reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

witam:)
u mnie nadal bez zmian:) ale jeszcze max 9 dni i wszystko powinno być jasne chociaż na żadne fajerwerki nie liczę bo to nie jest tak na pstryknięcie palca że chce i mam...
Powiedzcie mi mamy 2 latków jak wam idzie odpieluchowanie?? bo ja mam wrażenie że moje dziecko czuje jak już zrobi:-D
jak ją wysadzimy to oka, zrobi bije sobie brawo mówi że jest dumna:-D ale jakbym jej nie zapytała to leje po gaciach... jak to u was jest??
 
reklama
Czesc dziewczyny...
MOU Ty szalona, whiskey pilas?! w zyciu bym tego nie tknela, buee... Teraz kuruj sie i pij duzo wody :)
IiM szkoda mi Ciebie z tymi mdlosciami...nie zazdroszcze powiem szczerze;) a co do akwarium to ladne to to, ale myc i zmieniac wody to w zyciu bym nie chciala... zeby tylko popatrzec na rtybki? no way! wole psa lub kota:) moj kotow nie lubi, caly czas kaze mi znalesc szczeniaka mopsa...narazie sie wstrzymuje;)

Dziewczyny potrzebuje rady!
Od tygodnia dzien w dzien a raczej noc w noc Patryk urzadza nam straszne akcje... chce z nami spac i potrafi wyc i wolac nas na zmiane przez 4h w nocy nawet! a jak nie pod rzad to np 3 razy po godzinie...wymiekamy! dostal juz w dupe nie raz :((((( tlumaczymy, przekonujemy, przekupiamy nawet czyms fajnym rano, NIC, NIC nie pomaga :((( dzis budzil sie 3 razy i 3 razy probowal do nas przyjsc ale sie budzilam i odprowadzalam i zaczynaly sie akcje. MM wstaje codziennie o 5 wiec dzis prawie wcale nie spal :( jak P. byl noworodkiem to nie bylo tak zle jak teraz. Wiem, ze odregowuje rozlake z dziadkami, to ze spal ze mna tam w pokoju, ale pierwsze 3 noce bylo ok, idealnie cala noc spal w swoim lozku a nagle takie cos... Sasiedzi wezma nas za patologie, az teraz wstyd wyjsc z mieszkania, bo tak w nocy krzyczymy:(
Dzis gadalismy i stwierdzilismy, ze bedzie ignowrowac jego wolanie, dopiero jak zacznie wyc bedziemy wchodzic, glaskac, przytulac i wychodzic i tak do skutku. Sprobujemy opanowac krzyki i klapsy bo mamy wyrzuty sumienia:( Boze :-(((( w zyciu nie bylam tak bezradna jesli chodzi o moje dziecko :(
 
ja jestem ma dwu latka ale u nas z odpielochuwania to ..... duiato bo on tez leje pod siebie wiec to olalam poczytalam troche na necie i mowia wszedzie ze dzieci w roznych miesiacach dochodza do tego ze pielucha to be, ogolnie dziecko daje znac jak juz sama owla ze chce albo jak nas znajmia ze zorbilo siusiu , no u mojego to czy w mapersie cyz bez to zadna roznica leje pod siebie ja nie mam ochoty i czasu go przewijac przebierac wiec na razie w pieluszce siedzi. ale mam andzieje e jak bede w "wieksej" ciazy to wtedy sie wezme za mlodego ;]

MOU- co robisz na urodizny -polecacie jakies dobre salatki ???

ollena - a jak zasypia sam czy z wami ? moze zrob tak ze go polozysz spac, wieczorem i bedziesz siedziec obok niego na krzesle kolo lozka- no i powiesz bedziesz tlumaczyc , ze dzidzia jest duza i ze spi sama tak jak mama i tata. Ze takie duze dzieci spia same bo rodzice nie sa mu potrzebni, ze go kkochacie ale on musi spac sam np z jakas maskotka ze rano wstanie i bedzie z wami caly dzien, i tak do skutku ;]


moja mama mi tak do głowy tlukla.

z Natanielem nie mam problemu a myslalam ze bedzie bo on prawie 2 lata z nami spal w sypialni nigdy !!!!!! razem z nami w lozku!!! tylko w lozeczku, no i myslalam ze z przeprowadzka bedzie horror ale o dziwo syn nie placz enie jeka i o 8 rano przychodzi do mamy do sypial,ni mnie obudzic, bo taka jeszcze o 6 rano daje flache i potem 2 godizny pozniej syn sie budzi. Ale boje sie ze jak bedzie drugie dziecko to sie zacznie bo dlaczego to cos male drace sie moze sapc z rodzicami w pokoju a on musi sam ????
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ollena - nie mam doswiadczenia niestety w takich sytuacjach, ale powiem Ci, ze prawie wszystkie dwulatki od naszych znajomych spia w lozku dalej ze swoimi rodzicami !!! Jak Aleks sie urodzil to wiedziona dobrymi radami wszystkich wokolo polozylam go w kolysce i tak spal pierwsze dwa tyg, ale potem wzielam go do nas do lozka i z nami spal do 10-tego mca, teraz spi w swoim lozeczku kolo nas, a moze za pol roku albo rok przeprowadze go do jego pokoju :-) Taki jest plan :D
Mou - jak tam whiskaczu ?;-)
Rysica - oj to czekanie jest straszne przy dlugich cyklach. Ciekawe ile bedzie mial moj cykl :-)

Dziewczyny zrobilam test owul. i jest pozytywny <WTF????>
 
Kasiurek - my to w piątek jakiegoś grilla zrobimy sami dla siebie, bo jakoś nie mam ochoty wyprawiać... nie chce mi się... Ostatnim razem jak robiliśmy obiad chiński to stwierdziliśmy że jak będziemy wyprawiać coś w najbliższym czasie to zrobimy to samo... czyli:
Kurczak (udka ) pokrojone na mniejsze kawałki, razem z kośćmi!!! Czyli noża i walnąć go tłuczkiem i kość się rozpoławia :)
posolić, popieprzyć.
Przygotować ciasto lejące do obtoczenia kurczaka - na dużą ilość np. na półtora kilo (o imprezie przecież rozmawiamy) 3 jajka zmieszane z kilkoma łyżkami mączki kukurydzianej. Kurczaka wrzucały całego pokrojonego do takiej masy i smażymy na głębokim oleju jak frytki, do momentu aż będą złote. Taka panierka jaest cały czas chrupiąca i nie spada z kurczaka nawet jak go się później z sosem wymiesza.
I teraz tak: na patelni - na oliwie lub jakimkolwiek oleju podsmaża się posiekane chili, imbir, i kilka ząbków czosnku !!! Aromat niesamowity - po chwili wrzuca się warzywa - u mnie to były: brokuły wcześniej dosłownie odrobine sparzone tylko - nie gotowane, i wypłukane zimną wodą z łyżeczką octu - wtedy brokuły zachowują kolor jak wiosenna trawka.
i jakiekolwiek inne warzywa - cebula, kukurydza (może być z puszki) może być poprostu mrożona mieszanka chińska - ale ja zawsze dodaję brokuły.
Jak już się warzywa podsmażą dorzuca się całego kurczaka - i zalewa sosem słodko kwaśnym, i dusi tak żeby kurczak był tylko obtoczony tym wszystkim, i żeby sos nie ściekał.
Wygląda fantastycznie a smakuje jeszcze lepiej !!! nie trzeba żadnych innych przypraw.
Stwierdziliśmy że każdemu będzie smakować jak to podamy - i mało tego - na jednej wielkiej misie... a w innych miskach sałatki z kuskusa i ryżu na ciepło, żeby każdy sobie nakładał ile chciał! JA ogólnie nie jestem kurczakowa, ale w tym wydaniu mogę zjeść każdą ilość!!! MNIAM !!!


Ollena - jak krzyczycie na niego tak jak napisałaś - to on próbuje was przekrzyczeć, tak każde dziecko już ma. Jak będziecie mówić szeptem kiedy on krzyczy po po kilku takich próbach zacznie się ciekawić co takiego mówicie - bo jak krzyczy to nie słyszy wtedy... skuteczne to jest :)
MOJA RADA - NIE KRZYCZEĆ :) bo dziecko robi dokładnie to samo, no i żadnych klapsów !!!!! coś mu jest i potrzebuje przytulenia, a nie klapsa - szczególnie nocą...
Opcja jest jeszcze taka: każde dziecko (większość) przechodzi nagły bunt, bo organizm nie wytrzymuje tak szybkiego rozwoju, i burza hormonów potrzebuje ujścia - plus jeszcze oderwanie od dziadków. Moja to przeszła bardzo wcześnie - bo jak miała roczek - kilka razy miała takie ataki, że my poprostu siedzieliśmy i patrzyliśmy czy sobie krzywdy nie zrobi, nie dała się przytulić, nawet cukierkiem nie dało się jej przekupić. W końcu wzięliśmy ją któregoś razu pod prysznic - z wanny chciała wyskoczyć jak kot !!! gdyby miała pazury to bym była w bliznach do tej pory :tak:
No i wtedy stało się najfajniejsze!!! - zaczęła nagle z takiego szłau śmiać się jak głupia... my z M zupełnie wtedy zgupliśmy i też zaczęliśmy się śmiać - niunia wtedy przestała - spojrzała na nas poważnie i powiedziała "ale śmieszne!!!" POWAŻNIE !!! Wtedy my byliśmy w szoku a szczęki opadnięte nie schodziły nam przez kilka dni ! Roczne dziecko powiedziało "ale śmieszne" :) ale to dlatego że my zawsze za nią chodziliśmy i cokolwiek nie zrobiła mówiliśmy to samo po kilkanaście razy dziennie!!! no i powiedziała nam dokładnie to samo jak stwierdziła że jesteśmy po prostu śmieszni :-D Oczywiście nie wiedzieliśmy co o tym myśleć i jedno drugiego pytało: ty to słyszałaś? ty to słyszałeś? naprawdę słyszałaś? Naprawdę słyszałeś??? i tak w kółko.
Także Ollena - cierpliwości, cierpliwości, i jeszcze raz cierpliwości, zero krzyku i zero klapsów, choćbyście mieli wyjść z siebie i stanąć obok!!! Możesz się szykować też na to, że zacznie kopać bić i gryźć - wtedy odsuwaj ale nie oddawaj i mów że tak robić nie wolno bo....
To trzeba przeczekać niestety... każde dziecko przechodzi ten etap, ale jedne bardziej widocznie a drugie mniej, u mnie było zupełnie spektakularnie :-D ... dobrze że mam to za sobą i dobrze że w wieku roczku to jej się stało - no nie wyobrażam sobie mojego diabołka jeszcze w takim szale i większymi obecnie z racji wieku możliwościami... ufff ale się rozpisałam...

I chciałam powiedzieć że już mi o niebo lepiej. Sucharki podziałały, nawet obiad zjadłam (jednego gołąbka) trochę je urozmaiciłam i wczoraj do farszu dodałam suszone pomidory z oliwy :) Moja mama była zachwycona - pierwszy raz jadła w :innej" wersji :) Powiedziała że ona to nie wie skąd mi się to gotowanie wzięło :):):) ale ja po prostu uwielbiam gotować !!!!!

.. a termometr dziś przyszedł - super jest...


Kasiurek - ja teraz się skapowalam, że po pierwsze - mamy urodziny tego samego dnia - i że Twój synek ma na imię Nataniel, a moja córcia Natalia !!! WOW !!! no i moja jest też z 26 - jak my dwie :) tylko że ona ze stycznia !!! ale numer :)


Aldono - nie bluźnij!!!! :-D:-D:-D


... jeszcze raz zaedytuję a mnie moderator każe s.. na babus!!!
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny dziekuje...
On sam zasypia w lozku, w PL tez staralam sie zeby sam zasypial, nie pozwolilam tak jak dawniej zeby usypial przy mnie. Kladl sie do lozka i ja wychodzilam.
Tutaj tez odkad przeprowadzilismy go do jego pokoju usypial sam (byly problemy po pobytach w PL ale szybko przechodzilo). Teraz ma problem bo mowi ze chce do duzego lozka, ale nie dajemy sie, mowie mu ze ide myc zeby i zaraz przyjde do niego a on zaraz usypia :) Ale w nocy? tlumaczymy na rozne sposoby, obiecujemy ze rano pojdziemy na rower, na hustawki, do kina bla bla a on swoje.
MOU sprobuje sie przystosowac, mowic szeptem itd. Jutro mm ma wolne wiec postanowilismy dzis byc silni i nie lamac sie i nie krzyczec.
Patryk zawsze grzeczny byl, zadnych problemow wiekszych z nim nie bylo, czyzby bunt jakis? na pewno wszystko sie na to nalozylo...teskni za dziadkami, pra dziadkami itd. A myslalam, ze nie odczuwa...
 
Ollena - tu tylko przykładowy artykuł. Wpisz sobie "bunt dwulatka" i zobacz - że są tysiące matek z identycznym problemem... i odpowiedź zawsze jedna : Być opanowanym, i pozwolić emocjom opaść. Bunt dwulatka - Benc.pl

Kasiurek - która tam z Twoich wykresów jest zafasolkowana? To bym sobie pooglądała...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
MOU dzieki za artykul. Slyszalam o buntach 2-latka i 3- latka i wyzej... U Patryka te nocne excesy to jedyny objaw, bo on w dzien jest grzeczny, zgodny i kochany...no moze oprocz tego, ze jak pytam czy bedzie dzis ladnie spal w nocy to stanowczo odpowieda NIE... Zadzwonilam az do mojej babci, czyli do jego prababci ktora uwielbia, porozmawiala z nim, cos tam go przekonywala, niby zrozumial ale jak spytala czy bedzie juz grzecznie spal w swoim niebieskim lozeczku to odpowiedzial NIEEE... wiec bunt jak nic;) ale dzis caly dzien nastawiam sie na nocny stoicki spokoj i na to samo musze namowic mm... oj bedzie ciezko cos czuje:/

A Twoja tez z tym 'ale smieszne' dobra byla :-))) czuje ze padlabym ze smiechu hehe ;-)
 
reklama
Hej
Dziewczyny potrzebuje porady. Wiem, że to nie jest odpowiedni temat na ten wątek, ale bardzo zależy mi na Waszych odpowiedziach, a gdy napisałam w temacie dot. 6-latków to jak na razie nikt się nie odezwał. Mamy z mężem problem z naszym prawie 6 letnim synkiem i nie wiemy jak sobie poradzic.
unhappy.gif

Otóż chodzi o to, że ciężko nauczyć go czegoś nowego, np. wiązania butów. Zazwyczaj w ogóle nie pozwoli sobie pomóc, nie zgadza się żeby mu pokazać jak to robić. Bo on chce sam, wszystko sam. No i oczywiście mu nie wychodzi (bo to pierwszy raz) przez co okropnie się denerwuje, zaraz płacze i krzyczy, że on nie będzie już próbował. Tak samo było ostatnio. Zobaczyłam, że próbuje kozłować piłkę (samemu przyszło mu to do głowy). Chciałam mu tylko powiedzieć, pokazać jak ma kozłować, bo trochę robił nie tak. Masakra co z tego wyszło, zaczął oczywiście krzyczeć i płakać i piłka została wyrzucona w kąt. Krzyczy, że mam mu nie mówić, że on sam się nauczy, albo innym razem krzyczy, że on wcale się nie uczy i mam dać mu spokój. Tak samo było gdy pisaliśmy literki lub dodawaliśmy. Było to w formie zabawy i bardzo mu się podobało, dopóki nie pomylił się. I wtedy znów krzyk, że on już nie będzie wiecej pisał litrek czy dodawał. Normalnie jego wytrwałość jest porażająca!!! Naprawdę nie wiem z czego to wynika, nikt nigdy mu nie mówił, że musi wszystko umieć, że ma być najlepszy, a tak się zachowuje. Próbuje mu mówić, że każdy musi się uczyć, że nikt nie umie wszystkiego od razu, tłumaczę, że jestem dorosła i też się uczę (studiuję) ale nie bardzo to pomaga.
Martwie się tym wszystkim, niby nic, ale myśle co będzie jak pójdzie do szkoły. Jak nie pójdzie mu czytanie, czy pisanie to będzie masakra, jak on się czegokolwiek nauczy???
Sorki, że tak się rozpisałam, ale naprawdę nie wiem co robić. Liczę na Waszę porady.
wink2.gif
 
Do góry