reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

. Oczywiście nie wszystkie na szczęście...
moja Mama na szczęście się zalicza do tych nie wszystkich uffff ;-):-) już nawet zaplanowała urlop w razie czego z możliwością przesunięcia, bo prosiłam żeby przyjechała jak już będę w domu z Małą, bo tak to R sobie poradzi- Ami do przedszkola zawiezie, a ja i tak będę w szpitalu, wiec szkoda, żeby traciła urlop, no chyba, że urodzę jak mi przewidziałaś, wtedy nic nie będzie musiała przesuwać, bo i tak na święta przyjeżdża a potem do 16 .04 zostaje (jeśli będę już w domu)
 
reklama
a i zapowiedziałam R, że nie chcę żadnych odwiedzin w szpitalu (mam tu na myśli ukochaną teściową)...w szpitalu chcę być sama z Małą, ewentualnie On, moja Mama i Ami...a jak przyjadę do domu to ma się zapowiedzieć i przyjechać jak mi będzie odpowiadało, a nie jak Jej...dobrze, że moja Mama będzie, wtedy łatwiej znieść mi towarzystwo teściówki ;-)
 
Dotka - fajne te biustonosze. Ja miałam kilka do karmienia, ale nie sprawdziły się u mnie. Jakoś nie przyzwyczaiłam się do zapinania, odpinania itp... ale za to miałam zestaw czegoś takiego: -LASCANA- top wyszczuplajacy roz L (3011281196) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

Dla mnie było super rozwiązanie, bo trzyma dobrze cycuchy na miejscu, nigdzie ich nie ściska, a co najlepsze, przytrzymuje poporodowy brzuch. Chyba to mnie uratowała przed zwisającym brzuchem po porodzie, i szybko mi się cofnął. Do tej pory kupuję te topiki, bo są po prostu wygodne, pod bluzkę i te pe. A jak karmiłam, po prostu wyciągałam cyca, który jeszcze był podtrzymywany dalej przez materiał. Ale to ja oczywiście. Może jeszcze kiedyś przyjdzie mi wypróbować jakiś stanik do karmienia i się jeszcze przekonam. Się zobaczy :tak:
 
heloł

u nas tradycyjnie w weekend nie było netu, a weekend i poniedziałek taki że mnie zastrzelcie
w sobotę rano zawiozłam siorę na giełdę, potem ją tam zostawiłam, a w domu a to obiad, a to potem zakupy i zleciało
w niedzielę znów młodą na giełdę, a sama do domu a potem do taty na urodziny [60]
a dziś od rana kołomyja, bo z młodym do laryngologa
mieliśmy na 10.05 bo to miała być kontrola po braniu leków
wpadam za 2 10 do przychodni, siedzą dwie babki, pytam na które godziny i jedna na 10 a druga na 10.15 więc mówię że ja mam na 10.05
ta co miała później coś postękała, jakaś inna wyszła a ta wyciąga komórkę i mi pokazuje i mówi, że "ta pani była ponad 15 minut" i że mi nie wierzy że mnie zapisali na 10.05
ja mówię proszę bardzo, możemy przejść się do rejestracji to pani powiedzą
"wydaje mi się że pani coś kombinuje, ale ze względu na pani stan niech pani będzie"
ja do niej że sobie wypraszam, że jakbym była sama to mogę posiedzieć, ale jestem z dzieckiem i nie będę czekać
ta coś jeszcze posyczała o kulturze [!] ja do niej prosze bardzo możemy iść spytać pielęgniarek
oczywiście nie poszła

weszłam przed nią i tyle, durna krowa

a u laryngologa mniej wesoło - młody ma przerośnięty migdał gardłowy, zablokowane uszy i spory niedosłuch, czeka nas wycięcie migdała, żeby "ratować słuch"
no ale chyba raczej jesteśmy zdecydowani na to, bo gdyby nie ten niedosłuch, to można by czekać i kombinować, a tu jest zbyt wysoka stawka
no i pogadałam z sąsiadką, ona jest anestezjologiem, w szpitalu, który nam laryngolog poleciła do wycięcia, więc już wiem co i jak, no i jak będziemy mieli termin to ona poprosi dobrego anestezjologa żeby sprawował pieczę nad młodym [sama nie chce, bo mówi że lepiej byc niezaangażowanym podczas operacji]
no i od razu podpytałam o to czy musi być jakiś odstęp pomiędzy narkozami [bo pod koniec marca młody będzie miał prawdopodobnie kolonoskopię] powiedziała, że nie ma


RiSiA gratulację odstawienie pieluch, u nas młody odstawił kompletnie w listopadzie, w nocy nam co 2-3 noc zasikuje łóżko, ale przynajmniej w końcu kupę robi na toaletę

Siwa hej, dawno cię nie było, fajnie że wróciłaś
ano młody tekstami wali po bandzie
a ja jak widać, nie mam jak leżeć, mam nadzieję że z szyjką stabilnie, cały czas mam wyro do góry ustawione i mam nadzieję że to jakoś wystarczy
jutro lecę pić glukozę a potem w planie leżenie do soboty [wizyta u ginki]



gdzieś wyczytałam, że jak raz się rodziło CC ma się prawo wyboru i można odmówić porodu SN, ale dowiem się od mojego gina, w końcu u niego będę rodziła :tak:


ja dziś właśnie rozmawiałam z koleżanką, która jest położną w jednym z naszych szpitali i ona mi powiedziała że jak miałam pierwszą cc to mogę odmówić sn i oni wtedy nawet nie próbują namawiać
oszczędzę dzieki temu sobie wizyty u ortopedy - ufff, mam zamiar z tego skorzystać
nie chcę najpierw 2 dni wywaoływania a potem cięcia i tak

Dopiero dziś wzięłam antybiotyk. Cykałam się wcześniej, musiałam to jakoś przyswoić sobie. Od chyba 8 czy lepiej lat, nie brałam żadnego antybiotyku, a tu nagle trza brać, i to silny, że nawet lampki wina nie można się napić... weeeee a ja lubię czerwone słodkie porto... mało tego, nie tylko w trakcie kuracji nie wolno, to trzeba 48godzin odczekać z jakimkolwiek alkoholem. Dlatego ciekawa jestem jakie skutki uboczne będzie miał ten specyfik, skoro tak trzeba uważać na zakazy i nakazy co do przyjmowania ???

ucz się na moich błędach ;-) pamiętasz moje przygody z bromergonem i "jeb w futrynę"?


o może się ziści Twój sen, zobaczymy...a urodziłam SN czy CC? ;-) zerknęłam teraz i wg Twojego snu powinnam urodzić 27.03...hmmm, nawet mi pasuje ;)

a ja ci życzę 29.03 :p [moje urodziny]

ullana fanie że się odezwałaś, dobrze że teraz będziesz częściej :-)
dalej trzymamy za was kciuki
u mnie teraz to bardziej polegiwanie niż leżenie, ale dalej mam leki i to nieszczęsne łóżko
w sumie jak jestem w domu to leżę, a staram się być jak najczęściej

najlepie to mi się teraz makramy robi, w łóżku na leżąco
mam nadzieję że w sobotę będzie oki, to może będę mogła jakoś wiecej wstawać... a pozamawiałam teraz z siorą butelki w kształcie serca :-) szkoda że tak późno znalazłyśmy sklep, bo miałabym niezły utard przed walentynkami, ale co tam, zaraz sezon weselny w usa, dzień matki itd. jeszcze się narobię ;-)


Pajka - ale by była jazda co? :-D nie dziwię się, że Twój po ścianach chodził :-D
moja mamuśka z kolei sadzała sobie niunię na blacie w kuchni a obok... noże!!! nie muszę pisać jaki opir...l dostała???
Babcie czasami mają takie kiełbie że szok. Oczywiście nie wszystkie na szczęście...
nie, moi rodzice raczej rozsądni w tym względzie, to mój mąż miał pomysły na zabawkę dla dwulatka - kawałek deski z prawdziwymi śrubami i śrubokręt... i jeszcze musiałam się tłumaczyć czemu pomysł mi się nie podoba :-/
 
No i mykam spać. Nie wiem jak jutro będzie z netem... na razie korzystam z gwizdka, ale i on non stop się rozłącza. W razie czego po południu coś z kom napiszę.

Miłej nocki lasencje.

Pa pa :-)
 
witam Was kochane,

siedzę w łóżku z lapkiem...bo rano mężuś miał potrzebę pogadania o pogodzie i tym jak pięknie wyglądam i mi się już spać odechciało ;-)

Mou, fajne te bluzeczki, ja tego typu używałam jak chodziłam na TBC dawno temu :-p jednak zdecydowanie wolę staniki do karmienia, dla mnie wygodniejsze :tak: a brzuszka nie miałam po Ami...cóż po cc zanim mnie zaszyli ładnie mi wszystko poukładali :-D

fiolecik, wiesz z tym migdałem to moja siostra miała tak z dwójką swoich synów, co prawda z pierwszym był mniejszy problem, a z drugim musieli wcześniej zareagować, bo nie wyraźnie mówił i okazało się, że to właśnie dlatego, że nie słyszał przez przeośnięty migdał...to jest zabieg rutynowy, więc napewno będzie wszystko dobrze...co do babeczek w przychodni szkoda słów...ech czasem powybijała bym te wszystkie nudzące się na emeryturze baby :wściekła/y:...jeśli chodzi o drugą cc, właśnie ostatnio gdzieś wyczytałam że mogę odmówić...dają wtedy do podpisania dokument, że odmówiłam ze względu na pierwszy poród cc, ale tak czy inaczej wolałabym chyba jednak ustalić to z ginem, chociaż by dlatego, że dla mnie lepiej było by mieć planowany termin ze względu na Ami i odległość rodziny, która może nie zdąrzyć przyjechać, a najbardziej boję się, że poród zacznie się w nocy, a wtedy trzeba będzie zrywać Ami żeby R mnie zawiózł (no sama raczej nie dam rady dojechać hehehe)...karetki zamówić nie mogę, bo zawiozą mnie do najbliżeszgo szpitala, a nie tam gdzie chcę rodzić :confused2:

miłego dnia, zdrówka wszystkim
 
Hejka :)

Ja też wstałam wcześniej. Noc nie przespana, niunia doprowadzała mnie tak do szału w nocy, że dosłownie musiała w dupsko dostać.
Na początku miała schizę wieczorem, że nie może znaleźć misia, ale to taką, że miałam ochotę ją rozszarpać. Wtedy to straciłam ochotę na drugie! W nocy budziła się i krzyczała "mamo, mamo!!!" jak wchodziłam do pokoju to wrzeszczała żebym wyszła, i tak z 5 razy w nocy! W końcu nie wytrzymałam, i dostała w dupsko. I spokój do rana. Ale noc do d...
A że niunia w dupsko nie dostaje, więc to ją chyba utemperowało.
Nawet nie wyobrażacie sobie mojej furii! Ło matuchno!

Antybiotyk trochę mnie "morduje". Co chwila mnie coś swędzi. Pociłam się w nocy jak mops. Do tego Natalka furiatka, i wyglądam jak dętka. Co to będzie za okropny dzień...

Jak ją odprowadzę, to wezmę dłuugi prysznic, to mi może przejdzie.

Fioletowa - bidulek ten Twój Arturek :-( ale jak się nim w końcu zajmą, to może przestanie tak często chorować. A jak on to przechodzi bidulek?
Co do pań w poradni, to za kark bym taką do rejestracji zaprowadziła, żeby jej głupio było! bezczelne baby.
Dlatego u nas w poradni wywieszałyśmy wydrukowaną listę pacjentów, z konkretną godziną przy nazwisku i nikt nie mógł się wykłócać.

Dotka - co prawda miałam wtedy mniejsze wymiary niż teraz, i nie wiem, czy tym rozmiarem co teraz mam nie było by mi lepiej używać takiego stanika. Ale o to będę się martwić jak się uda zaciążyć.
Chociaż po dzisiejszej nocy.... :-D
 
Mou, to Ci dziecie dało popalić...współczuję dolegliwości związanych z antybiotykiem i Natalką ;-):-D dobrze będzie Nati odprowadzisz, chwilę będziesz miała dla siebie, poleniuch.uj dziś i już...a co do tych bluzeczek, no właśnie z moim cycem raczej byłoby to mało wygodne :confused2:
 
ja po glukozie
pawika puściłam już w domu
i obiecałam sobie że napiszę na forum, że ludzie potrafią być ok, byłam w diagnostyce ok 8.30 i patrzę tłum ludzi, 10 osób w kolejce, rozebrałam się [no troszkę pomanifestowałam ciążę
wink2.gif
] ale nawet nie musiałam prosić nikogo, zaraz dwie osoby się zgłosiły że mnie przepuszczą, w tym laska która już miała się rejestrować do badań -miła odmiana po wczorajszym


dzięki mou
Artur hmm no ma problem z badaniami, teraz mu lekarka wepchnęła palec do gardła, prawie zwymiotował i się poryczał, ale zaraz mu przeszło
wiesz on chyba nie odczuwa tego wszytskiego, ze słuchem to fakt zaczęliśmy dostrzegać już te oznaki, no ale teraz mamy potwierdzone, a że upośledzony jest chyba tylko słuch przewodowy, a nie kostny, to nie ma na szczęście problemów z gadaniem... ze słyszeniem to tylko wiesz zmienia niektóre słowa - gruszka zamiast wróżka, bazon, zamiast wazon

a teraz jestem wykończona chyba idę spać
 
reklama
Do góry