reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

IiM napisała:
anagrzymis - Alez Twoj synus wspaniale zareagowal na wiesc o rodzenstwie. Mam nadzieje, ze nie dopadna Cie ciazowe dolegliwosci. Mnie one zupelnie powalily, ale mam nadzieje, ze teraz juz bedzie do przodu i zaczne normalnie funkcjonowac i cieszyc sie ciaza.[/QUOTE]


No faktycznie zareagował super, zresztą on juz dawno prosił mnie, żebym mu urodziła siostrzyczkę :happy2:. Teraz mu tłumaczyłał, że nie wiadomo czy będzie siostrzyczka czy braciszek, stwierdził, że obojętnie, ale coś mi sie wydaję że siostrzyczke by wolał, dziwnie nie?? Zresztą może do konca nie zdaje sobie sprawy?? Teraz jest uradowany, ciekawe co będzie za 8 miesięcy :confused::confused::confused:
 
reklama
Dzień dobry wszystkim,
ja dzisiaj rano zawiozłam do firmy L4 na 3 tygodnie i poinformowałam o powodach.
anagrzymis - ja wczoraj pierwszy raz zobaczyłam pulsujący zarodek i jestem spokojniejsza:-).
Najzabawniejszy był Piotruś - mój synek - bardzo rozczarowany, że nie mógł iść ze mna na usg, zwłaszcza że już trampki zakładał i był pewien, że to zupełnie naturalne, że on musi zobaczyć:-D. I dzisiaj rano zapytał - Mamo, czy mogę powiedzieć pani w szkole, że będę miał rodzeństwo?:-)
Właśnie odkryłam pewną prawidłowość - jak jem to mnie nie mdli:-). Bo znów od wczoraj pojawiły się mdłości (na szczęście nie wymiotuję, tylko mni mdi), poza tym tylko piersi mnie bolą.

my_swetty a w którym jesteś tygodniu i na kiedy masz przewidywany termin porodu? I jak w pracy?
Mój mały tez sie juz pytał, czy będzie mógł jechać obejrzeć dzidzie na telewizorze?:happy2:
U mnie na razie ok, mdłości nie ma (na razie) tylko codziennie zajadam się pomidorami ze śmietaną i duuużą ilością cebuli. Masakra, znów mam ochotę. No i piersi tez mnie bolą, ale tak w miarę. Jak nie dotykam, to nie jest żle. :-)
 
no to ja ma dobrze z moim...i to nie mężem :-D
jego mama ma taką samą obsesję jak Ty Mou przy żarciu
jak przyjeżdżamy do niej, to ja patrzeć nie mogę, co ona robi z jedzeniem, jak te żyłki wycina :szok::tak:
ale jak jest u nas, to ja się nie certolę...zwłaszcza, że mięcha nie jem i ona nie narzeka...jeszcze mnie chwali czasem, że znowu coś nowego zrobiłam i że robię postępy :tak:więc mogę oddychać spokojnie

A. mi nie narzeka na nic...jeszcze na mnie warczy, że coś zrobiłam za dużo :tak:
jak teraz muszę leżeć, to mnie rozlicza i pilnuje, żebym nie robiła jak zwykle
do Lili wstaje w nocy bez gadania, chociaż dla mnie to żaden problem
ale on lubi, zwłaszcza rano lubi ją przygotować do przedszkola sam, bo potem wieczorem mają mniej czasu dla siebie
i np nie mam prawa tykać jego koszul, sam je prasuje, bo przy tym układa sobie plan na następny dzień ;-)
sprząta jak trzeba, Lilą się zajmie nawet cały dzień i jest szczęśliwy
ale oczywiście jak każdy facet potrzebuje, żeby go potem pochwalić i pogłaskać po główce :-D
w każdym razie, jak go poproszę to zrobi wszystko, a jak nie proszę, to sam zobaczy, że śmieci trzeba wynieść, odkurzyć, opróżnić zmywarkę i taki tam rzeczy domowe :cool2:

jego Mama zawsze mówi, że synka trzeba wychowywać tak, żeby potem kobieta nie miała z nim kłopotu - i tu muszę przyznać, że udało jej się
a ja mam szczęście, że mi się trafił taki egzemplarz :tak: ale myślę, że zasłużyłam :sorry2:
 
ja sie tylko witam bo mlody placze

ja czekam na @ spadek tempki sugeruje, ze moze byc dzisiaj badz jutro, ale dzisiaj jest zakłóconaz bo kilka razy wstawałam w nocy...

Sweety gratuluje i trzymam kciuki :)

reszte doczytam pozniej buzka
 
Teraz wychodzi ( z wielkości pęcherzyka i zarodka) 6 tc, wg miesiączki 7tc.
W pracy...cóż...wie tylko kilka osób, w tym mój dyrektor. Mam zająć się sobą i się nie przejmować. Ale faktem jest, że trochę się martwię, bo nie wydaje mi się, żeby - jeśli okaże się, ze muszę być na zwolnieniu całą ciążę - i potem jeszcze macierzyński - czekali na mnie. Dział nie może tyle czasu funkcjonować bez szefa. Na razie "moi" będę podlegać bezpośrednio pod mojego dyrektora. Nie ukrywam, ze liczę, ze po I trymestrze wszystko się ustabilizuje i będę mogła jeszcze popracować. Na szczęście część tematów mog ogarnąć siedząc w domu przy kompie.
 
Mój mąż więcej mi pomaga jak pracuję... Teraz jak w domu siedzę, to więcej ode mnie oczekuje, ale zdarza mu się poprasować czy odkurzyć/posprzątać, ale jest leniem i jak nie musi to nie robi ;P
z nim problem jest taki, że on jest leń i lubi siedzieć przed kompem :dry: więc czasem zdarza się, że nie chce mu się pobawić z Szymkiem, jak on go prosi... Ale jak trzeba, żeby się nim zajął, bo np wychodzę, to nie ma problemu...
a w ogóle ja jakaś nieprzytomna dzisiaj jestem, i nie wiem czy to przez koncert czy z innego powodu hahahaha
 
Rysica - ja też dziś się kiepsko czuję - głowa mnie boli od 12-tej
ale ja jestem meteopatka i wszystkie zmiany mocno odczuwam
może to stąd, bo dziś u mnie szaro i trochę kropi

ana
super, że tak się cieszy synek z rodzeństwa....duży już jest i mógł nie chcieć, wiec to wielki plus

moja Lila też bardzo chce rodzeństwo...nic jej jeszcze nie mówiliśmy
boję się, jak przyjmie dwójkę bąbli i nie wiem, jak sama dam radę

idę robić galaretkę ;-)
 
Ullana - u mnie zwykle jest taka sama pogoda jak u Ciebie, bo z Pruszkowa do Ochoty to po linii prostej jakieś raptem 12 km mniej więcej hehe ;) Więc my to mamy bardzo blisko do siebie ;P
Więc widocznie ja na stare lata też się meteopatką zrobiłam ;P Bo kiedyś tak nie miałam...
 
reklama
Do góry