reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

MOU - no to trzymam kciuki za dzisiejsze staranka :) hej, to my jakoś tak razem mniej więcej powinnyśmy testować? Tzn Ty ze 2 dni wcześniej ;) MOU - myślę, że szansa jest zawsze :) tym bardziej, że w takim śluzie, to plemnikom zajmuje 15 min do tego, żeby dotrzeć do komórki jajowej ;) Szkoda, że Wy nie macie tak jak w PL, Bożego Ciała, to Twój M by był wypoczęty ;)
 
reklama
Kurcze - no właśnie - ale przed chwilą mu powiedziałam - że choćby skały sra...y :) to przekracza próg w gotowości! i robimy dzidzie w toalecie!!! A jest możliwe zapłodnienie komórki jajowej która wyleci z jajowodu do macicy??? Ale ja głupie pytania zadaję z tego wszystkiego...
 
MOU - komórka jajowa jest zdolna do zapłodnienia od owulacji przez 6-12h, a nawet (bo różnie źródła piszą) do 24h. A do macicy dociera mniej więcej po 5-7 dniach od uwolnienia się z jajnika :p Więc do macicy dociera już albo dawno zapłodniona, albo dawno obumarła :p To plemniki płyną do jajowodu zapłodnić komórkę - i zajmuje im to od 15 do 45 min :)
 
Wychodzi na to że marne szanse w takim układzie... skoro kłucie jajników było wczoraj - to już 24 godziny... w takim układzie po co te testy, skoro przedwczoraj nic nie pokazały a dopiero wczoraj około południa? Chyba że kłucie jajników zapowiada uwolnienie komórki jajowej?

Dobra - nieważne - ten cykl najprawdopodobniej odpadł! Było kłucie - było uwolnienie komórki jajowej wczoraj, dziś nic nie wskóram. Już pewnie moja komórka jest martwa.
Jestem wściekła, bo testy wykryły LH dopiero wczoraj rano. Przedwczoraj wieczorem jeszcze nic nie było. Widocznie u mnie jest tak, że wydzielanie LH jest momentem szczytu owulacji i pęknięciem pęcherzyka graffa. Czyli nigdy nie zajdę w ciążę w takim przypadku. Jeszcze się głupio łudzę, że dzisiejsze przytulanie coś da, ale szczerze w to wątpię.
Ach! no taka zła jeszcze nie byłam! Tak zaprzepaścić super okazję ! Mogłam sama go obudzić na siłę :-(
Ale kurcze - czy to możliwe, że skoro testy wyszły dopiero rano, to od razu była owulacja???
 
Ostatnia edycja:
no jajniki mogą zwiastować owu - bo to chyba właśnie ten wzrost LH (jajniki go produkują) powoduje kłucie, bo jajniki mocno pracują wytwarzając hormon. Próbuj, zawsze jest szansa! Tym bardziej, że testy pozytywne :)

a ja zrobiłam sobie nowe pazurki ;]
DSCF0130.jpg
 
Dziewczyny Wy tu obcyane na maksa więc proszę o radę.
Przytulanko było w sobotę niedługo przed północą a w pn z drugiego moczu wyszły na teście owu dwie grube krechy.
Sobota to był mój 8 dzień cyklu. Owu mam ostatnio tak wcześnie.Jest jakaś szansa, że fasolka się pojawi?
 
Mamunia Kubunia - mam nadzieję, że plemniczki przetrwały - w sumie jak test owu był pozytywny w pon - to trzeba dodać jeszcze jeden dzień do owu - czyli wtorek. Od soboty do wtorku jest jednak sporo czasu...
 
Ostatnia edycja:
Mamunia Kubunia - ponieważ plemniki mogą żyć w idealnych warunkach do 7 dni nawet. Ale przyjmuje się średnią - 72godzinym Myślę że masz ok 70% szans... bo Wy się przytulaliście przed owulacją... a ja głupia... ach...

Chociaż trochę się pocieszyłam - właśnie wyczytałam, że po wykryciu hormonu LH z moczu należy się przytulać po upływie 12 godzin. Ponieważ owulacja wystąpi po 24godzinach - do 36 godzin. Czyli nawet gdyby hormon LH miał skok w moim przypadku - w nocy z 21 na 22 czerwca, powiedzmy o 12 w nocy to 12 godzin później wyszedł mi pozytywny test do wczoraj/dzisiaj 12 w nocy upłynęło 24 godziny, czyli najwcześniej do owulacji mogło dojść dziś w nocy, lub licząc 36 godzin - owulacja nastąpi dziś w południe. Albo licząc że hormon skoczył u mnie po godzinie 18.00 21czerwca, znaczy że owulacja mogła być dziś rano ok 6.

Z tego co zrozumiałam z tych wszystkich informacji o testach owulacyjnych, to owulacja od pozytywnego testu występuje po 24 godzinach, a nie w trakcie. Więc niemożliwe jest chyba że LH wzrosło mi w nocy z 21na22 i jajeczko pękło po 12 godzinach??? Czy pęcherzyk Graafa nie powinien być stymulowany przej jakiś określony czas przez hormon LH, zanim pęknie?
 
reklama
MOU - ja gdzieś czytałam, że przy idealnych warunkach i odpowiedniej ilości i jakości plemników, szansa na zapłodnienie jest max 37% ;) nie 70 % :p
Także, Mamunia Kubunia, należy tylko czekać :) a Ty Mou też się tak nie denerwuj, bo tym stresem tylko zastopujesz uwalnianie komórki jajowej! Nie ma się co stresować, skoro szanse są i tak 37%, to nie ma się co przejmować, bo zawsze prędzej może nie wyjść niż się udać ;) należy dać szansę częstymi przytulaniami kiedy i ile się da i tyle :) i czekać na efekty - bo niewiele więcej możemy zrobić.
 
Do góry