Nikolaa no teoretycznie widzisz a u mnie było cąłkiem inaczej
ja miałam wszystko w normie a pęcherzyków miałam mnóstwo, ale ani jednego dominującego itd. Ja mialam przepisane clo po 5 obserwowanych cyklach. Miałam łącznie 7 lekarzy, gdzie 4 pierwszych (w tym specjalista od niepłodności) na wyregulowanie cykli przepisywali mi środki antykoncepcyjne - co dla mnie jest porażka bo to może tylko pogorszyć sprawę, a nie poleprzyć - skoro bralam anty przez kilka lat i mi się nie uregulowały to nagle przez 3 cykle by się uregulowało? poszlam do kolejnego zrobiłam badania na swój koszt za co dostałam opieprz od lekarza... ale stwierdził, ze nic niepokojącego tam nie ma zlecił badania nasienia gdzie okazało się, ze mamy tylko 1 % żywych plemników a ja mam PCOS.Lekarz nam powiedział, ze teoretycznie to powinnam isc na usunięcie jajników bo i tak dziecka nigdy mieć swojego nie będę . Powiedział mi tak 23.12.2008 roku dzień przed Wigilią:-( zmieniłam po raz kolejny lekarza. Ten zobaczył wyniki i przepisał clo na 1 cykl. Moj organizm zareagował tak, ze zrobiła się ponad 4 cm torbiel więc stwierdził, ze nie warto, ze mamy udać się do kliniki na in vitro bo nigdy swojego dziecka miec nie bede z pcos i z tym nasieniem. W sierpniu 2009 roku zmieniłam na inną lekarkę pokaząłam jej wyniki powiedziała, ze ona łatwo się nie poddaje. Przepisała clo. Nie zadziałało zrobiła sie torbiel wiec powiedziała, ze następny cykl mamy clo+pregnyl, ale nie dostałam @ wiec musiałam 2 cykle odczekać aż torbiel się wchłonie. Następny cykl - clo zadziałało slabo, pojechalam w 16 dc pęcherzyk miał tylko 15 mm endo 4 mm wiec lekarka mi powiedziała, ze mamy się nie poddawać i mam przyjechać na monitoring 18 dc z pregnylem. Przyjchałam i okaząło się, ze pęcherzyk pękł, edgo 7,8 mm (wg niektórych lekrzy zbyt małe na zagnieżdżenie zarodka - musi byc min 8 mm) a dokładnie 12.12.2009 roku dowiedziałam się o fasolce
w międzyczasie poznaam swój organizm to ja zwróciłam pierwszemu lekarzowi uwagę na to, ze mam cykle jednofazowe, ze nie mam owulacji to mnie wyśmiał... potem przez monitoring się potwierdziło.I tak jak 3 lekarzy twierdziło, ze nigdy nie bede miała swojego dziecka tak widać, ze wierzą ślepo w to , albo czekają tylko na kasę nie mówiąc o tym, ze 2 z nich odmówiło mi leczenia bo twierdzili, ze nasienie jest zbyt słabe więc nie warto... a wystarczylo tylko doprowadzić do owulacji i ten 1% plemników dał radę
Co do clo to jest to najsłabszy hormon na stymulację owulacji
na niektóre dziewczyny naet 3 tabletni dziennie nie działają w ogóle, w niektórych przypadkach 1 tabletka (tak jak u mnie) może spowodować przestymulowanie - czyli torbiele.Ale rozsądny lekarz nie walnie dawki 3 tabletek na dzień dobry tylko rozpocznie leczenie od 1/2 tabletki i zobaczy czy organizm w ogóle reaguje
no i najważniejsze jest to, ze jak zaobserwuje, ze wystymulowane pęcherzyki nie pękają , aby przepisał pregnyl bo inaczej cala kuracja nie ma sensu