reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

a więc po wizycie: niestety nasza Maleńka kropeczka spała i za chiny nie chciała się obudzić, nic a nic (nie jej pora), tak czy inaczej wszystko jest w jak najlepszym porządku :-):
CRL: 69.70 mm (Amelcia w tym samym dniu ciąży była mniejsza, mierzyła 69.00 mm)
BPD: 23.90 mm
NB: 2.50 mm
NT: 1.30 mm
serducho bije, fhr+ 140 ( u Amelci biło +137)
wszystko w normie, niestety przez to, że miałam CC i troszkę więcej tłuszczyku na brzuniu niż w poprzedniej ciąży ciężej było wszystko pooglądać, ale się udało...jestem już spokojna i zadowolona.
Byliśmy całą trójką, R jak zwykle nic nie widział (jak zwykle czyli, że w pierwszej ciąży też mało co widział), wpatrywał się tylko czy jest jeden człowieczek czy więcej :-D...a no i termin w sumie bez zmian, bo tylko 3 dni rozbierzności w przód, ale ja i tak obstawiam, że 1-2 kwietnia przywitamy Maleństwo :tak:

edit: no i zapomniałabym o zdjęciach, nie wiem czy coś zobaczycie, bo mało wyraźne, ja widzę i to najważniejsze :-) Zobacz załącznik 502808Zobacz załącznik 502809Zobacz załącznik 502810Zobacz załącznik 502811

Ciesze się że jest wszystko w najlepszym porządeczku. dzidzia śliczna.



PISZECIE TAK O CASTAGNUSIE CHWALĄC GO. JA DODAM OD SIEBIE ŻE NA MNIE NIE ZADZIAŁAŁ WOGÓLE :( NO ALE JA to JA............. dziwny przypadek.
 
reklama
Fioletowa - domyślam się :-) co innego dla kogoś, komu się udało rach ciach, a co innego po tylu miesiącach i cyklach. Zawsze jest ten strach, też się będę bała jak się kiedyś uda...

Kinga - mi się wydaje że tu też trochę psychika pomaga. Łykam to co pomogło innym to mi też się na pewno uda. Tyle że ja tak nie myślę. Po prostu łykam, zobaczymy. Zostałyśmy dwie weteranki na linii frontu, za nami pędzi Enya :-D
 
Mou wiesz.... ja staram się już ponad 3 lata wiec u mnie to już wiekszego luzu chyba nie bedzie, jedynie jak odpuszczę całkiwicie. Psychika? ok ma wpływ ale nie można tak popratu nie myśleć zupełnie o tym..nie da się. Ja generalnie nie mama czasu na pierdoły i na kulanie kulek co by było gdyby...nie myślę o tym tak. nie łykam nic już bo mam to w dupie mi i tak nic nie pomagało. Jedynie teraz testy owu robię i zobaczę czy pokaże się plus jak tak to podziałamy z raz i potem niech sie dzieje co chce... mi sie juz nie chce.....mam dosyć.
Ja i tak tu ostatnia zostanę bez brzucha i o to mogę sie założyć! wiele dziewczyn na bb już urodziło a ja nadal nic.... to się nie zmieni. i szczerze? nie zależy mi już. mam jedno dziecko. to jest moje szczescie. nie bede już nic robiła w tym kierunku aby zajść w ciazę. jak sie uda fajnie nie, to nie! w dupe to mam. wkuriwa mnie juz to.

Ty MOU na pewno zajdziesz i to niedługo.... i wszystkie bedą sie cieszyły razem z tobą, dołączysz do grona zaciążonych. ja w końcu odejde bo tu nie pasuję. źle sie czuje.... mam dosc;(
 
kinga nie mów tak, że tu nie pasujesz, ja wiem że robi się przykro gdy kolejny miesiąc nic, a komuś się udało, jest smutek i zazdrość, mimo że tej osobie życzy się dobrze, ja już myślałam że mój młody będzie jedynakiem, już chciałam ściągać rzeczy ze strychu, żeby wywieźć do mamy, że może się kiedyś siostrze przydadzą i na serio byłam przekonana że w tym cyklu się nie udało, bo niby dlaczego teraz miało się udać a nie rok temu... a jednak, życie zaskakuje
kochana ja ci ślę dużo pozytywnych myśli, wykopuj się z tego dołka, młoda jesteś dasz radę - zobaczysz :-D
a jak potrzebujesz przerwy to ją zrób, zobacz ja tez niedawno miesiąc w ogóle nie wchodziłam na bb, musiałam odpocząć - od testowania, od starania, od dziewczyn zachodzących... dało mi to sporo
 
Oleńko ja takich przerw od BB miałam już klika.... pewnie nawet dziewczyny nie zauważyły jak mnie nie było (miesiąc- dwa) a tak było.... i wiesz mi to nic nie dało. jedynie sie wyciszyłam ale zajść i tak nie zaszłam. Myślę o odejściu z forum ale nie wiem... mam tu wiele przyjaciółek. i czasami fajnie jest pogadać z bliskimi tu. Co prawda niektórzy mają mój nr tel wiec jakiś kontakt jest i bedzie ale jednak 6 lat na forum robi swoje. przyzwyczaiłam się.
Mogę nie pisać długo.... ale w końcu zajrzę. coś skrobne.
Fajnie że się dziewczynom udaje zaciążyć. też miałam takie momenty że już totalnie wymiekałam i byłam przekonana że mi sie nie uda tak jak teraz i wiesz, to nic nie zmieniło bo faktycznie tak było i jest.
Mam firme mam dużo pracy... jest taki czas że ja nie mam czasu myslec o pierdołach ale to też nic nie daje (nadal jestem niezaciążona) i mowienie że wyluzuj zajmij sie czymś na mnie nie działa.... serio.
Kocham życie.
Kocham swoje życie. Nie mam wpływu na to czy bede miała drugie dziecko. juz nie..
 
ja nie mówię wyluzuj, bo wiem że nici z tego
widzisz to wyciszenie jest potrzebne, nawet nie w kontekście ciąży, tylko bardziej zszarganych nerwów... żeby tak zresetować mózg ;-)
tulę cię kochana
 
np przygoda z OGROMNYM KACEM który cię nawiedzi w nast dniu :rofl2:
ja nigdy nie upijam sie do upadłego aby nic nie pamietać. cały czas mam wpływ na to co robię wtedy. Poza tym jest przy mnie mój M wiec tez sie troszczy o mnie hehehehe
o innych przygodach w moim przypadku nie ma mowy :>
 
reklama
hej dziewczynki,

ja już po zakupach, kupiłam wędzoną makrelę Ami ją uwielbia a i ja od niej trochę uszczknę ;-)

Mou, ja wiem, że te staruchy to zboczki, raz niestety na takiego trafiłam, zaczął sapać podczas badania, zrobił się czerwony...blehhh, wstałam, ubrałam się i wyszłam (wypełniłam ankietę) i to był mój pierwszy i ostatni raz u niego (dodam, że w Enel-Medzie) :confused2:

Kinguś, przytulam kochanie, ale nie uciekaj w alkochol za często, proszę Cię, mam ojca alkoholika, wiem jak się zaczyna i jak się to później kończy...sama lubię się napić (oczywiście nie teraz), ale wiem że nie warto topić smutków i ich zapijać, bo po będzie jeszcze gorzej, na kacu i na drugi dzień zawsze jest gorzej, to jak po jointach :-(

fiolecik, widzę, że dziewczęcy śliczny suwaczek zapodałaś :tak::-)

enya, łer ar ju??? ;-)

mój dziś wyjechał na szkolenie i wróci w niedzielę, ale wczoraj na "pożagnanie" go ostro zmolestowałam, wiecie tak na wszelki wypadek, żeby nie był wyposzczony ;-):-D:-D:-D
 
Do góry