reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

reklama
Ollena, MOU - ja tylko mówię jakie jest prawo ;P według prawa polskiego, dziewczynce można nadać żeńskie imię, które kończy się samogłoską "a". To jest głowny wymóg, a odstępstwa mogą być w momencie, kiedy jedno lub obydwoje z rodziców mają obywatelstwo innego kraju.

Kasiurek - Kryspian, Kryspian ;P dobrze przeczytałam, a i tak źle napisałam :/
cykle mam niby 34 dni, ale ten cykl jest zupełnie inny! I 14 dni po owu wypada tak jak napisałam - albo w 28 dniu (przy owu w 13 dc) albo w 37 dniu (przy owu w 22 dc)
 
Ostatnia edycja:
Kasiurek - książę Kaspian - to postać z opowieści z Narnii:-)
nie czytala/nie ogladalam
Ollena, MOU - ja tylko mówię jakie jest prawo ;P według prawa polskiego, dziewczynce można nadać żeńskie imię, które kończy się samogłoską "a". To jest głowny wymóg, a odstępstwa mogą być w momencie, kiedy jedno lub obydwoje z rodziców mają obywatelstwo innego kraju.

Kasiurek - Kryspian, Kryspian ;P dobrze przeczytałam, a i tak źle napisałam :/
cykle mam niby 34 dni, ale ten cykl jest zupełnie inny! I 14 dni po owu wypada tak jak napisałam - albo w 28 dniu (przy owu w 13 dc) albo w 37 dniu (przy owu w 22 dc)

to rob za 14 dni vhyba ze @ bedzie wczesniej
 
Rysica - ja wiem że tak jest, dlatego napisałam że po odpowiednich wnioskach a nie od tak sobie można nadać :) co i tak dla mnie jest chore, bo tutaj mogłabym podać imię niuni - no nie wiem??? Kunegunda ???? he he - w polskim urzędzie już by się doczepili :) - oczywiście musiałabym mieć nierówno pod sufitem żeby zrobić dziecku coś takiego. W moich kręgach jest teraz moda na Ninę...
Kasiurek - tak - Kaspian to książę z "Opowieści z Narnii"
Co do Nataniela - to bardzo mi się podoba - z wiadomych przyczyn.. w końcu moja to Natalka :):):)

A mi się chyba zarodek próbuje wgryźć w macicę :-D bo stoję w kuchni - obieram ziemniaki do sałatki - a tu normalnie jak mnie nie zaszczypało w podbrzuszu !!!! jakby mi ktoś szpilę olbrzymią na wylot przebił! okropne to było! aż mroczków przed oczami dostałam i wstrzymałam powietrze ... brrrrrrrr ... to coś chyba ma zęby :-D:-D:-D
 
hej

mnie się Jowita podoba....bardzo rzadko spotykana....ja nie znam żadnej

a na studiach miałam koleżankę Kryspinę

ja to mam trochę dziwny gust, bo mnie się podobają imiona które trudno się zdrabnia ( Liliana jest typem Alka )

chciałabym żeby im pasowały....ale może zmienimy typy jak już się urodzą, tak jak z Lilą było


a jeśli o mnie chodzi, to dopiero odebrałam Lilę z przedszkola
na zajęciach było bardzo fajnie....dzieciaki straszne te pierwszaki :-D i mają potworne zaległości z matmy....no z tym będzie mi ciężko, bo muszę sporo tłumaczyć....
dziekan mi kazał to olać, ale ja jakoś nie mogę
no nie mogę gadać do siebie, jak oni nie rozumieją
w końcu za to płacą grubą kasę
no i zamiast przerobić dziś to, co zaplanowałam, to zatrzymałam się w połowie :baffled:
będą musieli nadrobić w weekend

ale fajnie jest, bo trochę rozruszam szare komórki

czułam się nawet nieźle, ale wypiłam ze 3 litry wody...dawno nie gadałam i mnie suszyło :-D:-D:-D muszę miętówki kupić

teraz odpoczywam, a Lila układa puzzle
zbiera się na deszcz, więc chyba nici z placu zabaw


na obiad kupiłam paszteciki, bo już dziś nie dam rady nic robić
 
hej;-)
ja mam dziś mega doła:-( zamiast świętować wczoraj naszą 3 rocznicę ślubu to rozpętała się co najmniej 3 wojna światwa:wściekła/y:
wiecie co aż nie chce mi się opisywać o co poszło bo ryczeć mi sie chce, pół nocy przeryczałam, mam dziś wory pod oczami.
Powiem w skrócie: obecnie nie pracuje tzn przyjmuje klientki w domu i mój mąż wychodzi z założenia że jak wraca z pracy to chce odpocząć. Oka ja to rouzmiem ale np wczoraj miałam klientkę on wrócił to co za problem zająć dziecko godzinkę? lepiej włączyć tv a ja mam pracować i bawić dziecko.. no żesz... oczywiście skończyłam a w kuchni bajzel na kółkach , była już 20. A ten mój osioł zamiast w tym czasie kiedy ja kończyłam modelować panią umyć te gary, wykąpać małą to on sobie przed tv siedzi. Szału dosłownie dostałam. Skończyłam i ja to wszystko musiałam robić bo on jest zmęczony:wściekła/y: Dla niego ogarnąć przy dziecku to jest niewykonalne. Więc pytam jak on sobie wyobraża jak ja to wszystko przy niej robie??? Może to ja jestem jakaś nienormalna i się czepiam. Mam ochotę spakować się i wracać do PL ;-(
 
co do opieki, to ja w stolicy zaczęłam ledwo mieszkać, jak zaciążyłam z Lilą, więc nie znałam nikogusieńko oprócz ludzi z pracy
rodzice w Trójmieście, a na lato na Mazury wybywają - pomagają jak mogą, Lilę zabierają kiedy chcę, już nie pracują, więc łatwiej, ale my mamy mini lokum, więc do nas ciężko przyjechać
ale ja zaczęłam szukać niani jak Lila skończyła rok i znalazłam przez agencję 2 dziewczyny - jedną studiującą, ale wolną weekendowo i drugą z takim samym maluchem jak moja Lila - chłopcem
przychodziłą do mnie, jak potrzebowałam
dzieci sie cudnie bawiły
ja czasem pracowałam w drugim pokoju, a czasem zabierała dzieciaki na plac
teraz mam tylko tą studentkę i na weekendy i wieczory bez problemu
więc korzystaliśmy do tej pory bardzo często
nie mam tu nikogo, więc muszę się zabezpieczać nianią
 
reklama
Zapwniam Cię, nie jesteś nienormalna. M wczoraj wrócił z basenu, torbę z rzeczami oczywiście rzucił i poszedł odpoczywać;-). Ja jej nie ruszyłam, dzisiaj rano tylko napomknęłam..."ooo a ręcznik i gacie gniją w torbie" - i okazało się, że zaraz po tej uwadze znalazły się w suszarni. Niestety w przypadku mojego M to cały czas jest "praca u podstaw", ale że teraz jestem bardziej zdeterminowana niż kilka lat temu, kiedy wydawało mi się, że dom to moja robota, to efekty zaczynają być widoczne:-)
 
Do góry