reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Pajka... to jak to z testowaniem bedzie myslisz ze moge juz 24?

Lolcia :) dziekuje ;D ale jeszcze nie zapeszajac... jakos nie bardzo sie nastawiam na ten cykl... dzisiaj tak myslac.. do kitu sie wogole czuje..

Ewa nie panikuj :) jutro idziesz?


ja jutrio na weekend jade do rodziców a co sie okazało mam weekend odpoczynku bo rodzice zabieraja kacpra do moich dziadków na weekend:d i D przyjedzie w sobote popoludniu :) wkoncu troszke odpoczne :)
 
reklama
Chyba nie idę. Ale głównie dlatego, że nie mam czasu. Strasznie roboty mi się dziś zwaliło, a że miałam lenia przez cały dzień, to będę nad tym siedzieć cały wieczór i jutro cały dzień. Na weekend nie chcę nic zostawiać, bo Mąż ma urodziny.
Więc chyba spokojnie czekam do niedzieli. Taaa... spokojnie ;)
 
hej laski

dziś znów minimalny spadek o 0,03 ;-) ale zaburzony bo młody się wiercił i budził wielokrotnie... ech znów mam ochotę pierdyknąć termometr i nie mierzyć... ale nie, wytrwam... bo za miesiąc znów będę marudzić że nie mam z czym porównywać... ;-)

u mnie ani w jedną ani w drugą stronę
no cóż jeszcze góra 4 dni i albo w jedną albo w drugą.... damy radę....

wrrr zajaz wezmę kapcia i zaj...ę mojego kierownika... jak ten człowiek mnie wkurza...
 
U mnie z kolei 36,96... Niby wysoko, ale jednak tendencja jest spadkowa. I jakoś tak nie czuję, że to już TO...:/ Spałam trochę krócej niż wczoraj, bo od 1 do 6, ale to nie jest aż tak krótko, żeby uznać za jakieś zaburzenie. No nic, zobaczymy jutro.
 
Hejka:)
Ja wczoraj padłam jak dętka.
Miałam napisać czego się dowiedziałam o ostatnich wynikach mojego M - zadzwoniłam, zrobiłam obiad... i przed 18 usnęłam! Obudziłam się o 4. M mnie obudził. Normalnie mnie nie budzi, przynajmniej się stara, bo wie, że chcę mierzyć tempkę. No ale mnie obudził niestety. Więc zmierzyłam o 4 - znów 2 godziny wcześniej. Niby 37.11 ale dalej jestem słaba jakaś taka. Muszę jakieś porządne śniadanie wdziamać. Podbrzusze mnie pobolewa, ale bardzo delikatnie.
A co do wyników, to recepcjonistka powiedziała, że przy wynikach jest adnotacja że lekarz chce porozmawiać z nami. Więc nic nie wiem. Nasz lekarz wraca dopiero w środę, więc do tego czasu nic nie będę wiedzieć. A nie dociekałam czy są w normie czy nie, wolę sobie z lekarzem pogadać.
Fioletowa - tempka dalej ponad linię podstawową, a to bardzo dobrze wróży :)
Ewa - wystarczą 3 godziny nieprzerywanego snu, więc nie jest zaburzona. A 0,04 to żaden spadek :) więc uszy do góry i się tym nie przejmuj ;-)
 
Witam się

a ja dzis 37.6 ale to przeziębienie tylko że się nie czuje na temperaturę ale kaszle i katar i do tego jeszcze wczoraj chciałam wskoczyć do wyrka i jak pier....... sie w noge nie wiem czy nie mam pękniętej stopy poczekam do wieczora jak M przyjdzie bo sama to co ja mogę jest spuchnięta i utykam kurcze ja to zawsze sobie coś narobie:(
 
No, niby żaden spadek... Ale szczerze mówiąc bardziej zawiódł mnie mój dotychczasowy jedyny obiektywny objaw, tzn. zniknięcie oznak ŁZS na twarzy. Tylko w ciąży nie miałam z tym problemu. A dziś rano znowu zaczęła mi się "sypać" skóra przy jednej brwi :/ Trochę sobie ubzdurałam ten "objaw", ale faktem jest, że od owulacji miałam spokój z suchością skóry.

Nic nie wymyślę. Pozostaje czekać. Ale po takiej temp. byłoby mi naprawdę przykro, gdyby się nagle wszystko skończyło :/

Siwa, ja bym przesunęła granicę o jeden dzień do przodu.
 
reklama
ja ustawiam dzień po spadku (o ile jest skok) według mnie dobrze:)

Aleksandra - jakbym o sobie czytała :-D kilka miesięcy temu tak zajechałam w futrynę że mi palec pękł u stopy (teraz bardziej krzywy jest) bo oczywiście nie poszłam na rentgen bo mi się nie chciało (głupia durna baba :angry:) nie chciało mi się na izbie 4-5 godzin czekać :)
Jeszcze wcześniej prawie ze schodów spadłam i skręciłam sobie obie kostki...
Ja jestem chodzące nieszczęście :-D
 
Do góry