reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Zoi - zostawmy już ten temat. Cały czas wychodzi na to, że co cie obchodzą problemy innych i wnioskując z twoich wypowiedzi, można odnieść wrażenie, że jak kto ma problemy to niech lepiej o nich nie pisze, po co komu się naprzykrzać.

Dotka - a puchną Ci stopy? Mi strasznie puchły pod koniec. I to są wspomnienia po których się odechciewa :-D za zgagą też nie tęsknię, a przy nadwadze to by było jeszcze gorzej. Mam nadzieję że kiedy się uda, waga mi spadnie. Mam jedną słabość - cola! i to nie ze słodzikiem okropniastym. No i piję mnóstwo, a kalorie w tyłek wchodzą...
 
reklama
Mou, puchną jak z Ami...teraz to już najgorszy okres, zgaga, puchną stopy, przekręcić się ciężko, ale już końcówka ufff, nie ma co narzekać, bo i tak szczęśliwa jestem :-) 13,7 kg na plusie to w moim przypadku super, bo z Ami miałam na koniec plus 30 kg, myślę, że nie dobiję tym razem, ale z Ami miałam mniejszą startową wagę

Zoi, w dalszym ciągu nie rozumiesz o co nam chodzi...szkoda
 
Hejka laski :)

Dotka - no na plusie 30 ale po ciąży. Wczoraj z M rozmawialiśmy na ten temat, czemu tak przytyłam.
Po pierwsze miałam implant antykoncepcyjny kilka tyg. po porodzie założony. Waga tak podskoczyła że po 6 tyg go usunęłam i zdecydowałam się na spiralkę gyne fix. Przez długi czas leżałam bo rana po nacięciu nie chciała się goić, leżąc karmiłam niunię, a sama wpierdzielałam czekoladę, bo nie miałam na nic siły, i tylko cukier stawiał mnie na nogi. M wychodził z domu do pracy o 10 rano a wracał o 11 wieczorem. Nie było nikogo do pomocy, więc chodziłam jak neptyk opychając się czymkolwiek bo nie miałam jak gotować normalnych obiadów. A niunia bestia moja była strasznie wymagającym dzieckiem. Drzemki nie trwały dłużej niż 10 min. Podczas których i tak nie dawałam rady nic zrobić. No i tak kilogramy mnie dopadły i odejść nie chcą, ale jestem pewna że przez pierwsze miesiące ciąży bym bardzo schudła.
Tak jak w ciąży z niunią wyrzekłam się wszystkiego "złego" jadłam same owoce i warzywa. Do mięsa musiałam się czasami zmuszać. Piłam tylko wodę mineralną albo rumianek. 9 miesięcy diety cud. Cerę miałam jak pupcia niemowlaka, samopoczucie jak po SPA dosłownie. I tak dzień w dzień. To kolejny powód, dla którego nie mogę się doczekać kolejnej ciąży. Znów będę odżywiać się zdrowo dla dzidziusia, zero coli, zero śmieci. I mam nadzieję że tak już zostanie. Ba! jestem tego pewna, bo teram M pracuje od 5 rano do 15 4 dni w tygodniu, więc będzie w stanie mi pomagać. Poza tym mamę mam tutaj. Nie mieszka z nami, ale często u nas sypia.Po prostu nie mogę się doczekać kiedy się uda. To zmieni całe moje życie. Na lepsze. Bardzo obudziła się we mnie nadzieja na ciążę po HSG.

ło matuchno! ale się rozpisałam w ten niedzielny poranek :-D

Okropna pogoda, nic się nie chce. Kuchnię posprzątałam już, lodówkę przewertowałam i pół wyrzuciłam he he, bo niektóre rzeczy zaczęły po woli zmieniać położenie... jakby chciały czmychnąć?... :-D

A co Wy porabiacie? Pewnie jak zwykle weekendowo będzie tu zupełnie pusto...

Enya - odezwij się, nie zostawiaj nas.... hlip hlip...
Ula - daj znać co u Ciebie.



... to ja sobie jeszcze popiszę. Znalazłam coś takiego: Czynniki, które mogą spowodować bliznowacenie jajowodów, to również: spirala lub wewnątrzmaciczny środek antykoncepcji, stany zapalne w jamie brzusznej, zakażenia poporodowe

No i proszę, miałam i spiralę, i zakażenie poporodowe, a teraz jeszcze zapalenie pochwy i antybiotyk. Coś czuję że u mnie faktycznie coś może się dziać w jajowodach niestety. Mam tylko nadzieję że nic poważnego i jajowody nie są uszkodzone.
Cóż, dowiem się za 12 dni jak jest naprawdę. Albo wcześniej, bo dzić zaczyna pobolewać brzuchol jak na @. wolałabym nie dostawać jeszcze tego wstrętnego małpiszona, bo M ma wolne w czwartki piątki i soboty. W czwartki nie robią tego badania, no i oczywiście w sobotę też nie. Zostaje piątek, a jak teraz mnie @ dopadnie to nie zmieszczę się w tych pierwszych 10 dniach. Sio @ sio! :-D

ale przynudzam co?
no cóż! wiecie o czym piszę, same to przeżywałyście jak się jeszcze starałyście no nie? :-)
ja znów popadam w szał starań, a Wy szykujecie się do porodów hi hi :-) tego akurat nie zazdroszczę he he :p

No dobra... nie ma mnie już. Ale przynajmniej macie lekturę poranną, to lepsze niż poranna gazetka przy kawie :-D
 
Ostatnia edycja:
Zoi, w dalszym ciągu nie rozumiesz o co nam chodzi...szkoda
Dotka nie rozumiem a to dlatego ze zaraz ktos jest z gory atakowany za to ze cos napisal i wychodzi wlasnie na to ze ma sie tutaj tylko pisac o innych a samego siebie pomijac a przeciez forum sluzy do tego by sie rowniez i dzielic swoimi odczuciami jak komus pasuje to odpisuje a jak nie to milczy i nikt nikogo przeciez za to nie zamorduje bo nie odpisal na post,ja jak cos moge doradzic to doradzalam ale nie we wszystkich tematach jestem na bierzaco i raczej nie bede,to jest moj ostatni post tutaj gdyz nie zamierzam was wiecej dreczyc swoja osobowoscia bo widze znienawidzona zostalam za to ze chcialam sie tylko podzielic rowniez i wlasna nowina a z tego co widze inni tez to robia i nikt ich za to nie chanbi.
Chcecie bym rozmawiala rowniez z wami pytala sie jak tam u was a cyz ktos kiedys spytal sie mnie o to tutaj? ani razu nikt wszyscy tylko sie zala ze go boli to czy tamto ja mam rowniez wiele problemow wiem ze znow powiedzie ze zaczynam tylko o sobie pisac ale to zlewam juz bo tak czy owak konto daje do usuniecia,rowniez jestem przytloczona do lozka z laptopem od czasu do czasu bo nie wolno mi wiele byc w pozycji siedzacej a powod tego ze blizna po cc sie rozchodzi na macicy,mialam krwotoki i przeszlam tragedie ze strace dziecko weszlam tu na forum by zapomniec o wszystkich troskach i sprobowac jakos odreagowac pozytywnie to od razu na przywitanie potraktowano mnie jak smiecia tak doslownie mnie potraktowaliscie i mozecie sie usprawiedliwac na 200 sposobow to wasza sprawa ale zastanowcie sie na spokojnie same kim jestescie by innych gnebic za to ze cos napisali na forum,wasza niewolniczka nie jestem i nie bede i nie bedziecie mi mowic co mam robic a co nie jak i ja nie moge tego narzucic wam.
Ani razu was o nic nie atakowalam bo piszecie czy nie piszecie,przewertujcie moze i historyczne posty w ktorym nie pisalam tylko o sobie jak to okresliliscie ale odpowiadalam rowniez i do ludzi co mieli problemy ale jak juz mowilam nie moge odpowiedziec na kazy problem lekarzem rowniez i nie jestem jak i nie dysponuje duzym czasem.
o jest tylko jedyne forum na ktorym myslicie odmiennie na innych normalnie rozmawiam z ludzmi co pisza tez i o sobie jak i o niczym i nikt nikogo za to nie poniwiera kazdy dzieli sie swoimi odczuciami i w razie obeznania pomaga drugiemu.
Rowniez ani razu nie napisalam by nikt nie pisal o swoich problemach czytajcie z uwaga zanim sie wypowiecie,napisalam wyraznie ze ja jedynie nie zawalam ludzi swoimi problemami gdyz to i tak nic nie zmieni jak dla mnie, innym to pomaga moze ale mi nie i tylko tyle.
Niczyj los mi rowniez nie jest obcy kocham wszystkich ludzi bez wyjatku czy sa wredni czy jacys inni czarni czy biali nawet was mimo ze macie mnie za nic.
A teraz zegnam was i zycze wam wiele radosci z waszych pociech i wiecej wrzucajcie na luz czasem.
 
witam dziewczynki

Ullana kochanie mam nadzieję, że u Ciebie już lepiej. Trzymaj się tam dzielnie nie dołuj się bo masz kochana dla kogo walczyć i trzymać się dzielnie. Ktoś czuwa nad Wami i obu czuwał do 9 miesiąca.

Enya nie pisz, że nie pasujesz... nie możesz tak myśleć :( tulam Cię i mam nadzieję, że wrócisz jak wszystko się ułoży. Potrzebujesz po prostu czasu na ułożenie sobie tego wszystkiego. Trzymaj się cieplo i myśle o Tobie:*

Mou
ja niestety nie mam:( ale pocieszę Cię moja koleżanka własnie zaszła na tym leku, ktorym piszesz a była przyopadkiem beznadziejnym...

Dotkass a jak Ty się czujesz ciężarówko?

Fiolecik jak u Ciebie ?:)

Mou mam nadzieję, że będzie dobrze, i za niedlugo obcy się i u Ciebie pojawi :tak:i cieszę się, że już jesteś pod opieką :)

Zoi
ja bywam tutaj sporadycznie, ale zawsze cofnę się kilka stron wstecz, żeby zobaczyć co u dziewczyn... a mam dwójke małych dzieci i również czasu brak... także dla mnie nie jest to wytłumaczenie...

Dotkass, Mou ja z Sebkiem byłam +18 kg z Adim tak samo po ciaży z Sebkiem -22 kg z Adim na razie -19 kg...ale skóra masakra... kompletnie brak jędrności:(

Mou
zobaczysz oj i Ciebie trafi kolejny poród :D:D


no to teraz co u mnie :D
Sebek pastwi się nad Adrianem więc oczy muszę mieć w dupie... bo tak
1. wklada mu kredki do buzi i go karmi...
2. gryzie go bo jest smaczny :baffled:
3. jak go buja w bujaku czu wózku to dziecko wstrząsu może dostać...

ale też go tuli, całuje, kocha... na inny sposób :-D więc czasu kompletnie nie mam bo muszę ich pilnować
Ja od 5 dni walczyłam z bólem zęba i jak w końcu poszłam z 7 do dentysty to mi założył lekarstwo - stwierdził zapalenie miazgi - a dzisiaj z tymi samymi objawami odezwała mi się 5... więc jutro Znowu dzwonie do lekarza...
caly czas jestem sama z dwójką i już czasami wysiadam... fizycznie oczywiście...
na dodatek Sebek odstawił pampusie...i ładnie siusia na nocniczek

jak się ogarnę to sie odezwę , ale liczę, że kolejną wiadomością tutaj będzie to, że u Ullany się ustabilizuje, u Enyi i Mou pojawi się brzuś:)
 
Risia - bardzo szybko zaczął mały na nocniczek siadać. Mi się to udało osiągnąć u niuni pół roku później, jak miała niespełna 3 latka. od ok 3 miesięcy dopiero śpi bez pieluszki i nie zdarza się już wogóle posikiwanie nocne. Tak więc jest ok.
Tak jak piszesz o tym karmieniu :-D to chyba się teraz ciesze że jak w końcu nam się uda, to niunia będzie miała coś koło 5 lat. Gdyby udało się w przeciągu 3 miesięcy oczywiście :-) To faktycznie musisz mieć oczy tam gdzie słońce nie dochodzi :-D

Kurcze - a ja chciałam bliźniaki :-)

A powiedz mi, ta znajoma brała na podobny problem co u mnie? Czyli podejrzenia o brak owu?
 
Cześć dziewczynki kochane



na początku chciałabym was bardzo mocno przeprosic ze mnie tyle czasu nie było, starałam sie odiloozowac od forum i nie skupiać sie na niczym, pewnie wiekszosć z was robiła sobie przerwy ja też takiej potrzebowałam wiem wiem ze to troche trwało itd mimo wszystko podczytywalam was :)


zaczne od tego ze:

Eneya bardzo mi przykro ale trzymam kciuki aby ci sie wszystko ułozyło i niedługo po badaniach zawitasz do nas z brzuszkiem i nie zostawiaj nas wpadnij chociaż czasem poplotkować :(


Mou bardzo sie ciesze ze z toba sie poprawiło i ze wkoncu zajeli się toba lekarze jestem wielkiej nadzieji ze uda się i tobie :)

Rysia ale super ze Sebuś odstawil juz pampersa :) i ze robi siusiu na nocniczek :) (Kacper miał 2.5 roku jak z dnia na dzien odstawilismy mu pampersy a wiec juz od roku nie wiemy co to pampersy )


Dotka ale to zleciało jeju ty już na koncówce :) a tu niedawno nam pisałaś ze sie udało :):):) Jak sie czujesz? przesypiasz noce? ja pamietam ze miałam problemy ze spaniem na koncówce ;p

Fiolecik a u ciebie jak samopoczucie? nie masz jeszcze dosc leżenia? podczytuje na Facebooku jakie Arturek teksty do ciebie mówi :) niezły agencik z niego :)

Ulalana trzymam kciuki aby się wszystko unormowało i zebyś nie musiala leżeć w szpitalu a chociaż pozwolili by ci wyjsc do domku i w domu odpoczywać


a teraz co u mnie....


od 1 stycznia nie pracuje... mamy kryzys jezeli chodzi o kase..

nadal nam się nie udalo.. ja przestałam juz wierzyc ze się udaa.. minął mi wlasnie 18 cykl... i czekam na kolejną owu.. narazie doszlusmy do wniosku ze nie bedziemy się jakos mega bardzo starac tylko poprostu seksik dla przyjemnosci... trace nadzieje ale trzeba byc dobrej mysli, wiem ze D się mega tym przejmuje i bardziej przezywa @ odemnie..

Kacper teraz zaczął strasznie duzo gadać buzia mu sie nie zamyka i wieczne pytania a po co a na co a dlaczego ;p


ps. siedzimy sobie w szczyrku od 24,01 i zostajemy do 24,02 bo D jest tutaj w delegacji a przy okazji mógł zabrac nas :p
może tutejsze powietrze i klimat nam cos pomoże


ale wam poemat napisałam ;) obiecuje poprawe i pokazywanie się częściej na forum :)

i jeszcze raz przepraszam ze tyle mnie nie było

( jak zrobiłam jakieś błędy straszne to wybaczcie ale pisałam z kacperm na kolanach )
 
Siwa - no fakt. Dawno Cię nie było. Mówisz że 18 cykl? Dobrze że nie mamy długich cykli To mój 24 albo 25, nie pamiętam kiedy zaczęłam wykresy, ale chyba dwa miesiące po pojawieniu się na forum, albo 3. Dlatego 24 lub 25ty... kupa czasu! więc wiem co czujesz, też czasem muszę odpocząć od forum. Teraz jednak coś ruszyło z badaniami i leczeniem, więc znów wróciły nadzieje.
Co do zmiany klimatu... no cóż! wiele par zaszło na urlopie :tak:
Tak jak ja na ten przykład. Tak ! Pojechaliśmy do PL, 2 tygodnie później były piękne 2 krechy! a testowa ciemniejsza niemalże od kontrolnej, tak silna była dzidzia moja :-D
ie mogę się doczekać tych samych chwil.
Test cyfrowy czeka w szufladzie, nie do wykorzystania wcześniej niż jakiś tani paskowy nie pokaże jakiegoś bledziocha :-) bardzo mi się marzy ten sam cykl po hsg lub miesiąc po, kiedy jajowody będą jeszcze świeżo "wypłukane"

A co się stało, że nie pracujesz? (o ile to nie tajemnica)
 
Witam poniedziałkowo,


Risia
, gratulacje dla Sebka...współczuję bólu zęba i tego, że nie masz nikogo do pomocy, domyślam się, że jest Ci ciężko...dobrze, że u nas będzie ta róznica 5-ciu lat, od września Ami do szkoły do zerówki pójdzie, więc liczę, że będzie bardziej pomagała niż przeszkadzała, a jak będzie to się okaże...a czuje się w miarę ok, ciężko mi, sapię, zgaga nie opuszcza no i doszły bóle przepowiadające, dodatkowo jeszcze zaczęła boleć blizna po CC, w czwartek mam wizytę muszę poprosić o USG blizny i przedyskutować poród, im bliżej tym bardziej przekonuje się, że dla mnie jednak lepszy byłby znów poród przez CC...na początku ciąży chciałam rodzić SN, a teraz zwyczajnie boję się powtórki z rozrywki...gdzieś wyczytałam, że jak raz się rodziło CC ma się prawo wyboru i można odmówić porodu SN, ale dowiem się od mojego gina, w końcu u niego będę rodziła :tak: ...co do kg które muszę zrzucić po ciąży to mam ich trochę, bo chciałabym zrzucić więcej niż przytyłam teraz, nie marzę o tym by wrócić do wagi z przed Ami, ale może chociaż trochę się do niej zbliżę ;-):-D

Mou, bliźniaki? matko :szok: ja strasznie się bałam, żeby tylko nie bliźniaki ;-):-D


Siwa, wytrwałość...a co do wyjazdu jak pisze Mou, zmiana klimatu bardzo pomaga, nam pomogła zajść w ciążę z Ami...nie fajnie, że nie pracujesz...cudownie, że mc jesteście w górach...ja mogę tylko pomarzyć o jakimś wyjeździe, u nas z kasą tak krucho, że szkoda mówić ...chciałabym żeby udało się wyjechać w lato chociaż na kilka dni R i Amelci (ja nie muszę)...a czy sypiam dobrze? hmmm, wyspana się budzę, ale każde przekręcenie sie na łózku to masakra, nie wspominając o bieganiu do kibelka co 2-3 h...dobrze, że nie mamy materaca wodnego, bo mój to by chyba choroby morskiej dostał, rzucam się jak wieloryb hehehe ;-) ...co do przerw na BB, ja miałam 2 lata temu taką przerwę ok rok czasu...zupełnie nie czułam potrzeby, weny, nie chciało mi się, więc rozumiem. :tak:

Miłego dnia dziewczynki, zdrówka, spokoju i małych fasoleczek ;-)
 
reklama
Hejka :)

Dotka - no bliźniaki, bliźniaki, bo nie wiem, czy nie marzy mi się trójeczka, a tak za jednym zamachem by się udało :-D
Zresztą, jak lekarz zdecyduje się w końcu na clo, to może tak być. Dlatego szkoda, że sama nie mogę zdobyć clo na następny cykl, bo po hsg, jakbym przystymulowała jajniki, to może ze 2 jajeczka by zleciały i by chociaż jedno zaskoczyło przy przepchanych jajowodach. Masło maślane he he :-D
Co do obracania się nocą, to M mi pomagał biedny, no i koniecznie musiałam spać z całą zwiniętą kołdrą, jak takim wielkim rogalem. Ja tak spałam nawet nie w ciąży, i dalej lubię spać z czymś między nogami (ale to zabrzmiało wow!) ale w sumie która z nas nie lubi? :-D :-D :-D i w sumie kołdra, czy poduszka jakoś mi pomagały w przekręcaniu. Buty zakładał mi M. A i tak kupiłam sobie nie sznurowane, co bym sama mogła też z domu wyjść. Skarpety to już tylko M. Ciekawe czy on o tym pamięta? CChyba nie, jakby pamiętał to by zdanie zmienił co do dzidzi... :-D

Dopiero dziś wzięłam antybiotyk. Cykałam się wcześniej, musiałam to jakoś przyswoić sobie. Od chyba 8 czy lepiej lat, nie brałam żadnego antybiotyku, a tu nagle trza brać, i to silny, że nawet lampki wina nie można się napić... weeeee a ja lubię czerwone słodkie porto... mało tego, nie tylko w trakcie kuracji nie wolno, to trzeba 48godzin odczekać z jakimkolwiek alkoholem. Dlatego ciekawa jestem jakie skutki uboczne będzie miał ten specyfik, skoro tak trzeba uważać na zakazy i nakazy co do przyjmowania ???
 
Do góry