No to sobie trochę popisze...
Pamietacie moja babkę z podwórka?
Była ostatnio 3 tygodnie w szpitalu - był święty spokój. Wróciła. Jest naprawdę juz schorowana, nie ma siły, powinna leżeć cały czas. Ma troje dzieci: dwóch synów(w tym mój tato) i córcia - i najważniejszy - córci mąż czyli ukochany zięciunio, z którym poprzez podział działki sąsiaduję. Całe życie zięciunio i jego córeczki były najważniejsze, najlepsze, najmądrzejsze i w ogóle naj.Cała reszta czyli też i my to wyrzutki, pomyleńcy, ZŁODZIEJE (bo okradliśmy zięciunia - podzieliliśmy ,,gospodarstwo' na trzy częsci, a powinien zięciunio dostać wszystko).
Prawda jest taka,że zięciuniio i klan odwiedza babkę ok 15, wiezie ją do banku, ta idiotka wypłaca całą rentę i daje im ,,na przechowanie"
. Teraz to wyszło, kiedy babka nawet na leki nie miała. Klan odwiedził ją moze raz w szpitalu,wykupił jej łaskawie recepty.
Teraz babka leż w zimnej chałupie, bez wody, piec węglowy służy jej do ogrzewania, bez żarcia, bo nie ma siły gotować. Codziennie muszę jej robić zastrzyk, napalić, nanieść węgla, wody i drewna, przynieść talerz zupy... i słuchać jak to klan jeśli nie przyjedzie to ,,ona zdechnie tu z zimna i głodu bo nikt poza nimi o nią nie dba".
Ja już nie mam siły. Ani na dźwiganie wiader ani na jej pier*olenie.
Jak można mieć 700zł renty, żadnych wydatków i w życiu nie dorobić się NICZEGO???Ani wody, ani mebli NIC!!!!!!!! Stare wyro, telewizor i piec!!!Jak mozna oddawać wszystkie pieniądze klanowi, sobie zostaiając grosze, nie dbając o to,ze na starość łazienka, ciepło i czyjaś pomoc jjest NIEZBĘDNA????
TMój tato kiedy może to przyjeżdza,ale ma pracę, więc nie jest to za często... Cała babka i jej problemy na mojej głowie.. A klan przyjedzie jak zwykle piętnastego i zabierze kasę majac reszę w dupie.
Już nie mogę... idę dać ten zastrzyk gadowi, zobaczymy, co teraz wysłucham...