Hejka - my po spacerku. Więc tak: z termometrem jest jak najbardziej w porządku. Wynik na dousznym jest zawsze o kreskę niżej niż ten na rtęciowym. NA usznym było dzisiaj 36.9
Po spacerze i bieganiu na placyku za niunią po powrocie moja tempka wyniosła (jeszcze z bijącym szybciej serduchem) 37,3 - co i tak jest niższą tempką niż standardowe 37,4-5 które miałam przez ostatnie 3 cykle. Zresztą zmierzę zanim oczy otworzę jutro rano, jeśli będzie wyższa to dobry znak. Jak będzie niska cały czas, a pojutrze wyższa znaczy że będzie to cudowny znak
Nie możecie myśleć że coś jest nie tak, bo za każdym razem jak piszemy o swoich objawach, to pierwszą narzucającą się odpowiedzią jest że każdy organizm jest inny i reaguje inaczej. JEżeli mam wolny metabolizm (a mam) to temperatura nie będzie u mnie rosła jak u kogoś z normalnym metabolizmem. Tak mam i już i nie ma co zrzucać na termometr, skoro Wy macie inne doświadczenia. Dla swojej i waszej satysfakcji (bardziej oczywiście swojej

) będę mierzyć zanim oczy otworzę


Każda zna swój organizm na tyle żeby być czegoś pewnym. Ja jestem pewna tego że termometr (dwa różne termometry) się nie mylą. Zresztą jeszcze specjalnie wsadziłam ten termometr po cieplejszą wodę - i rosło od razu. Wszystko z nim w porządku.
Od jutra zaczynam mierzenie w łóżku jeszcze i wszystko będzie jasne. Na razie rtęciowym, zanim elektroniczny nie przyjdzie.
IM - ja do gołąbków obgotowuję na pół twardo, żeby nie wyszła paciaja w mięsie z ryżu

i zawsze w kapuście włoskiej - lepszy o niebo ma smak taki gołąbek - i zawsze dosładzam mięsko mielone łyżeczką cukru, dużo pieprzę, i duuuuużo natki pietruchy wrzucam do mięska, no i cebulka w kosteczkę

oraz bułka nasączona mlekiem. To moje gołabeczki są. Ale ja je gotuję w dużym garu - przyciskam czymś ciężkim żeby nie pływały samopas - i są cud miód i orzeszki !!! mniam !!! Po gotowaniu można je zapiec, i podlewać wodą z garnka - nie wiem czemu ale wtedy ma mocniejszy smak kapusty i tego wszystkiego...