Pajka dziwne bardzo, ale sa niektorzy rodzice bardzo dziwni i nadgorliwi, nic nie poradzisz...A jesli z dzieckiem jest cos nie tak to lekarz powinien im to dobitnie stwierdzic i powinni sie dopasowac do zalecen lekarza, jesli tego nie robia to tylko ich glupota a Ty lepiej sie nie wtracaj bo jeszcze dadza Ci w tzw leb no i absoultnie nie pozwol sie im wtracac w swoje zycie!!!
reklama
R
RiSiA
Gość
Ollena my się juz psychicznie nastawiamy ale jestesmy na gruncie neutralnym umowieni wiec luzik M powiedzial, ze w naszym domu ich nie chce...
my_sweety
Fanka BB :)
Nie mogę dzisiaj...myślę tylko o spaniu, ziewam...a przecież nawet spałam w ciągu dnia
R
RiSiA
Gość
mnie naszła ochota na tonic M mi poszedł do Zabki
Rysica
Mama Szymusia i Monisi :)
Pajka, Ollena, Ewelunia - ale jemu się często zdarzało być z nim sam na sam w domu przez wiele godzin, albo cały dzień, raz nawet całe 4 dni jak w delegacji byłam, ale Szymek jest tak idealnym dzieckiem, że Rysiek ma na wszystko czas - i zjeść, i uprać, i na kompie posiedzieć, i z Szymkiem się pobawić. Ja po prostu nie cierpię sprzątania, prania i prasowania, robię bo muszę, i dlatego mnie to tak męczy, że sie do tego zmuszam, albo pranie i prasowanie odkładam w nieskończoność, a mąż mówi, że ja nic nie robię ;P Ciężko mi nie jest, zymek jest aniołkiem i naprawdę nie narzekam na siedzenie w domu - nie jestem tym zmęczona... On po prostu uważa (w sumie ma rację) że nie pracuję, i mam czas aby wszystko zrobić, ale mi się po prostu nie chce w dzień, bo wolę się z Szymkiem pobawić albo pół dnia znim na dworze przesiedzieć, zamiast w kółko sprzątać. Za to bym chciała, żeby mi czasem pomógł, a on uważa, że jak ja siedzę w domu a on pracuje, to w dzień wolny NIC nie powinien robić... No i ja wiem, że on ma w sumie rację, ale... nie zmienia to faktu, że i tak nie lubię sprzątać (chociaż to robię oczywiście...)
albo taki przykład - wszędzi ejest czysto, a on się potrafi przyczepić, że butelka po wodzie stoi na blacie prawie pusta, zamiast dopita i wyrzucona. Takie pierdoły...
ale faktem jest, ze on wieeele dni spędził z nim sam (albo jak on jest w domu a ja pracuję i wracam o 16. Albo jak cały weekend na uczelni byłam, i wracałam ok 19-21... to on z nim był sam w domu, więc wie jak to jest. Tylko właśnie problem polega na tym, że Szymek nigdy mu nie dał popalić... ;P a mi czasem tak...
albo taki przykład - wszędzi ejest czysto, a on się potrafi przyczepić, że butelka po wodzie stoi na blacie prawie pusta, zamiast dopita i wyrzucona. Takie pierdoły...
ale faktem jest, ze on wieeele dni spędził z nim sam (albo jak on jest w domu a ja pracuję i wracam o 16. Albo jak cały weekend na uczelni byłam, i wracałam ok 19-21... to on z nim był sam w domu, więc wie jak to jest. Tylko właśnie problem polega na tym, że Szymek nigdy mu nie dał popalić... ;P a mi czasem tak...
my_sweety
Fanka BB :)
A ja bym zjadla lody z McDonalds...ale nie mogę zostawić młodego, żeby po nie pojechać...
R
RiSiA
Gość
Pajka, Ollena, Ewelunia - ale jemu się często zdarzało być z nim sam na sam w domu przez wiele godzin, albo cały dzień, raz nawet całe 4 dni jak w delegacji byłam, ale Szymek jest tak idealnym dzieckiem, że Rysiek ma na wszystko czas - i zjeść, i uprać, i na kompie posiedzieć, i z Szymkiem się pobawić. Ja po prostu nie cierpię sprzątania, prania i prasowania, robię bo muszę, i dlatego mnie to tak męczy, że sie do tego zmuszam, albo pranie i prasowanie odkładam w nieskończoność, a mąż mówi, że ja nic nie robię ;P Ciężko mi nie jest, zymek jest aniołkiem i naprawdę nie narzekam na siedzenie w domu - nie jestem tym zmęczona... On po prostu uważa (w sumie ma rację) że nie pracuję, i mam czas aby wszystko zrobić, ale mi się po prostu nie chce w dzień, bo wolę się z Szymkiem pobawić albo pół dnia znim na dworze przesiedzieć, zamiast w kółko sprzątać. Za to bym chciała, żeby mi czasem pomógł, a on uważa, że jak ja siedzę w domu a on pracuje, to w dzień wolny NIC nie powinien robić... No i ja wiem, że on ma w sumie rację, ale... nie zmienia to faktu, że i tak nie lubię sprzątać (chociaż to robię oczywiście...)
albo taki przykład - wszędzi ejest czysto, a on się potrafi przyczepić, że butelka po wodzie stoi na blacie prawie pusta, zamiast dopita i wyrzucona. Takie pierdoły...
ale faktem jest, ze on wieeele dni spędził z nim sam (albo jak on jest w domu a ja pracuję i wracam o 16. Albo jak cały weekend na uczelni byłam, i wracałam ok 19-21... to on z nim był sam w domu, więc wie jak to jest. Tylko właśnie problem polega na tym, że Szymek nigdy mu nie dał popalić... ;P a mi czasem tak...
a ja mam odwrotnie Sebek jest taki,z e wszędzie mama i mama, nostatnio bylam w wc to trzymal się moich majtek no masakraa jak biorę kąpiel to jak M z nim jest to patrzy przez wywietrznikiw drzwiach paluszki wkłada i gada do mnie a jak M go wpuści to stoi przy wannie i wszystko wrzuca mi do niejjuz powiedziałam M, ze ma mi go do lazienki nie wpuszczać wiadomo także Sebek M dal popalić i wie, ze jest cieżko cokolwiek zrobic...
A ja bym zjadla lody z McDonalds...ale nie mogę zostawić młodego, żeby po nie pojechać...
szkoda, ze MC nie ma na dowóz do domu
R
RiSiA
Gość
doradźcie mi mam jutro walnąć testa?? za2 dni mam lutkę odstawić...
my_sweety
Fanka BB :)
a
szkoda, ze MC nie ma na dowóz do domu
Noo...może powinni nad tym pomyśleć
reklama
Ewelunia
mama Eli i Justynki
Rysica ale Ty się nie steruj, że czasami coś tam nie zrobione...u mnie tez tak jest :-)
U nas jak coś nie zrobione a się Ł. "czepia" to mówię :kochanie moje najdroższe, zmęczone z pracy przyszło ;-)(praca biurowa), zestresowane itd. połóż się "Miśku" ja zaraz zrobię ;-)
A robię i tak wtedy kiedy mam ochotę albo jak wstanie to bezceremonialnie wreczam mu to czy tamto i ładne proszę pomóż mi :-), ale do takiego podejścia musiałam dojrzeć...bo na początku małżeństwa to koty straszne darliśmy.Teraz jest luzik(jesteśmy 12 lat po ślubie)
U nas jak coś nie zrobione a się Ł. "czepia" to mówię :kochanie moje najdroższe, zmęczone z pracy przyszło ;-)(praca biurowa), zestresowane itd. połóż się "Miśku" ja zaraz zrobię ;-)
A robię i tak wtedy kiedy mam ochotę albo jak wstanie to bezceremonialnie wreczam mu to czy tamto i ładne proszę pomóż mi :-), ale do takiego podejścia musiałam dojrzeć...bo na początku małżeństwa to koty straszne darliśmy.Teraz jest luzik(jesteśmy 12 lat po ślubie)
Podobne tematy
- Solved
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 6 tys
Podziel się: