Ja czytam, ale albo nie mam czasu albo weny zeby cos napisac...
Drugi dzien leje, poprostu makabra, mialam isc na piwo z przyjaciolka, ale nie mam nawet jak sie dostac do miasta, bo samochodem to nie ma sensu:/
MOU u nas tez sa takie targi o jakich piszesz, moj maz raz byl i mowil, ze u nas na targu u ruskich mozna lepsze rzeczy kupic, poprostu szok jaki badziew tam sprzedaja...
Poza tym jesli chodzi o takie sprzedaze to ja nie zapomne sklepow tzw 'kradzionych' w NY, gdzie mozna bylo kupic ubrania, torebki, zegarki itp roznych drogich marek, za grosze, bo to byly sklepy dobrze ukryte, towar jak sama nazwa wskazuje byl kradziony ale mozna bylo sie obkupic w markowe rzeczy na full... oj tesknie
Dzis bylam na basenie krytym z Patrykiem i moim tata, uczyl go plywac, on czuje sie jak ryba w wodzie, zaluje ze nie chodzil z dziadkiem od poczatku naszego pobytu bo juz by go plywac nauczyl (moj tato byl ratownikiem i prowadzil nauke plywania), dzis pierwszy raz probowal a juz prawie idealnie mu szlo trzymajac sie deski... Wskakiwal do wody, raz wskoczyl tak, ze zamiast w dal to wyskoczyl do gory i wyladowal blizej brzegu jak moich rak i ze 4 sekundy byl pod woda, ja wiecej strachu sie najadlam jak on bo nie wiedzialam gdzie go pod ta woda szukac...jak go juz wyciagnelam to nawet nie byl wystarszony:-)) No chyba jakis plywak mi sie szykuje! ;-)))
IiM ja trzymam kciuki ciagle!!
A moja kolezanka w Dublinie wlasnie rodzi...drugie...po 10 dniach dzis jej mieli wywolywac, jakims zelem, wiec pewnie masaz szyjki i w sumie wspolczuje jej ale zeby wszystko poszlo expresowo!
ullana nie stresuj sie tylko odpoczywaj!!
Drugi dzien leje, poprostu makabra, mialam isc na piwo z przyjaciolka, ale nie mam nawet jak sie dostac do miasta, bo samochodem to nie ma sensu:/
MOU u nas tez sa takie targi o jakich piszesz, moj maz raz byl i mowil, ze u nas na targu u ruskich mozna lepsze rzeczy kupic, poprostu szok jaki badziew tam sprzedaja...
Poza tym jesli chodzi o takie sprzedaze to ja nie zapomne sklepow tzw 'kradzionych' w NY, gdzie mozna bylo kupic ubrania, torebki, zegarki itp roznych drogich marek, za grosze, bo to byly sklepy dobrze ukryte, towar jak sama nazwa wskazuje byl kradziony ale mozna bylo sie obkupic w markowe rzeczy na full... oj tesknie
Dzis bylam na basenie krytym z Patrykiem i moim tata, uczyl go plywac, on czuje sie jak ryba w wodzie, zaluje ze nie chodzil z dziadkiem od poczatku naszego pobytu bo juz by go plywac nauczyl (moj tato byl ratownikiem i prowadzil nauke plywania), dzis pierwszy raz probowal a juz prawie idealnie mu szlo trzymajac sie deski... Wskakiwal do wody, raz wskoczyl tak, ze zamiast w dal to wyskoczyl do gory i wyladowal blizej brzegu jak moich rak i ze 4 sekundy byl pod woda, ja wiecej strachu sie najadlam jak on bo nie wiedzialam gdzie go pod ta woda szukac...jak go juz wyciagnelam to nawet nie byl wystarszony:-)) No chyba jakis plywak mi sie szykuje! ;-)))
IiM ja trzymam kciuki ciagle!!
A moja kolezanka w Dublinie wlasnie rodzi...drugie...po 10 dniach dzis jej mieli wywolywac, jakims zelem, wiec pewnie masaz szyjki i w sumie wspolczuje jej ale zeby wszystko poszlo expresowo!
ullana nie stresuj sie tylko odpoczywaj!!