No to się temat rzeka pojawił Ja zaczęłam studia tak samo jak i mój mężuś i oboje je rzuciliśmy przed ukończeniem pierwszego roku, żeby do UK wyjechać i nigdy tej decyzji nie żałowałam. Moja mama powiedziała tylko, że bała się jak sobie poradzimy w obcym kraju ale była dumna, że potrafimy zrobić po swojemu i dać sobie rady nieważne gdzie, ważne że razem. Kuzynka teraz kończy magistra, 5 lat nauki na dwóch kierunkach, najpierw 3 lata na dziennych teraz zaoczne, ciągle w książkach i robi w sklepie za najniższą bo nic innego wyszukać nie może. Pewnie to wina naszych stron, podkarpacie niezbyt dobre daje szanse młodym, jak nie masz znajomości to nawet dyplomy roboty nie załatwią. I ta moja kuzynka nieraz mówi, że po co na studia szła, mogła jechać w świat a teraz jej szkoda tego czasu zmarnowanego. Przyznam, że nie wiem co będzie dalej robić, ale szkoda mi jej bo dziewczyna jest w tym samym miejscu co 5 lat temu z tym, że znacznie uboższa. A my z mężem trochę odłożyliśmy, zwiedziliśmy i mamy cudownego synka. Nie wiem więc dlaczego studia miałyby być wyznacznikiem szczęścia. Ollena twojej mamy to już w ogóle nie rozumiem. Napewno chciałaby dobrze, ale czy obarczanie ciebie takim nażekaniem jest dobre? Ona mówi, że ma dość słuchania jakie ktoś ma szkoły, a czy dla równowagi nie mogłaby wszystkim wkoło mówić jaką ma wspaniałą córkę? wspaniałego wnuka? Nie wiem z jakiej części Polski pochodzisz i jak u was z pracą, ale ja jakby nie kontrole które mamy z synkiem to już dawno siedziałabym z mężem i synkiem w UK. Mam marzenie, żeby swój własny dom w PL postawić ale jak narazie to poziom życia tutaj i tam to ogromna przepaść i brakuję mi tego "luksusu" angielskiego. Mam nadzieję, że cię nie uraziłam swoją opinią, bo nie miałam takiego zamiaru Mam tylko nadzieję, że cokolwiek postanowisz to będziesz szczęśliwa w swoim wyborze
reklama
MoU my dopiero zaczelismy sie starac, pierwszy miesiac w sumie i to taki bez szans bo wyjezdzalam do PL dlugo przed owu. Zaczeniemy chyba sie starac jak juz wroce do IE na powaznie.
Mama czy nie przejmowalaby sie gadaniem gdybym zaszla w ciaze drugi raz? Dopiero wtedy by sie przejmowala, bo dopiero wtedy zaczeloby sie prawdziwe gadanie na moj temat...dziadkowie by jej glowe suszyli, ze jak mogla nie miec wplywu na mnie? ze znowu z lenistwa sobie dziecko zrobilam zeby tylko do pracy nie isc, o szkole juz nie mowiac.. Ja juz bym dawno studiowala gdybym w PL byla, zaocznie ale bym studiowala bo bardzo chce. W IE tego nie robie bo strasznie drogo, teraz na jakis kurs chce isc albo na studium 2 letnie zeby uczyc sie czegokolwiek bo juz moj mozg tego potrzebuje i chce miec cos zeby pomoglo mi to w znalezieniu pracy nawet tu w PL. Nie chce kiedys wrocic do PL bez wyksztalcenia bo to bedzie porazka, nigdzie pracy nie znajde tak jak mowisz lolcia, u nas na podkarpaciu jestem z Nowej Deby kolo Rzeszowa a Ty?) jest ciezko z praca, ale wcale nie musze tu mieszkac...Krakow, Warszawa..z wyksztalceniem bedzie mi latwiej. Ja to wiem! i mam dola, ze nie mam warunkow do nauki bo jestem w IE a chcialabym juz w PL byc i zaczac zaoczne...teraz juz bym zostala ale chce drugiego dziecka wiec to mi w tym przeszkdza. Mysle sobie urodze i wroce na nastepny pazdziernik i pojde do szkoly..ale wtedy kto mi tak chetnie zajmie sie dwojka dzieci w weekendy? codziennie sie nad tym zastanawiam..
Nikolaa ja tez w roznych miejsach pracowalam, w sklepach, knajpkach, nawet dogwalkerem bylam pracy sie nie boje, ale nie wszyscy to rozumieja
Glupia jestem, ze sie przejmuje slowem innych, ale np wiem jak moja mama ubolewa nad moim losem, mowi ze chcialaby zebym byla niezalezna a nie byla na utrzymaniu meza i rodzila dzieci...no nie wyobrazalam sobie takiego zycia dla siebie
Mama czy nie przejmowalaby sie gadaniem gdybym zaszla w ciaze drugi raz? Dopiero wtedy by sie przejmowala, bo dopiero wtedy zaczeloby sie prawdziwe gadanie na moj temat...dziadkowie by jej glowe suszyli, ze jak mogla nie miec wplywu na mnie? ze znowu z lenistwa sobie dziecko zrobilam zeby tylko do pracy nie isc, o szkole juz nie mowiac.. Ja juz bym dawno studiowala gdybym w PL byla, zaocznie ale bym studiowala bo bardzo chce. W IE tego nie robie bo strasznie drogo, teraz na jakis kurs chce isc albo na studium 2 letnie zeby uczyc sie czegokolwiek bo juz moj mozg tego potrzebuje i chce miec cos zeby pomoglo mi to w znalezieniu pracy nawet tu w PL. Nie chce kiedys wrocic do PL bez wyksztalcenia bo to bedzie porazka, nigdzie pracy nie znajde tak jak mowisz lolcia, u nas na podkarpaciu jestem z Nowej Deby kolo Rzeszowa a Ty?) jest ciezko z praca, ale wcale nie musze tu mieszkac...Krakow, Warszawa..z wyksztalceniem bedzie mi latwiej. Ja to wiem! i mam dola, ze nie mam warunkow do nauki bo jestem w IE a chcialabym juz w PL byc i zaczac zaoczne...teraz juz bym zostala ale chce drugiego dziecka wiec to mi w tym przeszkdza. Mysle sobie urodze i wroce na nastepny pazdziernik i pojde do szkoly..ale wtedy kto mi tak chetnie zajmie sie dwojka dzieci w weekendy? codziennie sie nad tym zastanawiam..
Nikolaa ja tez w roznych miejsach pracowalam, w sklepach, knajpkach, nawet dogwalkerem bylam pracy sie nie boje, ale nie wszyscy to rozumieja
Glupia jestem, ze sie przejmuje slowem innych, ale np wiem jak moja mama ubolewa nad moim losem, mowi ze chcialaby zebym byla niezalezna a nie byla na utrzymaniu meza i rodzila dzieci...no nie wyobrazalam sobie takiego zycia dla siebie
wiecie ja z nie jedną koleżanką która pracuje rozmawiam i wszystkie mówią że wiele by dały żeby w domu z dzieckiem siedzieć i widmo że czasem są sytuacje że trzeba zostawić dziecko i iść do pracy bo z jednej pensji ciężko i współczuje kobietom które tak muszą.... wielkim darem jest to że można poświecić się dziecku.... nasz świat wcale nie idzie w dobrą stronę trzeba pamiętać ze życie mamy jedno dzieci szybko rosą i szczerze dziwie sie czasem kobietom które dobrowolnie bez przymusu wypierają karierę kosztem rodziny jak słysze propadandę pracująca mama to spełniona mama albo tego typu hasła to się w mnie gotuje społeczeństwo i czasy nam narzucają szkoły i kariery a te kobiety które wybierają macieżyństwo to są u nas w Polsce gorszym gatunkiem pod ludźmi jakimś bezużytecznym ścierwem niestety przykre, strasznie przykre ... a ja jestem nie pracującą mamą ze średnim wykształcenie i nie dlatego ze jestem głupia czy leniwa tylko dlatego że tak chce !!!!!!!!!!!!!jestem inteligentna kobieta któa wie czego w życiu chce ale nie jest to kariera i dlatego w oczach wielu jestem gorsza ale mnie to wali bo robie to co chce
Nikola zgadzam sie z Toba ale, jest duze ALE...dzieci szybko rosna, przestaja potrzebowac mamy na caly etat i co wtedy? Taka mama szuka pracy bo juz w domu nie ma potrzeby siedziec i ma problem...ja uwazam, ze dobrze jest miec jakiegos asa w rekawie. Wiadomo, ze praktyka tez jest wazna, ale najwazniejsze jest miec co praktykowac jakby co U mnie np Patryk za rok juz pojdzie do przedszkola, pozniej szkoly i juz moge isc do pracy, w domu siedziec nie musze...dzieci nie beda wiecznie male a zycie w domu ciagle przy garach to zadna przyjemnosc...rozumiem kilka lat ale cale zycie? nie dla mnie
wiecie ja z nie jedną koleżanką która pracuje rozmawiam i wszystkie mówią że wiele by dały żeby w domu z dzieckiem siedzieć i widmo że czasem są sytuacje że trzeba zostawić dziecko i iść do pracy bo z jednej pensji ciężko i współczuje kobietom które tak muszą.... wielkim darem jest to że można poświecić się dziecku.... nasz świat wcale nie idzie w dobrą stronę trzeba pamiętać ze życie mamy jedno dzieci szybko rosą i szczerze dziwie sie czasem kobietom które dobrowolnie bez przymusu wypierają karierę kosztem rodziny jak słysze propadandę pracująca mama to spełniona mama albo tego typu hasła to się w mnie gotuje społeczeństwo i czasy nam narzucają szkoły i kariery a te kobiety które wybierają macieżyństwo to są u nas w Polsce gorszym gatunkiem pod ludźmi jakimś bezużytecznym ścierwem niestety przykre, strasznie przykre ... a ja jestem nie pracującą mamą ze średnim wykształcenie i nie dlatego ze jestem głupia czy leniwa tylko dlatego że tak chce !!!!!!!!!!!!!jestem inteligentna kobieta któa wie czego w życiu chce ale nie jest to kariera i dlatego w oczach wielu jestem gorsza ale mnie to wali bo robie to co chce
HAHAHA - Dobre - i prawdziwe. Mama - to też praca, ale taka, którą będzie się pamiętać całe życie, i nie będzie żałowało, że jakiś moment w życiu dziecka nam umknął. Ja potrafię siedzieć tak po prostu i patrzeć na moją niunię - jak się uśmiecha, jak rusza stópką kiedy siedzi, patrzę na jej paluszki i ząbki, i nosek, usteczka, oczka, całuję jej brwi, smeram po uszku... i za każdym razem mam wrażenie że jeszcze mi mało. Mam ochotę wsadzić ją z powrotem do brzucha i trzymać tam już zawsze, żeby zawsze była przy mnie. Jestem w niej zakochana na zabój!!! I wiem, że zasługuje na rodzeństwo, a to jeszcze nienarodzone zasługuje na nią. Nie mogę się doczekać kochać kolejne maleństwo !!! Aż mi serducho ściska! Jak myślę o pracy to mnie w dołku aż ściska. Pracuję w domu, i ta praca jest równie ważna.. o nie dużo ważniejsza, bo tworzę nowego człowieka, i codziennie czeka mnie coś nowego, o różnych porach, a nie od 8 do 16...
ollena a co chcesz studiować żeby mieć tego asa w rękawie bo wiesz ja (prawie)w Krakowie mieszkam i tu wyżej czasem cenieni są fachowcy niż osoby po studiach... jaki kierunek cię interesuje... a co do argumentu dzieci dorosną i pójdą w świat to wtedy pójdę na studia i będę się realizować na naukę nigdy nie za późno...po za tym ja nie całkiem bezmyślnie siedzę w domu lata pracy cały czas mi idą i ubezpieczenie płacę... trzecia sprawa teraz mam 29 lat moja Wiki 4 nie wiadomo kiedy za ciążę dajmy na to że najpóźniej 32 lata plus 18 to jest 50 a wtedy może będę mieć wnuki już wiec dalej będę się spełniać już jako babcia
oki ja spadam spać bo padam na pyszczek
oki ja spadam spać bo padam na pyszczek
Ostatnia edycja:
No ja tez sobie wszystko oplacam ale to nie to samo.
Ja chce studiowac Zdrowie publiczne albo cos innego zwiazanego ze sluza zdrowia. Moim marzeniem jest praca ze zwierzetami, w USA zaczelam robic technika weterynarii ale nie skonczylam tutaj na weterynarie nie mam szans bo chemii ni w zab nie umiem...
a do ukonczenia 18 lat przez moje dzieci w domu nie mam zamiaru siedziec chyba bym krecka dostala
tez ide lulu, dobranoc.
Ja chce studiowac Zdrowie publiczne albo cos innego zwiazanego ze sluza zdrowia. Moim marzeniem jest praca ze zwierzetami, w USA zaczelam robic technika weterynarii ale nie skonczylam tutaj na weterynarie nie mam szans bo chemii ni w zab nie umiem...
a do ukonczenia 18 lat przez moje dzieci w domu nie mam zamiaru siedziec chyba bym krecka dostala
tez ide lulu, dobranoc.
R
RiSiA
Gość
witam sie
ja dopiero teraz bo ciezką noc mielismy...
nie nadrobie, ale odniosę się do ostatniej rozmowy
ja jestem na wychowawczym... i powiem szczerze, ze nie wyobrażam sobie isc do pracy... mam to szczęście, ze mam wybór albo zostać z dzieckiem albo iść do pracy...wiem,z e wiele kobiet nie ma takiej możliwości a szkoda... codziennie mam tą przyjemność, ze patrze jak moj synek się rozwija. Razem z M nie wyobrazamy sobie, zeby Sebka wychowywala niania alboo któraś z babć... bo najlepiej robią to jednak rodzice... ale nigdy nie uslyszalam od M, ze jestem nierobem albo coś w tym stylu bo zawsze mi mówi - Ty robisz najcięższą pracę bo czuwasz nad naszym dzieckiem...nie ma problemu z pieniędzmi bo oj M twierdzi, ze ja także jestem w pracy...
szkoda mi kobiet, które muszą wrócić do pracy natomiast nie rozumiem tych, które chcą np od razu po porodzie. No, ale każda kobieta ma inne poczucie macierzyństwa nikogo nie bede w tej kwestii oceniała
Mam koleżankę, która wrócila do pracy a potem żałowała...
chcę jeżeli oczywiscie finanse na to pozwolą siedzieć z Sebkiem do ukończenia przez niego 3 lat a potem z następnym aż ukończy 3lata a potem oddać się pracy tak zebym nie czuła się, ze coś mi umknęło
No, ale każdy ma inną sytuację niestety
Nikolaa zgadzam się... mnie też to wali bo jak widzę radość mojego dziecka to nie liczy się dla mnie nic... on jest najważniejszy i jego poczucie bezpieczeństwa, które mu daję
ja dopiero teraz bo ciezką noc mielismy...
nie nadrobie, ale odniosę się do ostatniej rozmowy
ja jestem na wychowawczym... i powiem szczerze, ze nie wyobrażam sobie isc do pracy... mam to szczęście, ze mam wybór albo zostać z dzieckiem albo iść do pracy...wiem,z e wiele kobiet nie ma takiej możliwości a szkoda... codziennie mam tą przyjemność, ze patrze jak moj synek się rozwija. Razem z M nie wyobrazamy sobie, zeby Sebka wychowywala niania alboo któraś z babć... bo najlepiej robią to jednak rodzice... ale nigdy nie uslyszalam od M, ze jestem nierobem albo coś w tym stylu bo zawsze mi mówi - Ty robisz najcięższą pracę bo czuwasz nad naszym dzieckiem...nie ma problemu z pieniędzmi bo oj M twierdzi, ze ja także jestem w pracy...
szkoda mi kobiet, które muszą wrócić do pracy natomiast nie rozumiem tych, które chcą np od razu po porodzie. No, ale każda kobieta ma inne poczucie macierzyństwa nikogo nie bede w tej kwestii oceniała
Mam koleżankę, która wrócila do pracy a potem żałowała...
chcę jeżeli oczywiscie finanse na to pozwolą siedzieć z Sebkiem do ukończenia przez niego 3 lat a potem z następnym aż ukończy 3lata a potem oddać się pracy tak zebym nie czuła się, ze coś mi umknęło
No, ale każdy ma inną sytuację niestety
Nikolaa zgadzam się... mnie też to wali bo jak widzę radość mojego dziecka to nie liczy się dla mnie nic... on jest najważniejszy i jego poczucie bezpieczeństwa, które mu daję
Rysica
Mama Szymusia i Monisi :)
Witam się po urlopie!!!
Było CUDNIE - poza tym, że @ przylazła niespodziewanie 10 dni po pozytywnym teście owu :/
Poproszę o krótką relację, kto zaciążony??
i co się ogólnie dzieje?
Było CUDNIE - poza tym, że @ przylazła niespodziewanie 10 dni po pozytywnym teście owu :/
Poproszę o krótką relację, kto zaciążony??
i co się ogólnie dzieje?
reklama
Cześć kobitki. U mnie dziś 11 dzień po przytulanku, i temperatura (na leżąco) utrzymuje się na 37,4. Jakby dzisiaj przyszły testy, to bym zrobiła od razu Według poziomu progesteronu miałam owulację na MAXA! Jutro pierwszy dzień spodziewanej @. W niedzielę - w sumie w sobotę - ostatni dzień spodziewanej. Wiecie co? Cieszę się że mam tak wysoki poziom progesteronu, znaczy że endometrium będzie dobrze odżywione, i jak pęcherzyk nie będzie pusty, to go utrzyma.
Także - Rysica ! super że wróciłaś i wypoczęłaś! Ja testuję jak tylko listonosz testy przyniesie Temperaturę mam wysoką od 11 dni. Przez dwa dni miałam spadek o 3 kreski, i znowu podskoczyła, i się trzyma.
Spadam kobitki, lecimy na miasto może się skuszę na teścik, żeby kupić
Wczoraj zrobiłam numer he he - robiłam porządek w łazience, i znalazłam pudełeczko z testem ciążowym - z poprzedniego cyklu. test był oczywiście zużyty - taki co się na niego sika, a nie macza No i przy okazji nasikałam na niego jeszcze raz zanim wyrzuciłam (ale ja jestem wariatka - sama się sobie dziwię), i w okienku testowym - jak na początku było puste białe, to zrobiło się na wpół białe, a na wpół lekko różowe okienko kontrolne pozostało bez zmian. Na białym polu była mocna różowa kreska, ale ani się nie odbarwiła, ani pole wokół niej się nie przebarwiło tak jak w polu testowym Dlatego czekam na tego paskudnego listonosza, a jak nie przyjdzie, to sobie kupie jakiś taki teścior i już !
Także - Rysica ! super że wróciłaś i wypoczęłaś! Ja testuję jak tylko listonosz testy przyniesie Temperaturę mam wysoką od 11 dni. Przez dwa dni miałam spadek o 3 kreski, i znowu podskoczyła, i się trzyma.
Spadam kobitki, lecimy na miasto może się skuszę na teścik, żeby kupić
Wczoraj zrobiłam numer he he - robiłam porządek w łazience, i znalazłam pudełeczko z testem ciążowym - z poprzedniego cyklu. test był oczywiście zużyty - taki co się na niego sika, a nie macza No i przy okazji nasikałam na niego jeszcze raz zanim wyrzuciłam (ale ja jestem wariatka - sama się sobie dziwię), i w okienku testowym - jak na początku było puste białe, to zrobiło się na wpół białe, a na wpół lekko różowe okienko kontrolne pozostało bez zmian. Na białym polu była mocna różowa kreska, ale ani się nie odbarwiła, ani pole wokół niej się nie przebarwiło tak jak w polu testowym Dlatego czekam na tego paskudnego listonosza, a jak nie przyjdzie, to sobie kupie jakiś taki teścior i już !
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Solved
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 6 tys
Podziel się: