hehe dokładnie, chociaż z małżem jak już towarzystwo sobie poszło problemów raczej nie miałam, trochę mnie powkurzał "bohaterstwem" ale to tak lajcikowo, za to samo czekanie aż sobie towarzystwo pójdzie i będę mogła w końcu iśc do łóżka
tym bardziej że to Adam zazwyczaj ogarnia młodego do spania, a tu musiałam ja jeszcze Adama pilnować, żeby całej łazienki mi nie zalali [w końcu śmigus dyngus to można kubkiem polewać tatę, a tata ma ubaw], żeby młodego nie utopił i żeby młody nie siedział kilak godzin w wannie itp.
wczoraj jak przyszedł wieczorem to zjadł, ogarnął młodego, bajki, zabawy i spać, a ja sobie w łóżku leżałam już chyba od 19.30
tym bardziej że to Adam zazwyczaj ogarnia młodego do spania, a tu musiałam ja jeszcze Adama pilnować, żeby całej łazienki mi nie zalali [w końcu śmigus dyngus to można kubkiem polewać tatę, a tata ma ubaw], żeby młodego nie utopił i żeby młody nie siedział kilak godzin w wannie itp.
wczoraj jak przyszedł wieczorem to zjadł, ogarnął młodego, bajki, zabawy i spać, a ja sobie w łóżku leżałam już chyba od 19.30