reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Mój synuś niestety zaczyna już przejawiać objawy typowego jedynaka. Jeszcze niedawno wręcz wołał CHCĘ SIOSTRZYCZKĘ SIOSTRZYCZKĘ!!... a teraz mówi, że nie, że po co, że lepszy byłby króliczek miniaturka :( masakra:(
 
reklama
U mnie moja corka tez chce rodzenstwo...widze ze wszyscy maja i juz jej nawet lale-bobasy nie wystarczaja. Ostatnio chciala znajomych synka do domu zabrac :) chce braciszka i juz nawet imie wybiera. W swoim pokoiku spi bo mama z tata sie przytulaja zeby dzidzia byla :) Boje sie ze ona juz coraz wiecej rozumie i ze potem moze jej sie przestawic w odwrotna strone...
 
a ja mam doła... nie wiem od czego to zależy, ale zaczyna mi wszystko zwisać, z M sie kłócę... nie wiem co mi jest... nerwa mam

zmykam spać
 
Ja byłam jedynaczką do 6 roku. Pamiętam, że później byłam wręcz zła, że wszystko się zmieni.... Nie chcę żeby mój syn został jedynakiem, ale jeżeli już tak się zdarzy, to nie będzie koniec świata.
 
Pajkaa - nie daj się. My tak mieliśmy co jakiś czas, a już prawie 9 latek mija. JA z chęci "czegoś" nieosiągalnego łapałam doła takiego, że odbijało się na M. Na szczęście jest dość potulny, żeby mnie "olewać" i próbować sprowadzać na ziemię. Ja - jak to ja nie dawałam się sprowadzać na ziemię, i była kłótnia. Wiem, że moje doły do tego doprowadzały. Teraz staram się wyciszyć i dusić większość w sobie. Wiem - nie jest to dobre. Chciałam pewien moment odreagować tu na forum, żeby nie przenosić tego na lubego i nie obarczać go moimi problemami które i tak sobie przypisuje ze względu na wyniki nasienia. Ale jak wiadomo wszem i wobec - odbiło się to w większości na mnie, bo każda wzięła mnie za czubka (prawie każda) tu na tym wątku.
Pajkaa - na jedynej Tobie - Ullanie, i Fioletowej się nie zawiodłam... i na Anie. Jesteście baby FEST co mają w d... to co myślą inni, traktują nas - na wątku jak człowieka, z którym można pogadać jak w life. Jesteście ostrożne, ja nie. Ale rozumiem to. Ja szanuję baaardzo ludzi co piszą czy mówią to co myślą. Ale teraz wiem, że wszelkie moje obawy mogę mówić tylko mojemu kochanemu M. On ma swoje wady, ja też. Ja mam ogromne wady, on według mnie jeszcze większe. Ale kocham go, a on mnie niezmiennie od dziewięciu lat! Kłócimy się, ale wiemy że życie całe nasze jest tylko NASZYM, i nikt inny nie będzie nigdy ze mną, czy nikt inny nigdy nie będzie z nim.
Tak więc Pajkaa - kłóćcie się tak długo jak trzeba, bo jeśli to prawdziwa miłość, to przetrwa wszyściusieńko ... ?JUuuuPIIII :-D:-D:-D
 
Dobry wieczór ;-)
MamaRoberta gratuluję serdecznie i życzę spokojnych 9 miesięcy :tak:
Witam wszystkie nowe staraczki :tak:
Siwa ja podczytuję ale nie mam weny na pisanie - chociaż za każdą z was mocno zaciskam kciukaski i mam nadzieję, że uda się wam szybko zafasolkować:tak:
Ja podobnie jak Pajkaa i Mou wysiadam z tego pociągu. Już się nawet pogodziłam z myślą, że na dwuletnią różnicę między dzieciaczkami nie mam co liczyć i mimo, że ja do starań podchodziłam ze spokojem bo mam to nieszczęsne PCO i małe szanse na szybką ciąże to jednak miałam troszkę nadziei na sukces. Teraz wrzucam na luz i mam zamiar zająć się sobą i synkiem. Poszukam kursu fryzjerskiego bo to zawsze moje marzenie było i może zacznę z budową coś załatwiać to starania odsunę na jakiś czas a później wrócę do nich jak będę mieć siłę :)
Trzymajcie się cieplutko :tak: Wierzę w Was dziewczyny i każdej z was w nowym roku życzę zdrówka dla siebie i dla najbliższych i oczywiście pozytywnych testów, spokojnej ciąży i łatwego porodu :tak:
Buziole do zobaczyska :tak:
 
wiecie ja tak mialam z pierwsza ciaza ze sie klocilam z m ze nie moge zajsc w ciaz teraz mi to jakos lezy cicho jak bede sie bardzo cieszyla a jak ni to nie koniec swiata do 40 mam jeszcze 18 lat :p kiedys sie moze uda ja mam tak ze kiedy przychodzi jest mi smutno ale zarazem mam mysl no to kolejny iesiac kolejna nadzieja na lepsze jutro :)

MOUSEFISH masz swietne podejcie :)
 
Ostatnia edycja:
Zapewne każda z nas ma tak samo... Ja mojego M rozumiem, a przynajmniej się staram, ale jak człowiekowi siadają nerwy to nic nie pomaga. est wojna i już. Może tak zwyczajnie musi być? Wiem, ze tego nikt nie chce, ale tak już w życiu jest.

Ja nie odpuszczam, będę starać się, choć fakt ukrywam przed M jak bardzo mi zależy. Ostatnio mam więcej sił niż on...
Ja do 40 mam tylko 7 i nie jest źle...:)
 
Dziewczyny siedze i was czytam i sie zamartwialam czy mi bedzie ciezko zajsc w druga ciaze. Ale wszystkie w sobie mamy wsparcie kazdy kazdemu cos podpowie dopowie. Ja jeszcze nie wiem czy bym psychicznie wytrzymala jak kilka lat by nam sie nie udawalo. Ale Wy jestescie dzielne i napewno kazdemu sie uda tylko potrzeba troche czasu tak mysle.
Trzymam kciuki za Was wszystkie a teraz ide spac Dobranoc:)
 
reklama
Sylwia - gdybym miała inne podejście to mój M już by mnie zaciukał :-D Teraz to on bardzo chce i przejmuje całe starania. Nawet pyta mnie kiedy owulacja się zbliża co by mógł się "wykazać" :-D

Sam widzi że nasze pierworodne samotne jest. Jego marzenie to druga córka. Jestem z niego dumna, bo mało który facet chce mieć tylko córki. Ale ja wiem dlaczego... on nienawidzi sportów typu piłka, i powiedział mi kiedyś że wolałby rysować z córami na papierze kredkami i oglądać skoki narciarskie w Tv niż ganiać za piłką :-)

Wie że nie sprawdziłby się jako ojciec chłopaka, ale ja wiem że tak, że jak by był chłopak to by był równie szczęśliwy. On to już tak ma :) KOcha dzieci. Boi się, że źle je wychowa, albo coś pójdzie nie tak jak trzeba, ale ja nie mam wątpliwości. Mój M to najcudniejszy ojciec na świecie w moich oczach. On się boi mieć chłopca, bo jego tata wcześnie odszedł, i nie zdążył go wychować jako ojciec. Był "tylko z matką" albo dziadkami. Ojciec to ktoś "przez mglę" ktoś kto nie podołał.
JA mogę mieć trójkę chłopców od razu... byłam pewna w ciąży - że moja niunia to chłopiec :-D a okazała się 100 procentową dziewczynką która najbardziej lubi różowy kolor, i różowe sukienki :-) a ja ją przyzwyczajałam do zielonego i niebieskiego :)
oooojjjj - to moje małe pirożkowe diabolątko powinno mieć brata, lub braci. Ona to jest strasznie dominująca bestia. Czekam do kwietnia, jak tylko pójdzie do szkoły dla "młodocianych diablików" i przedszkolanki będą dzwonić dzień w dzień żeby ją tylko odebrać :-D Ten mój mały trzyletni aniołek to diaboł wcielony - naprawdę - z ręką na sercu!!!
 
Do góry