Dita,a moze poszukaj problemu ze ja na prawde cos swedzi w nosie? moze ma wysuszony nablonek. Moze sprobuj nawilzaj,sa żele nawilzajace,wita e? Wiesz ja mam krzywa przegrode i notorycznie wyschniety nablonek i ciagle mnie swidruje w nosie,pewnie gdybym byla mala bym dlubala w nosie
reklama
Nawilżam jej ten nosek, głównie żeby oczyścić z tych strupów, jak jest ze mną, to pilnuję i raczej nie ma problemu, nie drapie się, nie swędzi, nie przeszkadza. Chyba trzeba po prostu położyć mocny nacisk na pilnowanie i tłumaczenie do skutku ze to obrzydliwe.
ehhhh
Dziewczyny, rezerwuję sobie 40 baniek z totka, bo przydałyby mi się, także już nie grajcie, nie ma po co;-):-)
ehhhh
Dziewczyny, rezerwuję sobie 40 baniek z totka, bo przydałyby mi się, także już nie grajcie, nie ma po co;-):-)
..aenye
Mama grudniowa'06
Dita, zamilklas. wygralas, zmienilas nazwisko i juz cie z nami nie ma? DD (bez kitu, ten koles, co w Redzie - obok moich rodzicow mieszkania wygral ta rekordowa wygrana to musial sie natychmiast wyprowadzic, bo sie pochwalil publicznie wygrana )
nie chwalicie sie swoimi dziecmi, ani rysunkami, ani pisankami, ani innymi umiejetnosciami :/ wychodze na jedyna chwalipiete, ale mam to w nosie patrzcie i podziwiajcie, hahahahaha, list Filipka do 'zajonca' nie podpowiedzialam ani jednej litery, w ogole zajeta bylam i go zbywalam, o ja niedobra.. a tu taka niespodzianka czekala
nie chwalicie sie swoimi dziecmi, ani rysunkami, ani pisankami, ani innymi umiejetnosciami :/ wychodze na jedyna chwalipiete, ale mam to w nosie patrzcie i podziwiajcie, hahahahaha, list Filipka do 'zajonca' nie podpowiedzialam ani jednej litery, w ogole zajeta bylam i go zbywalam, o ja niedobra.. a tu taka niespodzianka czekala
Aenye - powtarzam już nie wiem, który raz - cudne te rysunki i cudnych masz synków:-)
Tia, wygrałam, owszem, 24 zł...
Moja Nat też pięknie maluje - strzałem w dziesiątkę był prezent mikołajkowy w postaci porządnego zestawu kredek pasteli w walizeczce (drogi jak k. jego mać), Nat tak uwielbia nimi malować,ze praktycznie je już zużyła, ale ile ryzsunków i malunków powstało to nie zliczę. I wychowawczyni zachwycona postępami Nat w manualnym ćwiczeniu rączki - pięknie nie wychodzi za linie, dobiera kolory, rysuje wg wzoru itp.
Ala zaczyna mieć ,,nastoletnie" problemy: chłopaki dokuczają, dziewczyny dzielą się na grupki obgadujące inne grupki, szkoła be, nauczyciele be, grzywka be, bo niemodna, sweter be, bo niemodny itp itp itp
Ech, moja pierwsze maleństwo dorasta....;-)
Piszcie, co u was, dziewczyny, ostatnio to już was nigdzie nie ma, ani tu ani na fb...
A ja taka ciekawam naszych 5-latków....
Tia, wygrałam, owszem, 24 zł...
Moja Nat też pięknie maluje - strzałem w dziesiątkę był prezent mikołajkowy w postaci porządnego zestawu kredek pasteli w walizeczce (drogi jak k. jego mać), Nat tak uwielbia nimi malować,ze praktycznie je już zużyła, ale ile ryzsunków i malunków powstało to nie zliczę. I wychowawczyni zachwycona postępami Nat w manualnym ćwiczeniu rączki - pięknie nie wychodzi za linie, dobiera kolory, rysuje wg wzoru itp.
Ala zaczyna mieć ,,nastoletnie" problemy: chłopaki dokuczają, dziewczyny dzielą się na grupki obgadujące inne grupki, szkoła be, nauczyciele be, grzywka be, bo niemodna, sweter be, bo niemodny itp itp itp
Ech, moja pierwsze maleństwo dorasta....;-)
Piszcie, co u was, dziewczyny, ostatnio to już was nigdzie nie ma, ani tu ani na fb...
A ja taka ciekawam naszych 5-latków....
Hej hej, melduję się
Aeneye - po prostu cudo! U mnie lata świetlne z rysowaniem za twoimi )) PIotruś rysować to nie lubi, za to tworzy konstrukcje przestrzenne z papieru. Np. dziadkowi wyprodukował koszyk. Nawet taki w kształcie półsfery, nie wiem jak on pociął i powyginał, że nie był kwadratowy. W koszyku prezent - niezwykle cenny, znaleziony na podwórku ... orzech.
A czytać powoli zaczyna. Głównie objawia się tym, że każda czynność trwa 10 razy dłużej, bo np. wkładając kurtkę zauważy jakiś wyraz na kartce obok itd. ;-);-)
Dlatego planuję go do pierwszej klasy pchnąć. W zerówce w szkole będą się uczyć pierwszych 8 literek przez rok, chyba by z nudów rozniósł salę razem z nauczycielką. Szczególnie że np. potrafi skupić się na godzinę nad jakąś czynnością, nie ma problemów ze słuchaniem Pani itp. A zerówka w przedszkolu trochę mnie zniechęca swoim klimatem przyjmowania dzieci z łapówek (np. teraz ma Piotrek w "roczniku" jakieś trzylatki, czterolatki... przez co ich przygotowanie przedszkolne to trochę farsa).
A z innych newsów - wyrósł mi mały kibic. Byliśmy na play-offie koszykówki, a wczoraj finałach siatkówki kobiet - bite trzy godziny skandował, klaskał, robił fale - i to w godzinach kiedy normalnie śpi! ))
No a poza tym - ciągle gra na keyboardzie - o dziwo od września ćwiczy i jeszcze się nie zniechęcił. A przynajmniej nie na tyle, żeby codziennie nie pograł 10-15 minut. A wasze dzieci grają na czymś?
Maciek za to mocno płaczliwy się zrobił. Ale odbieram to jako jakiś okres rozwojowy. Zresztą jakoś mam wrażenie że oni tak na zmianę - z jednym idzie się dogadać, to drugi wyje i nie dojdziesz czemu... po godzinie zamiana... DEMONY
Co do dłubania itd - U mnie Piotrek dłubie i zjada co wydłubie, na tekst że to niefajne i z lekka obrzydliwe mówi "muszę zjadać, bo gile są takie pyszne!" Poza tym jeszcze ogryza paznokcie. Za to Maciek ssie palec i ma całkiem wyssany paznokieć. Pocieszam się, że kiedyś przestaną, a jak nie, to się w końcu wyprowadzą i nie będę musiała tego oglądać
Aeneye - po prostu cudo! U mnie lata świetlne z rysowaniem za twoimi )) PIotruś rysować to nie lubi, za to tworzy konstrukcje przestrzenne z papieru. Np. dziadkowi wyprodukował koszyk. Nawet taki w kształcie półsfery, nie wiem jak on pociął i powyginał, że nie był kwadratowy. W koszyku prezent - niezwykle cenny, znaleziony na podwórku ... orzech.
A czytać powoli zaczyna. Głównie objawia się tym, że każda czynność trwa 10 razy dłużej, bo np. wkładając kurtkę zauważy jakiś wyraz na kartce obok itd. ;-);-)
Dlatego planuję go do pierwszej klasy pchnąć. W zerówce w szkole będą się uczyć pierwszych 8 literek przez rok, chyba by z nudów rozniósł salę razem z nauczycielką. Szczególnie że np. potrafi skupić się na godzinę nad jakąś czynnością, nie ma problemów ze słuchaniem Pani itp. A zerówka w przedszkolu trochę mnie zniechęca swoim klimatem przyjmowania dzieci z łapówek (np. teraz ma Piotrek w "roczniku" jakieś trzylatki, czterolatki... przez co ich przygotowanie przedszkolne to trochę farsa).
A z innych newsów - wyrósł mi mały kibic. Byliśmy na play-offie koszykówki, a wczoraj finałach siatkówki kobiet - bite trzy godziny skandował, klaskał, robił fale - i to w godzinach kiedy normalnie śpi! ))
No a poza tym - ciągle gra na keyboardzie - o dziwo od września ćwiczy i jeszcze się nie zniechęcił. A przynajmniej nie na tyle, żeby codziennie nie pograł 10-15 minut. A wasze dzieci grają na czymś?
Maciek za to mocno płaczliwy się zrobił. Ale odbieram to jako jakiś okres rozwojowy. Zresztą jakoś mam wrażenie że oni tak na zmianę - z jednym idzie się dogadać, to drugi wyje i nie dojdziesz czemu... po godzinie zamiana... DEMONY
Co do dłubania itd - U mnie Piotrek dłubie i zjada co wydłubie, na tekst że to niefajne i z lekka obrzydliwe mówi "muszę zjadać, bo gile są takie pyszne!" Poza tym jeszcze ogryza paznokcie. Za to Maciek ssie palec i ma całkiem wyssany paznokieć. Pocieszam się, że kiedyś przestaną, a jak nie, to się w końcu wyprowadzą i nie będę musiała tego oglądać
Pocieszam się, że kiedyś przestaną, a jak nie, to się w końcu wyprowadzą i nie będę musiała tego oglądać
sikam
u mnie oba glony obgryzają paznokcie, z tym, ze Michał tylko u nóg, bLeeee
Dita jakie te pastele kupilaś? Na co zwracać uwagę kupując? Pytam bo doświadczenia żadnego a Maja też jakby mogła to tylko by rysowała
Kasia Majka czasem pobrzdękoli na keyboardzie ale nie uczy się nigdzie, ja im gram na skrzypcach czasem i Maja marudzi, ze ona chce do szkoly muzycznej bo chce grać jak mama, jak się dostanie to czemu nie ;-)
Dita jakie te pastele kupilaś? Na co zwracać uwagę kupując? Pytam bo doświadczenia żadnego a Maja też jakby mogła to tylko by rysowała
Kasia Majka czasem pobrzdękoli na keyboardzie ale nie uczy się nigdzie, ja im gram na skrzypcach czasem i Maja marudzi, ze ona chce do szkoly muzycznej bo chce grać jak mama, jak się dostanie to czemu nie ;-)
Hej babeczki
U nas wielki przełom w stosunkach między kolegami a Miśkiem. Wszystko za sprawą jednej zabawki co to dzieło zapoczatkowała. Hero factory Lego Wam coś mówi? Otóż Miś dostał takie sobie 1 Evo. I zaczął się tym interesować jakoś rok temu. I tu sie nagle okazało ze teraz w grupie jest najlepiej zorientowany w hero potworach i że "wymiata wiedzą" co zrobić np w grach na stronie lego com.
Takowe konto mu uruchomiłam bo Lucky też działa budując technicsy.
I jestem mega zadowolona, bo się otworzył. Recytuje, śpiewa, zaczyna czytać litery, dodaje, odejmuje dobrze, rozmawia tematycznie nawet. I jest mega piękny w tym wszystkim.
Oj tak go chwalę, ale nie mogę sie nacieszyć że zaczyna mu sie udawać. Aha, a dziś otrzymał w pkolu jednodniowy dyplom za najlepszy trening karate. (Na każdym treningu wybierany jest jeden łoś najlepiej ćwiczący).
Co do szkoły Michu na bank jest jeszcze raz w zerówce pkolnej. Mandolina też rok później pójdzie do niej. Czyli u nas też rok różnicy
Lucky ok.
Ja też
Aenye dla mnie te Wasze rysunki to cudo nie do osiągnięcia na razie u Micha. Choć jak pisze to całkiem nieźle. ALe rysować strasznie nie lubi. I mocno śliczne te Twoje cudki
Atol mnie kuzynka odradziła posłanie Lucka do integracyjnej klasy, choć chodzi do szkoły z takimi klasami. Nie żałuję;-)
Dita ukochaj, ukochaj i ukochaj Nat. Jak moje zaczęły gryźć pazury (Cosmo u nóg też ) i namiętnie dłubać w nosach poszłam po receptę na wszelki wypadek po pyrantelum. Tak na wszelki... mimo że testy nie wykazały niczego. Jak się dowiedziały po co i czemu mają gdyźć tę wstrętną tabletkę skończył sie problem. Bedzie dobrze
Kasia mam taka samą zmianowość akceptacji po kolei Częstotiwość co 10 dni średnio
Ściskam Wsie.
U nas wielki przełom w stosunkach między kolegami a Miśkiem. Wszystko za sprawą jednej zabawki co to dzieło zapoczatkowała. Hero factory Lego Wam coś mówi? Otóż Miś dostał takie sobie 1 Evo. I zaczął się tym interesować jakoś rok temu. I tu sie nagle okazało ze teraz w grupie jest najlepiej zorientowany w hero potworach i że "wymiata wiedzą" co zrobić np w grach na stronie lego com.
Takowe konto mu uruchomiłam bo Lucky też działa budując technicsy.
I jestem mega zadowolona, bo się otworzył. Recytuje, śpiewa, zaczyna czytać litery, dodaje, odejmuje dobrze, rozmawia tematycznie nawet. I jest mega piękny w tym wszystkim.
Oj tak go chwalę, ale nie mogę sie nacieszyć że zaczyna mu sie udawać. Aha, a dziś otrzymał w pkolu jednodniowy dyplom za najlepszy trening karate. (Na każdym treningu wybierany jest jeden łoś najlepiej ćwiczący).
Co do szkoły Michu na bank jest jeszcze raz w zerówce pkolnej. Mandolina też rok później pójdzie do niej. Czyli u nas też rok różnicy
Lucky ok.
Ja też
Aenye dla mnie te Wasze rysunki to cudo nie do osiągnięcia na razie u Micha. Choć jak pisze to całkiem nieźle. ALe rysować strasznie nie lubi. I mocno śliczne te Twoje cudki
Atol mnie kuzynka odradziła posłanie Lucka do integracyjnej klasy, choć chodzi do szkoły z takimi klasami. Nie żałuję;-)
Dita ukochaj, ukochaj i ukochaj Nat. Jak moje zaczęły gryźć pazury (Cosmo u nóg też ) i namiętnie dłubać w nosach poszłam po receptę na wszelki wypadek po pyrantelum. Tak na wszelki... mimo że testy nie wykazały niczego. Jak się dowiedziały po co i czemu mają gdyźć tę wstrętną tabletkę skończył sie problem. Bedzie dobrze
Kasia mam taka samą zmianowość akceptacji po kolei Częstotiwość co 10 dni średnio
Ściskam Wsie.
..aenye
Mama grudniowa'06
hej, kochane teraz ja sie wylaczylam
u mnie po staremu, Felek rosnie mi na mega rozpuszczonego potworka, oczywiscie 'on taki malutki, no daj mu', klasyczne zalatwianie sobie przeze mnie swietego spokoju wychodzi a slodki jest przy tym na maxa, wiecznie usmiechniety, radosny, wszystkich zaczepia, do zabawy ciagnie, nawet obcych w sklepie biega, wchodzi na meble, np na stol, na parapet sie wdrapie przystawia sobie taboret, wlazi na niego i juz znalazlam go np. w zlewie, w wannie kosmos. a ma 13 miesiecy dopiero!
lucky - Filip jest chory na lego ninjago, non stop sie tym bawi, to rysuje itp. nigdy nie mielismy hero factory - az do zeszlego wtorku, jak Maks dostal 1 na urodziny, na drugi dzien F kupil sobie za swoje skarbonkowe swojego, bo oszalal kompletnie nagle i mamy teraz dwa hero. musimy spiknac te nasze maludy w koncu ) beda mieli o czym gadac )
no i rewelacja, ze sie zaczal otwierac. nie ma nic lepszego, jak widziec swoje dzieci szczesliwe, tez w grupie innych dzieci. rozwoj spoleczny jest przeciez szalenie wazny. buziak i brawa dla Micha!
Masio mi sie tez rozwija strasznie, slicznie rysuje, piekne kolorki dobiera, wszystko jest teczowe, wielokolorowe, az pani go pochwalila w przedszkolu ale z niego to bedzie w ogole literat. takie bajki nam opowiada, ze sikamy nieraz, ale naprawde - gada, gada, tysiac roznych watkow, ale ZAWSZE dochodzi do konca! gdzie wszystko sie wyjasnia i to wszystko ma sens! cos tam nagrywam, ale najlepsze to zawsze na spacerze, w aucie albo w trakcie np ubierania, to ciezko nagrywac, cholera. a szkoda, bo bym sie z checia pochwalila
Kasia, w szoku jestem, ze takie rzeczy robi twoj synek, moi to w takich zajeciach chyba nie bryluja, a moze czegos nie wiem- jak cos to tylko rysujemy, rzadko, czasem, jakas plastelina; a wycinac, malowac, konstruowac to kiepsko... w pkolu tylko... i nie wiem, co i jak w tym temacie.
moi nie graja, mieli kiedys pianinko - plumkali, ale bez zaciecia, az sie rozwalilo. cymbalki ich nie kreca :/
a teraz to w ogole mam w domu rumien zakazny, wlasnie szukam info w necie, bo Maks od 2 dni mial jakies policzki dziwne, myslalam, ze sie opalil, a teraz cale cialo wysypane. ale bez goraczki poki co i normalnie sie zachowuje, tylko strasznie wyglada :/ cala buzia az bordowa, rece, nogi, tylek to samo :/ ech, bidul, bedzie siedzial tydzien na chacie :/ jak patrze na niego , to oczywiscie wszystko mnie piecze i swedzi
u mnie po staremu, Felek rosnie mi na mega rozpuszczonego potworka, oczywiscie 'on taki malutki, no daj mu', klasyczne zalatwianie sobie przeze mnie swietego spokoju wychodzi a slodki jest przy tym na maxa, wiecznie usmiechniety, radosny, wszystkich zaczepia, do zabawy ciagnie, nawet obcych w sklepie biega, wchodzi na meble, np na stol, na parapet sie wdrapie przystawia sobie taboret, wlazi na niego i juz znalazlam go np. w zlewie, w wannie kosmos. a ma 13 miesiecy dopiero!
lucky - Filip jest chory na lego ninjago, non stop sie tym bawi, to rysuje itp. nigdy nie mielismy hero factory - az do zeszlego wtorku, jak Maks dostal 1 na urodziny, na drugi dzien F kupil sobie za swoje skarbonkowe swojego, bo oszalal kompletnie nagle i mamy teraz dwa hero. musimy spiknac te nasze maludy w koncu ) beda mieli o czym gadac )
no i rewelacja, ze sie zaczal otwierac. nie ma nic lepszego, jak widziec swoje dzieci szczesliwe, tez w grupie innych dzieci. rozwoj spoleczny jest przeciez szalenie wazny. buziak i brawa dla Micha!
Masio mi sie tez rozwija strasznie, slicznie rysuje, piekne kolorki dobiera, wszystko jest teczowe, wielokolorowe, az pani go pochwalila w przedszkolu ale z niego to bedzie w ogole literat. takie bajki nam opowiada, ze sikamy nieraz, ale naprawde - gada, gada, tysiac roznych watkow, ale ZAWSZE dochodzi do konca! gdzie wszystko sie wyjasnia i to wszystko ma sens! cos tam nagrywam, ale najlepsze to zawsze na spacerze, w aucie albo w trakcie np ubierania, to ciezko nagrywac, cholera. a szkoda, bo bym sie z checia pochwalila
Kasia, w szoku jestem, ze takie rzeczy robi twoj synek, moi to w takich zajeciach chyba nie bryluja, a moze czegos nie wiem- jak cos to tylko rysujemy, rzadko, czasem, jakas plastelina; a wycinac, malowac, konstruowac to kiepsko... w pkolu tylko... i nie wiem, co i jak w tym temacie.
moi nie graja, mieli kiedys pianinko - plumkali, ale bez zaciecia, az sie rozwalilo. cymbalki ich nie kreca :/
a teraz to w ogole mam w domu rumien zakazny, wlasnie szukam info w necie, bo Maks od 2 dni mial jakies policzki dziwne, myslalam, ze sie opalil, a teraz cale cialo wysypane. ale bez goraczki poki co i normalnie sie zachowuje, tylko strasznie wyglada :/ cala buzia az bordowa, rece, nogi, tylek to samo :/ ech, bidul, bedzie siedzial tydzien na chacie :/ jak patrze na niego , to oczywiscie wszystko mnie piecze i swedzi
reklama
Hej hej.
Ja z pytaniem nt "wakacje w sierpniu" - macie jakiś pomysł/miejsce - tak z dzieciakami żeby pojechać (dzieci w wieku wiadomym), niedrogo i fajnie?
My teraz bylismy tydzień na majówce w Słowenii - poza sezonem było ok, ale w sezonie to juz za drogo.
Mamy 2 tyg. urlopu i totalny brak koncepcji.
BTW.
Próbowałyście kiedyś "wymiany mieszkań" na wakacje? Ode mnie z pracy koleżanka myśli nad takim rozwiązaniem.
Ja z pytaniem nt "wakacje w sierpniu" - macie jakiś pomysł/miejsce - tak z dzieciakami żeby pojechać (dzieci w wieku wiadomym), niedrogo i fajnie?
My teraz bylismy tydzień na majówce w Słowenii - poza sezonem było ok, ale w sezonie to juz za drogo.
Mamy 2 tyg. urlopu i totalny brak koncepcji.
BTW.
Próbowałyście kiedyś "wymiany mieszkań" na wakacje? Ode mnie z pracy koleżanka myśli nad takim rozwiązaniem.
Podobne tematy
Podziel się: