reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Lady87 - witamy, choć mało nas tutaj, obyś odeszła stąd tak szybko jak Ci się uda :-D (czytaj zaciążyła i już się nie musiała starać :tak:)

Fiolecik - a no tak, przypominam coś sobie że to po Arturku.

No przyśpieszenie to może będzie. Jest kilka opcji jak coś wykryją. Szczerze mówiąc, to jeżeli miałoby to być coś poważnego do zoperowania, to z guza nadnerczy a gruczolakiem przysadki wybieram to drugie :-D

Chociaż mam nadzieję, że zmiana kortykosterydów na coś innego wystarczy.



Ale pyszny chlebek upiekłam na zakwasie. Przenno żytni, taki okrągły bochenek mniam!!! 20130605_111643.jpg
 

Załączniki

  • 20130605_111643.jpg
    20130605_111643.jpg
    28,1 KB · Wyświetleń: 31
reklama
hehe ja muszę udać się do kumpla po zakwas
kumpel ma knajpę wege [razem z żoną dietetyczką] i wczoraj z nim gadałam, ustaliłam, że kupię u niego catering dla Artura na dwa tygodnie tej ścisłej diety - tak będę tylko dowozić małemu żarcie do przedszkola, a przynajmniej będzie dalej chodził :-D
chlebek wygląda pysznie :-D
 
Aloha:)

Chlebka już nie ma. Niunia jak się dorwała, to 3 kromki wielkie pochłonęła. M do pracy kanapki. Mama (bo jest u nas na kilka dni) też się dorwała. Ja w sumie chleba nie jem w ogóle, ale też się skusoiłam na dwie kromeczki. No i został tylko kawałek.

A czemu sama zakwasu nie wychodujesz leniuszku :-p;-):-D

Zaraz mykam po niunię, i do sklepu jedziemy. Znów muszę kombinować co na obiad zrobić. Weny nie mam zupełnie.
A potem do dentysty z nią. Zrobiłam głupi błąd idiotka ze mnie. Od ok 2 miesięcy niunia sama ząbki myje. Zawsze się temu przyglądam czy oby pożądnie, i dupa. Wczoraj sprawdzam jej ząbki a w ostatnim na dole dziura jak 150! co prawda nic nie mówi że ją boli, ale od razu zamówiłam wizytę na cito. Niech jej dziś załatają. No i niestety będę musiała poprawiać mycie po niej. Ale jestem zła sama na siebie :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: a już myślałam że odejdzie mi jeden obowiązek.

Fiolecik - fajnie z tym cateringiem, to świetne dla osób na diecie, i bardziej urozmaicone niż jakbyś sama miała to wszystko rodbić. A jak cenowo?
 
dzień dobry :-)

u mnie dziś kocioł - mała ma skok rozwojowy, więc wisi na cycu
wytrzymałam pół nocy, a potem próbowałam dać butlę, bo już miałam totalnie sucho
a butli czort nie chce -pluje, krztusi się, mam wrażenie, że robi pokazówkę :baffled: udało mi się 30 ml w nią wlać i ululałam :-p
teraz jest lepiej, to trochę odetchnęłam

Lila ma jutro zakończenie przedszkola - całą szafę przewróciła, żeby wybrać ubranie :rofl2: po tatusiu to ma, bo A. zmienia pracę i też 3 koszule wyprasował zanim zdecydował, którą założy :rofl2:

także dziś mam wesoło w domu :eek:

zrobiłam zupę szparagową, bo wczoraj byłam z Duśką na pierwszych zakupach :-)
na drugie będą knedle z truskawkami - mrożone, robione przez moją mamę, więc to nie ja szaleję ;-)

Mou - ten ząbek wcale nie musiał się zepsuć przez to, że Natalka jeszcze nie radzi sobie z myciem, więc do dentysty trzeba iść, ale pozwól jej myć ząbki samej, niech się uczy :tak:
dobrze,że szybko zauważyłaś, zanim zaczął boleć

chlebek bardzo apetyczny
ja mam jeszcze pociążową przerwę w pieczeniu :-p pewni zabiorę się za to na jesień, bo teraz grzać piekarnika nie chcę,bo za gorąco

ja mam wózek navington cadet - kupiliśmy nówkę za półdarmo od znajomych, bo im się odwidział zanim dziecko się urodziło :laugh2: cieszyłam się, że jest lekki, zwrotny, łatwo się składa i nie zajmuje dużo miejsca, a gondolka jest całkiem spora, ale moja królewna zajmuje 80% gondolki i nie wiem czy do września dam radę ją tam upchać :szok: jakoś kiepsko widzę ją na jesień w spacerówce i naprawdę będę miała z tym kłopot :-(

już urosła 2 cm i prawie 1 kg było teraz na kontroli :szok:

Fiolecik
- bardzo dobry pomysł z tym jedzeniem dla Artura, może trochę będzie Ci łatwiej
 
ech mou no nie wychodzi mi ;-)

własnie dlatego chcę na początek catering, bo ja muszę ogarnąć co mu mogę w ogóle gotować - ja jestem ziemniaczana, a tu dupa blada
Adam robił 15.05 badania w kierunku alergii pokarmowej i do dziś nie ma wyników, dzwoniłam, dzwoniłam aż w końcu zaczęli ogarniać temat i się okazało że wynik wyszedł jakiś kosmiczny i mąż ma oddać honorowo krew jeszcze raz do badania
jak już będę miała wyniki, to wtedy jest sens gadać na temat diety, tu będzie jazda - matka karmiąca, dzieciak z alergią na jedno i mąż [być może] na coś innego
ale spoko damy radę, ogarneliśmy dwa szpitale na raz to i z tym sobie poradzimy

a finansowo troszkę nas to strzeli po kieszeni, w sumie dwa razy tyle co za przedszkolne żarcie, no ale jakoś to przeżyjemy... ważne żeby udało się ogarnąć z chodzeniem do przedszkola, a to i tak rozwiązanie tymczasowe - potem będziemy oszczędzać, bo będę sama gotować i wozić do przedszkola swoje

ula to mała koksi nieźle ;-)
 
Ostatnia edycja:
Fiolecik - o zakwas mi chodzi tylko i wyłącznie :tak: nie o catering.
Zakwas jest prosty że hej! tylko go dokarmiać co by skwaśniał.
A jeśli faktycznie tylko zakwas Ci nie wychodzi, to ja też miałam kilka wzlotów i upadków.
Aż w końcu mi się udało.

Ale jeśli chcesz robić własny chlebek to.....


jeśli chcesz, dam Ci wskazówki takie, że nie musisz chodować zakwasu swojedo prawdiwego a nie szybkiego. Tylko prawdziwego, i cudownego. Bez cierpliwości. Wyrastanie na noc w lodówce, i wstawienie na noc.
Chcesz??? Dawaj. :tak:
 
jasne mou, dawaj :-D
a ja byłam u ginki, mam infekcję jak ta lala
mocz się okazało czyściutki [jak chyba nigdy] za to w drogach rodnych cuda wianki
macica sie nie obkurcza no i rozwija mi sie życie nie chciane ;-) antybiotyk, dwa probiotyki, mam dużo chodzić i dbać o perystaltykę jelit [bo to też pomaga kurczyć się macicy] tylko antybola nie mogę dostać, bo taka mała dawka, że dopiero jutro będzie w aptece
 
Fiol - tak szybko pisałam, że aż hocki powyłaziły. Szliśmy na impreskę, ale dam Ci konkretny przepis zawsze udający się.

Współczuję z infekcją. Wiem co czujesz :tak: A że macica się nie obkurcza... dziwne. Nie powinni tego stwierdzić tuż po porodzie?

Co do perystatyki to jako oczekująca na operację wiem jak ją poprawić, i sama też to wiesz, ale żadko kto się stosuje. Siemię lniane. Nie koniecznie wypijane zaparzone "gluty" ale łyżeczka 3 razy dziennie popita szklanką wody. I ja tak robię. To rozglucone mi nie wchodzi... bleee....
 
reklama
ona się obkurcza ale bardzo powoli, na początku było ok, nawet poczułam przy karmieniu ze dwa skurcze, ale tak to mnie kompletnie omija przyjemność bólu brzucha podczas karmienia

mam antybiotyk, walczymy
 
Do góry