reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Jaki piękny brzunio !!!! Ale ja w 8 miesiącu miałam 2 razy taki !!! ŚLICZNY !!!! Też taki chcę teraz :-D
Dziękuje, fakt miałam malutki brzuch. Sąsiedzi zorientowali się że jestem w ciąży już przed rozwiązaniem :D W autobusie tez nie było łatwo :D
I mam nadzieję na bębenek po @ o ile wszystko pójdzie sprawnie i mój mąż poczuje to co ja :D A swoją drogą to niewiarygodne że miałaś wszystko w ramach opieki, nie wiem jak w innych miastach ale my co róż za coś płaciliśmy albo dopłacaliśmy ;/ za poród rodzinny 350 PLN co okazało się że się sfrajerowaliśmy bo szpital miejski nie powinien pobierać kasy. Wiem teraz że już "nie biorą" eeee bo my to tacy cykorzy powiedzieli że trzeba zapłacić i jak mnie mąż odbierał to uczciwie poszedł wręczył pieniądze - bez żadnego pokwitowania ;/ Teraz to ja już wiem o stokroć więcej! Nawet jak szłam na porodówkę, a ledwo mi to chodzenie wychodziło, to pielęgniarka szła przede mną i nawet mi franca ręki nie podała ja przykucałam co kilka kroków bo to mi pomagał i słyszałam jak śmiała się do innej i mówi " a ta co modli się" !!! ja w tym bólu i szoku nie zareagowałem a mój mąż był w drodze na porodówkę

Monika, to chyba możemy sobie rękę podać u mnie podobnie oprócz budowy domu, teściów mam wspaniałych ale nie mogą siedzieć z wnuczką ponieważ są czynni zawodowo. Moja rodzina mieszka na drugim końcu PL i cholernie za nimi tęsknie. Dzwonimy po kilka razy dziennie. Moja mamcia nawet jak jest zimno potrafi zadzwonić i zapytać czy aby na pewno jestem ciepło przyodziana :D O ile wytrzymam to powiem im o ciąży po 3 miesiącu bo gotowa tu przyjechać i zamartwiać się o moje zdrowie i dziecko :p oszczędzę mamci tego. Mój mąż się waha a ja chcę i to bardzooo i tu jak czytam posty dziewczyn to przekonuję się, że nie taki diabeł straszny jak go malują każda z nas ma jakieś kredyty, spłaty mniejsze lub większe lokale Wy to penie młodsze :D ja to już 33 wiosny co dodatkowo mnie motywuje :D do szybszego działania
 
Ostatnia edycja:
reklama
MOU dziadkowie nie sprzataja kuwety bo jej nie posiadaja, moi rodzice tez :-) Koty zalatwiaja sie na zewnatrz, tylko jako male kocieta mialy kuwety.
JaMama piekny brzuszek, ja tez mialam bardzo maly i wszyscy sie zdziwili, ze Patryk mial normalna wage 3,300. Maz dal sie troche przekonac? Wiesz, jak sie zastanawia nad drugim dzieckiem to zawsze jest jakies ALE, a jak juz jest to jest i wszyscy sa hepi nie myslac co by bylo gdyby ;-)

Znowu mnie brzuch boli, biore Nospe i ide z Patrykiem do parku, niech sie zmeczy troche, Najgorsze jest to, ze winda zepsuta od wczoraj i nie wiem jak go z tym wozkiem zniose, masakra jest..
 
Mamma - ale ja na stałe w UK mieszkam. Fakt faktem, że tu też w każdym mieście są inne zasady, i zależy na jaką poradnie się trafi. JA teraz mam cudną lekarkę, a położna która am pracuje - już mnie zna, i zna Natalkę. Jest świetna. Poradnia ją wysłała jak się zapisaliśmy w tym rejonie, żeby poradnia - głównie położna miała informację o dziecku. Sama w szoku byłam. Ta poradnia i lekarze w niej są rewelacyjni - jest ich raptem trzech. Ja mam najmłodszą panią doktor, ma córcię w wieku mojej córci, i jest to kobitka może ze dwa 3 lata starsza ode mnie, więc rozumie moją potrzebę zajścia w ciąże, i robi wszystko co w jej mocy żeby nam pomóc. Zrobiła mi wszystkie badania od razu, a powinna po 6 miesiącach bezowocnych starań. Wpisała w dane że tyle czasu już się staramy... he he -guzik prawda... i to bez łapówek, bo tu tego nie ma :) Jestem bardzo zadowolona. W PL nikt się tak mną nie zajmował, mimo że pracowałam w WAM-ie. Teraz to Centralny Szpital Weteranów.

Ollena - z tym kupkaniem na zewnątrz to też sposób - i problem z głowy :-D:-D:-D
a ja idę się co??? .... jak zwykle wyleżeć w wannie- he he - a potem sprzątanko małe i spacerek... ja mam odwrotnie - chce mi się sprzątać po wyleżeniu w ciepłej wodzie... zamiast przed... he he
 
Ollena ja pracuję nad moim chłopem :D Wczoraj jak już wspomniałam spisałam swoje przemyślenia na kilku kartkach łącznie z uwzględnieniem przemeblowania mieszkania :D I dałam mu przeczytać, powiedział że bardzo klarownie i jasno wszystko sprecyzowałam. I powiedział że to ma sens :D cokolwiek to znaczy :D
Mousefish a przychodziła do Was do domu położna po urodzeniu dziecka ? U mnie była 2 razy - powinna być 3x, ale powiedziała że widzi że jest ok nie musi przychodzić na kolejną wizytę. A ile już starasz się o drugiego szkraba ?
 
OLLENKA GRATULUJE !!!! ZYCZE ZDROWIUTKIEGO BOBASKA :-)

dziewczyny wybaczcie, ze nie czytam i nie isze o Was, jak tylko wroce do UK, za poltora tyg., to nadrobie!!!!!!
Ja dalej bez @, wczoraj zrobilam test i wyszla baaaaaarrrrrdzo bladziuteńka kreska, naprawde nic prawie nie widac, wiec dzisiaj poleciałam na betke i mam dzwonic po 18, a jesli mi przez telefon nie powiedza, to dopiero w poniedzialek po 13. TRZYMAJCIE KCIUKI! :-)
Pozdrawiam Was wszystkie i tule:)
 
Aldo !!!! Ty wredniaku !! gdzie Ty się podziewasz !!! Koniec z imprezowaniem!!! Jak nie napiszesz nic po 18 to Cię ukatrupię :-D Aldo - kurczę !!!! Ale by było super ! To czekamy na betkę :):):):) ale ja jestem baaaardzo dobrej myśli !!!!!
 
mamma no ja to naprawdę młodsza :-p mam skończone 32 więc też mi leci 33
więc wiesz, też się powoli zbliża "czas najwyższy"
zawsze jest coś - a to kredyt, a to remont, a to samochód... a jak się po prostuje to co 40 na karku albo i więcej, to już u niektórych hehe wnuki mogą być w drodze ;-);-);-)
trenujemy, trenujemy, nie ma na co czekać ;-)
 
JaMamma do ciebie przynajmniej przyszła 2 razy do mnie wcale, mój synek wyszedł ze szpitala jak miał 3 miesiące i 3 tyg i jak zadzwoniłam do położnej czy mogłaby przyjechać to mi powiedziała, że mi się już jej opieka nie należy bo ona ma obowiązek przyjechać do dziecka max 2 miesięcznego i nie ważne było, że Miki to skrajny wcześniak...
Aldo ale wiadomość! czekamy zatem na betkę :)
My to mieliśmy w planach wielką rodzinkę. Po przejściach z Mikołajkiem troszkę się wahałam czy czekać czy się starać ale pomyślałam, że z moim PCO też może być problem i nie chcę później sobie w brodę pluć, że zamiast się od razu starać to zwlekaliśmy i nie wychodziło. A zresztą szukam projeku domu z 5 pokojami więc mam nadzieję, że będą zapełnione :)
 
JaMamma do ciebie przynajmniej przyszła 2 razy do mnie wcale, mój synek wyszedł ze szpitala jak miał 3 miesiące i 3 tyg i jak zadzwoniłam do położnej czy mogłaby przyjechać to mi powiedziała, że mi się już jej opieka nie należy bo ona ma obowiązek przyjechać do dziecka max 2 miesięcznego i nie ważne było, że Miki to skrajny wcześniak...

Wiesz u mnie to też nie było tak pieknie i bezproblemowo, jak nas wypisali ze szpitala Julia miała lekki odcień żółty, urodziła się bez odruchu ssania - w ogóle nie chciała jeść, nie budziła się do ssania piersi. Ja zamartwiałam się na szpitalnym łóżku, wołałam leniwe pielęgniarki a one każdorazowo mówił "że to normalne" nie zrobili też badania na wysokość tej bilirubiny. Powiedzieli, że to "zejdzie" samo po kilku dniach w domu. Po trzech dniach wypisali do domu. Julka nie jadła, do tego żółtawa. Po nocy spędzonej w domu patrzę na nią raniusienko a ona lekko pomarańczowa! Pedęm do szpitala na oddział. NIe chcveili nas w ogóle przyjąć. Przyjęli po awanturze i ostrej kłótni z ordynatorem. Nie mieli inkubatora! Podawali jedynie glukozę. Nie będę wdawać się w szczegóły odnośnie warunków w szpitalu...Po dwóch dniach nic się nie zmieniło, ja płakałam i wzywałam lekarza, mówili że nie mają wolnego inkubatora. A wiedziałam, że naświetlanie jest potrzebne i to natychmiast. Pozniej na obchodzie omijali moją salę, ponieważ bali się pytań o inkubator. W koncu przytargali coś inkubatoropodobne, wyglądało jak szafa grzewcza z KFC. Dramat, pleksa zaczęła się topić. Kazałam wyjąć dziecko i zadzwoniłam do teściowej przyjechała, ubraliśmy się i przewieźliśmy dziecko na żądanie do prywatnej kliniki. Julka trafiła natychmiast do inkubatora. Poziom bilirubiny miała bardzo wysoki, urodzona miesiąc wcześniej, spadek wagi. Jak wychodziliśmy z oddziału miejskiego szpitala, cały personel się schował! Nikt nie chciał nam spojrzeć w oczy. W prywatnej klinice powiedziała Pani Doktor że jeszcze kilka h i była by śpiączka. U mnie tylko poród się udał, miałam świetnego lekarza przy odbieraniu dziecka. Resztę czasu w szpitalu, opiekę i później pobyt na wszawym oddziale w Wejherowie wolę wymazać z pamięci, wyprzeć ;( Mówię o tym szpitalu pediatrycznym na który wchodzi się przez odział dla gruzlików! Pamiętam jak stałam przed drzwiami chyba z 15 minut i bałam się złapać za klamkę. A położna która była u mnie 2 x to w czym miała mi pomoc, ja już miałam taki uraz że nie wierzyłam nikomu. Ona tylko zadała kilka pytań, zapisała coś, zobaczyła dziecko i poszła. I dobrze. Teraz mamy znakomitego pediatrę i dosyć długo to trwało zanim go znaleźliśmy. A mieliśmy jedzenia z Julią po neurologach, ortopedach i innych lekarzynach co niemiara... co oni mam nie mówili, że za mała głowa, że przez tą bilirubinę nie będzie się rozwijać prawidłowo ... a co ? jest znakomicie, mądra dziewczynka z normalną wielkością główki :D Po tym wszystkim co nas spotkało mam ogromny dystans do wszystkich w białych fartuchach. I jeżeli ja instynktownie czuję ze coś jest nie tak to wejdę choćby oknem, żeby dokładnie sprawdzili. A jak mówią coś co nie ma pokrycia z rzeczywistością to się nie zamartwiam, ja lepiej znam moją córeczkę. Teraz chodzę do jednego pediatry, który zna Julkę od tych wszystkich perypetii i on najbardziej nam pomógł.
 
reklama
aldo - trzymam kciuki:-).
Ja po jako takim poranku znów czuję mdłości... Trochę się dzisiaj przewietrzyłam - pojechałam po Piotrka do szkoły i posiedziałam na tarasie. Zobaczymy jak będzie dalej. Nie mam siły nic gotować, więc dzisiaj chyba zamówię obiadek z mojej ulubionej rybnej knajpki:-)
 
Do góry