reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Ahoj :)

Fiolecik - no ja stosunkowo udanej nocy mieć nie mogłam i mieć nie mogę. Muszę skończyć antybiotyk, w tym czasie jest zakaz... no i @ nocą się rozkręciła.

Miłego dzionka.
Postaram się wpadać, jak tylko wrócimy z niunią ze spaceru. Piękna pogoda dziś. Wyjątkowo. Wczoraj mogliśmy lepić bałwana, a dziś wiosna pełną gębą. Pomieszanie z poplątaniem. :-D
 
reklama
wpadłam sie przywitać, dziś mam trochę roboty, muszę spakować mnie i Ami jedziemy jutro do Mamy na tydzień :-) a R zostaje sam z psem ;-)

miłego dnia
 
hej

buuu mou - to lipa na całej linii
a ja dziś u ginki zostawiłam 100 [bo ostatnio jej nie zapłaciłam] i heh zostało mi 80 zł do końca miesiąca, opłat na 400 i 100 podatku
taaa teraz to będę czarować

ale kij z kasą, ważne że szyjkę mam "długą i zamkniętą" czytaj moje całe dwa dumne centymetry
serduszka udało jej się troszkę posłuchać - przez łożysko na przedniej ścianie ma zawsze problem ze znalezieniem tętna - ja wszystko zagłuszam
no i schodzimy z leków - lutkę mam wykończyć, scopolan od razu odstawić
zostaje mi magnez, aspiryna i witaminy
no i mam posiew do zrobienia, bo lekarka nie chce przeoczyć żadnej infekcji, a ja mam problem mały z nerami
 
Fiolecik - w sumie to nie narzekam, że nici z upojnych nocy :-D ten antybiotyk mnie dobija, jak nie mdłości, to bóle głowy. W nocy nic mnie nie obudzi, i ciągle bym spała. Trochę mnie spacer ożywił, więc jakoś funkcjonuję.
Ale spoko - po hsg bedzie się działo! oj bedzie he hehe

No i fajnie że trochę Ci wątroba odpocznie od tej całej chemii. To dobre wieści.
Wiecie... piszecie o tej szyjce że jest taka i taka, a ja w ciąży nie miałam pojęcia jaka powinna być. Wcale się tym nie interesowałam. Położna sprawdzała raz na miesiąc, mówiła że super szyjka, i tyle. Nawet nie wiedziałam jaka powinna być he he. To dlatego ciążę miałam bezstresową. A teraz, o kurczaczek. Gdybym zaskoczyła to 9 miesięcy stresu. Za dużo czytałam przez ten okres starankowy, i to był błąd... wtedy to dopiero będę rozmyślać - jaka szyjka, czemu to, czemu tamto... ech! takie to korzyści z wiedzy co powinno być tak, a nie tak :-D
Ale co tam! stres stresem! ale jakie szczęście!!! :tak: :-)
 
Co racja, to racja. Już jesteś na wylocie :-)

Ja się obawiam, że w razie zaskoczenia nie oprę się sama sprawdzać szyjkę. To będzie oczywiście głupie, więc może się opanuję jakoś he he :-D

Teraz mogłabym napisać że jestem w ciąży, mam takie mdłości od czasu do czasu i napady głodu jak nigdy. Nawet w ciąży :-D fajnie dzięki skutkom ubocznym jakiegoś leku poczuć się jak w ciąży :-D :-D :-D

Dotka - no patrz... nie doczytałam że do mamuni jedziesz. Miłego pobytu! Odpoczywaj. Już niedługo ciężka przeprawa Cię czeka. Odpoczynek jak najbardziej wskazany :tak:


A gdzie reszta? hę?

Ula - co u Ciebie?
Enya?
Siwa?


O kimś zapomniałam??? :-)
 
fiolecik dobrze, że już leki sobie pójdą w zapomnienie :tak:

Mou ja też myślałam, że będę sobie tam gmyrała...a tak tylko raz sprawdzałam przed świętami co miałam to plamienie :zawstydzona/y: (oczywiście po zobaczeniu na bieliźnie krwi a nie przed) ...no i tak jadę do Mamci, przynajmniej odpocznę od gotowania, bo Mama urlopu teraz nie bierze (zostawia go na narodziny wnusi) więc do 16:00 i tak będę sama z Ami, ale zawsze w razie do znajomych mogę odwiedzić czy po sklepach polatać (o ile będę miała siłę i brzuch da)
 
jestem jestem....dopiero, bo w szoku jestem - na majówkach dziewczyna się rozpakowała z bliźniakami :szok: wiecie, jak to na mnie podziałało....
nie wiem czy dadzą radę
dopiero zaczęłam wchodzić na ten wątek i fajnie było, bo dziewczyny bez problemów, miło, radośnie, ciągle "pachniało"jakimś pysznym żarciem
a w tym tygodniu tak się posypało, że kilka w szpitalu, kilka w domu leży w różnymi problemami........znowu mnie zdołowało:-(

a wczoraj miałam taki piękny dzień - A. mi zrobił niespodziankę i przywiózł Pysię:happy2::happy2::happy2::happy2: nie miał żadnej służbowej kolacji kłamczuch, tylko się zwinął wieczorem i po nią do Gdańska pojechał :cool2: jutro ją odwozi z powrotem, ale byli u mnie wczoraj pół dnia i dziś rano
Lila mi przyniosła takie śliczne laurki, że się poryczałam :confused: i jajecznicę mi przynieśli z pomidorami....pyszna była :happy2:


a dziś byłam na ktg, potem mnie kłuli, a potem miałam glukozę, żeby sprawdzić, czy nadal tak niski poziom się utrzymuje
i poszłam spać :confused: nie porzygałam się, więc mam nadzieję, że to dobry znak

ja też mam masę spraw do zrobienia i nie wiem, jak to ogarnąć :confused:
zaraz zaczyna się rekrutacja do szkoły - to moja działka była, A. nie będzie miał czasu, żeby się tym zająć, a nie wiem czy telefonicznie się uda
Pysia prawie miesiąc u Dziadków i nie ma jak jej zabrać, bo ja nawet jak wyjdę do domu, to czeka mnie wyro
szukanie Niani do d......nie mam jak spotkać się z kandydatkami, a poza tym ja chcę kogoś na 3-4h dziennie, a nie na 8-10 i praktycznie nikt nie chce, bo się nie opłaca, a ja 20zł/h daję :wściekła/y: to całkiem dużo, ale wolą przebimbać cały dzień za 6zł/h niż zrobić coś konkretnego
no i zostały wszelkiej maści przygotowania - ciuszki, to mi A. popierze i przeprasuje, ale reszta.....nie wiem, jak sobie z tym wszystkim poradzić
z Liluśką miałam pójść do ortopedy na kontrolę - trzeba zrobić RTG kończyn, bioderek i kręgosłupa, bo te bóle wzrostowe mogą mieć nieciekawe konsekwencje i trzeba pilnować, żeby mi się dzieciak nie skrzywił i osteoporozy nie nabawił
no i przed szkołą planowałam laryngologa i okulistę odwiedzić, dla pewności...ehh


Enya - bardzo fajnie, że zajrzałaś
rozumiem Twoje smutki i te dołki depresyjne....wierzę, że jak uda się zdiagnozować, przebadać, to nadzieja wróci i chęci i do szczęśliwego zakończenia doprowadzi
ktoś tak i mnie niedawno pocieszał, tłumaczył i wierzył, prawda ?;-)

bardzo czekam aż Ty i Mou będziecie narzekać na wszelkie ciążowe dolegliwości :-D
oczywiście w bardzo delikatnych dawkach


Mou skusiłam się na 2 te topy :tak: zamówiłam też 2 komplety bielizny, które podrzucała Dotka i teraz czekam na dostawę
najgorzej ze stanikami było dobrać, to wzięłam 2 różne modele na próbę, a jak się sprawdzą, to dokupię

musisz się jakoś wpasować na te wszystkie wizyty - kombinuj;-)

Dotka - wypoczywaj i niech Ci dogadzają ile wlezie :biggrin2:

Fiolecik
- oj krucho z kasą:-( czaruj czaruj, albo w totka zagraj
a ja życzę jak najwięcej sprzedanych cudeniek :tak:
 
ula słyszałam o tej dziewczynie... a co do przypadłości u mnie też kilka leżących jest niestety, ale dają radę dziewczyny...więc się nie dołuj...fajnie, że A Ci zrobił taką niepsodziankę...moja siostra miała fajną babeczkę do pierwszego synka, nie mam z nią kontaktu niestety, ale może bym się doszukała...jak odnajdę do niej namiary dam Ci znać- złota kobieta...na te kilka godzin pewnie była by chętna, bo wiem, że na dłużej nie mogła...mieszka przy parku Szczęsliwickim więc daleko by do Ciebie nie miała, jeśli chcesz oczywiście to postaram się odnaleźć do niej namiar
 
reklama
Ula - mam nadzieję, że będziesz zadowolona z topów :tak: ja nawet właśnie w jednym takim jestem spakowana :-D
A ten Twój mężuś ... cud miód i orzeszki. Swojego bym schrupała za tak miły prezent. Cudo :tak:

A że ja tylko na tym wątku, więc nic nie wiem o tej dziewczynie z bliźniętami (Ula, domyślam się co przeżywasz)
i... podczytałam sobie trochę maj. Śliczne maleństwa. Moja ciotka urodziła córeczkę w dokładnie tym samym tygodniu, ma już teraz 18 lat, jest zdrowa, zdolna, jak każda dziewczyna w tym wieku. Ani razu nie było podejrzeń o jakiekolwiek odstępstwa od normy, jeśli chodzi o rozwój fizyczny czy psychiczny. A było to 18 lat temu, i lekarze już wtedy dali sobie radę z takim wcześniaczkiem. Pozdrów tą dziewczynę Ula, możesz dać jej przykład mojej ciotki, może trochę mniej będzie się martwić o rozwój maleństw. Na pewno wszystko będzie dobrze :tak:

Dotka
- za 20zł te kilka godzin, też bym była chętna :-) ... znajoma jest "zagrożona" że ja do PL wrócę he he (żarcik oczywiście)

Ula - to super cena dla opiekunki. Gdybym mieszkała w tym samym mieście, już byś miała mnie na głowie :tak:
 
Do góry