Miałam nadzieję, że sobie pośpię a Szymek o 6 wstał z niezłym katarem :/
Słuchajcie nie wiem co o tym myśleć - wyszły
dwie kreseczki :-):-):-) ale ta druga to dosłownie
cień cienia !!!!!!!! Taka jaśniutka, że szok!!!!!! No ale jest, nawet mąż tak powiedział... Ale on mówi, że to sam barwnik
a przecież to nie barwnik tylko bezbarwny odczynnik...
Nosz kurde jest tak jasna, że nawet na fotkach nie wychodzi... Tym bardziej, że mam kiepski aparat i w zbliżeniu wszystko jest rozmazane bo ostrości nie ustawia... Jak myślicie, czy to jest
to??? Niby pisze na testach, że druga kreska bez względu na intensywność oznacza ciążę... ale czemu ona jest aż tak jasna? Czy może przez wadę budowy nerek? Że kiepsko filtrują (bo ja mam nerki zrośnięte razem i miewam z nimi problemy) czy coś jest ale jest nie tak?
(( Bo test mam 10 mIU/ml ale może w moczu jest mniejsze stężenie niż we krwi?
Jezzzzu niszaleję!!!!!
Ale chyba powinnm się cieszyć wynikiem i nie przejmować, nie???????
Jutro zrobię drugi i idę na betę! Dziś nie mam jak iść bo mąż zaraz wychodzi a z zakatarzonym Szymkiem nie pójdę...