ullana
Mamy październikowe 2007
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2007
- Postów
- 2 454
Witam się
dzięki, może to pomoże
Enya - tak, moja córcia jest rocznik 2007 w dodatku z końca października, więc cały rok się zastanawiałam co zrobić
z przedszkola nie jesteśmy zadowoleni, Lila się wyraźnie nudzi, bo nauczyciele wcale się nie przykładają
w zeszłym roku zrobiliśmy wieli raban i wymusiliśmy na nich kilka rzeczy, zmieniła się pani dyrektor i jest lepiej, ale w zerówce jej nie zostawię, bo widzę, jak jest prowadzona
w okolicy jest 7 szkół, ale tylko 3 mają "zerówkę", ale mimo, że są blisko, to nie nasz rejon
byłam u dyrektorów tych szkół i wszyscy mi powiedzieli, że dziecka spoza rejonu nie będą mogli przyjąć, bo mają za duże obłożenie
każda ta szkoła ma tylko jedną grupę "0", więc max po 25 osób, takie są wymogi w dzielnicy
a szkoła nasza rejonowa nie prowadzi "zerówki"
stąd miałam wielki dylemat, co zrobić z Lilą
ogólnie uważam, że I klasa, to trochę za wcześnie, do "0" nie miałabym żadnych oporów jej dawać
no ale, co mam zrobić z dzieckiem, które już się nudzi w przedszkolu ?
byłam z Lilą w poradni na testach psychologicznych i wypadła super
z panią psycholog rozmawiałam bardzo długo i analizowałyśmy wszystkie za i przeciw
no i po wizycie A. w szkole jesteśmy na tak dla szkoły
wiesz, ja o ten pierwszy poziom, czyli klasy I-III to się nie martwię, bo ona na pewno da sobie radę - jest jedna nauczycielka, jedna sala itp, więc na pewno jeśli ma jakieś braki, to szybko nadrobi
ja miałam wątpliwości, co później, jak poradzi sobie emocjonalnie w starszych klasach i czy nie będzie po niej widać, że jest wyraźnie młodsza
nie chce żeby się potem źle czuła
o tym najwięcej rozmawiałam z panią psycholog
i ona po długiej obserwacji Lili ( w sali, na placu zabaw, przy mnie i beze mnie) oceniła, że ona świetnie się przystosowuje, że jest bardzo kontaktowa, że umie słuchać itp
a w tej szkole, która wybraliśmy rzeczywiście, mimo, ze to kl. I, to jednak podejście do nauki jest nieco inne i pani bardzo się stara stworzyć dzieciom odpowiednie warunki
od innych Rodziców wiem, ze tak samo to działa w praktyce i że dzieci w pierwszym półroczu robiły przy stolikach niewiele, a duża część zajęć była w części zabawowej
i tak małymi kroczkami przez cały rok "dorosły" do szkoły i świetnie sobie radzą
poza tym w naszej dzielnicy jest bardzo dużo "zerówek" w przedszkolach i większość dzieci zostaje w przyszłym roku,więc za rok będzie naprawdę duży kłopot, bo szkoły nie będą miały zwiększonego limitu
to naprawdę trudna decyzja i bardzo dużo zależy od dziecka i jego rozwoju
myślę, że w przypadku Lili, to będzie dobre, że ona trochę więcej będzie musiała popracować niż nic nie robić w przedszkolu, w którym jest
a do innego przedszkola dawać ją do "0" to nie jest dobry pomysł, bo znowu zżyje się z dziećmi i za rok kolejna zmiana
wiem, że i nas czeka dużo pracy, ale wolę to zrobić teraz niż za rok
Ullana zaciskam nogi za Ciebie :*
dzięki, może to pomoże
Enya - tak, moja córcia jest rocznik 2007 w dodatku z końca października, więc cały rok się zastanawiałam co zrobić
z przedszkola nie jesteśmy zadowoleni, Lila się wyraźnie nudzi, bo nauczyciele wcale się nie przykładają
w zeszłym roku zrobiliśmy wieli raban i wymusiliśmy na nich kilka rzeczy, zmieniła się pani dyrektor i jest lepiej, ale w zerówce jej nie zostawię, bo widzę, jak jest prowadzona
w okolicy jest 7 szkół, ale tylko 3 mają "zerówkę", ale mimo, że są blisko, to nie nasz rejon
byłam u dyrektorów tych szkół i wszyscy mi powiedzieli, że dziecka spoza rejonu nie będą mogli przyjąć, bo mają za duże obłożenie
każda ta szkoła ma tylko jedną grupę "0", więc max po 25 osób, takie są wymogi w dzielnicy
a szkoła nasza rejonowa nie prowadzi "zerówki"
stąd miałam wielki dylemat, co zrobić z Lilą
ogólnie uważam, że I klasa, to trochę za wcześnie, do "0" nie miałabym żadnych oporów jej dawać
no ale, co mam zrobić z dzieckiem, które już się nudzi w przedszkolu ?
byłam z Lilą w poradni na testach psychologicznych i wypadła super
z panią psycholog rozmawiałam bardzo długo i analizowałyśmy wszystkie za i przeciw
no i po wizycie A. w szkole jesteśmy na tak dla szkoły
wiesz, ja o ten pierwszy poziom, czyli klasy I-III to się nie martwię, bo ona na pewno da sobie radę - jest jedna nauczycielka, jedna sala itp, więc na pewno jeśli ma jakieś braki, to szybko nadrobi
ja miałam wątpliwości, co później, jak poradzi sobie emocjonalnie w starszych klasach i czy nie będzie po niej widać, że jest wyraźnie młodsza
nie chce żeby się potem źle czuła
o tym najwięcej rozmawiałam z panią psycholog
i ona po długiej obserwacji Lili ( w sali, na placu zabaw, przy mnie i beze mnie) oceniła, że ona świetnie się przystosowuje, że jest bardzo kontaktowa, że umie słuchać itp
a w tej szkole, która wybraliśmy rzeczywiście, mimo, ze to kl. I, to jednak podejście do nauki jest nieco inne i pani bardzo się stara stworzyć dzieciom odpowiednie warunki
od innych Rodziców wiem, ze tak samo to działa w praktyce i że dzieci w pierwszym półroczu robiły przy stolikach niewiele, a duża część zajęć była w części zabawowej
i tak małymi kroczkami przez cały rok "dorosły" do szkoły i świetnie sobie radzą
poza tym w naszej dzielnicy jest bardzo dużo "zerówek" w przedszkolach i większość dzieci zostaje w przyszłym roku,więc za rok będzie naprawdę duży kłopot, bo szkoły nie będą miały zwiększonego limitu
to naprawdę trudna decyzja i bardzo dużo zależy od dziecka i jego rozwoju
myślę, że w przypadku Lili, to będzie dobre, że ona trochę więcej będzie musiała popracować niż nic nie robić w przedszkolu, w którym jest
a do innego przedszkola dawać ją do "0" to nie jest dobry pomysł, bo znowu zżyje się z dziećmi i za rok kolejna zmiana
wiem, że i nas czeka dużo pracy, ale wolę to zrobić teraz niż za rok