiem :))

A rano byłam z Maciusiem na takich zajęciach - bawiliśmy się i pisaliśmy bajkę - a Maciuś ilustrował. Bajka wyszła fajnie - o groszku, kałuży i jaśminie. Ale to już inna historia :)

Dobranoc dziewczynki! Słodkich snów!
 
Mój też ze stycznia ale akurat jak wychodziliśmy ze szpitala było w miarę ciepło. Już po mrozach. Czasami chciałabym mieszkać w mieście, bo zawsze wieczorami czy w dzień jest co robić. Do najbliższego normalnego większego miasta mam 100km (mam 3 w prawie takiej samej odległości :-D). Nie jeździmy, bo z Wikim ciężko przejechać 20km a co mówić o 100... No ale coś za coś... Postawimy dom i będę miała 80m do lasu. Jak pojedziemy na działkę pięknie pachnie lasem, świeżym powietrzem, cisza, spokój... warto zrezygnować z miasta dla takiego czegoś...
maja baw się super na koncercie!!!
 
Ja po USG. Wszystko jest w porządku. Przezierność wyszła 1,3 i maluszek bardzo uparty nie chciał się odwrócić do zbadania kości nosowej. Miałam okazje oglądać jego pupcię :-D Wiercił się, kręcił ale odwrócić się nie chciał. Pewnie też jest OK, bo przezierność jest OK... Wiktor do wszystkiego się ładnie rozkładał a to to w matkę uparte hehe
 
Ja po USG. Wszystko jest w porządku. Przezierność wyszła 1,3 i maluszek bardzo uparty nie chciał się odwrócić do zbadania kości nosowej. Miałam okazje oglądać jego pupcię :-D Wiercił się, kręcił ale odwrócić się nie chciał. Pewnie też jest OK, bo przezierność jest OK... Wiktor do wszystkiego się ładnie rozkładał a to to w matkę uparte hehe

klaudusia super że wszystko jest ok,dzidzia zdrowa i fikuśna.
No i jak widać dzidzia w brzuszku jest przeciwieństwem do Wiktorka:)

U mnie wszystko ok:)

Moc uścisków dla was dziewczyny i pozdrowionka:)
 
reklama
Hej kobietki, ja nie miałam czasu żeby z Wami popisać:-(.
Córcia mi się rozchorowała, miała wysoką gorączkę, skończyło się tym, że bierze antybiotyk i tydzień nie będzie chodzić do przedszkola.

Jakby tego było mało to wyskoczyło mi coś dziwnego na nodze:szok: i czekam na wizytę u dermatologa. Muszę się zorientować co to takiego, coby nie był tak, że się postaram o dzidziusia a to będzie wymagało leczenia, ech...

Już się biorę za czytanie co tam u Was moje drogie.:-)
 
Do góry