reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mamusie grudniowe:)

a mi strasznie glupio jest, bo taka dobra tesciowa obgadalam, a ona naprawde kochana kobita jest, tylko moze po prostu Amelka jej przypomina bardzo corcie, jak byla mala i to stad.. (Amel wyglada jak mala Mirelka, identyko). takie mam cos wrazenie, ze jakby na Amel przenosi swoje poczucie winy wzgledem Mirelki (jak Mirel byla malutka to tesciowa studiowala i tylko w weekendy widywala mala, a ta byla z babcia swoja caly czas, mieszkaly na wsi, a mama w Olsztynie studia robila, tak ze 2-3 lata to trwalo. wiem, ze ja to bardzo boli do dzis).
tak czy siak, glupio mi podwojnie, bo tesciowa gdzies godzine po napisaniu tego posta zadzwonila z pytaniem, czy Fiola nie zabrac do dziadka ;-) ze trojki wolalaby nie, bo maja duzo spraw do obgadania, ale Fiolek zeby jechal. no i glupio mi :-( nie dalam malego, bo po kit ma jezdzic, a chcielismy lozeczko zlozyc dla dzidzika, juz nie mogl sie doczekac, i spacer mielismy w planie, i lody.. no ale zadzwonila i to sie liczy. glupio mi niemilosiernie, tym bardziej, jak widze, ze u Milki i cosmo az tak dramatycznie jest.. u nas, jak jestesmy u mamy (zawsze nas zaprasza, co niedziele obiad, nieraz w tygodniu cos zrobi i jak nie chce nam sie jechac, to przywiezie D do pracy chociaz) - w kazdym razie jak dzieci nasze i Mirel sa u tesciow naraz to nigdy nie widac nierownego traktowania, tzn tak samo caluje, przytula, itp, tylko z tym spaniem jest tak glupio (ale tez Amel bardzo czesto tam sypia, co wg mnie jest dziwnawe, no min. raz w tygodniu, a Nadia - jej siostra - zawsze przeca wraca do domu, Amel sama prosi babcie, czy moze tam spac itp..).
ale naprawde okropna jestem i niewdzieczna, bo nawet kiszone ogorki mamy od niej, wszystko nam odda, nawet sledziki mi robila ostatnio pare razy, bo to moja ciazowa zachciewajka :-D w ogole mase jedzenia nam daje.. nie proponuje moze specjalnie, ze dzieci wezmie, ale raczej nie odmawia, rzadko kreci nosem. ech no, bez sensu to wszystko napisalam.
hehe ;-) co za glupota.

ale to fakt, ja np zawsze mialam lepsza i gorsza babcie ;-) znaczy mama mojej mamy byla cudowna dla nas, a druga babcia - wlasnie zawsze byla ta 'druga' - sfokusowana tylko na wnuczki ze strony corki. u Dawida dokladnie to samo w rodzinie. takze cos w tym jest, cholera jasna, a atol ma racje - uczmy sie, zeby nigdy tego bledu nie powtorzyc we wlasnych rodzinach.

ale, koniec tematu. my dzis wlasnie mielismy superdzionek - rodzinny bardzo :-) bylismy z chlopakami na spacerze 'szukac wiosny' - jak to fajnie atol napisala pare postow temu :-) i pozniej poszlismy na lody, a w domu obiadek i skrecanie lozeczka, chlopaki po prostu takie pomagiery, ze szok ;-) mieli superfrajde.
a ja mam znowu pieprzony katar, znaczy od Maksa sie zarazilam jakims syfnym wirusem, przeca pochlastac sie idzie. zeby mi tylko do porodu przeszlo!!! :angry: :crazy:
 
reklama
aenye - no nie mów, że cieknące gile z nosa będą Ci przeszkadzały podczas porodu :-) po prosty z komponują się z innymi wydzielinami :-p
 
to może jakieś bakteryjne zakażenie zatok jak też Ci z oczu cieknie ? słyszałaś o takich szarlatanach jak lekarze ?:-) może warto by się było z takim jednym spotkać i to sprawdzić :-p
 
taka dupa, ostatnio 7 tygodni bylam chora - to samo - bylam 3 razy u lekarza i nic nie dali, paracetamol na bole miesni i goraczke ;-) i wit. c, super. dopiero jak dostalam zapalenia oskrzeli to dostalam antybiotyk. zezarlam i bylam jak nowa - cale 3 tygodnie. cudnie ;-) ale nie wierze, ze jeszcze raz dostane antybiotyk, dopoki nie bede umierac.
 
zawsze możesz zastosować okłady kijem i leczenie korzeniem ;-) to czyść ten nos solą morską co by gile nie zalegały za długo ale jeśli smarasz na zielono to może się z tego jakieś większe g.... rozwinąć
 
Pati zawsze żal bierze jak widzisz chociażby najmniej krzywdzące zachowanie w stosunku do Twojego dziecka czy to jest rodzina czy też inne dzieci np. na placu zabaw. Nie ma co się obwiniać, wygadałaś się i już :tak:
Ja nie mam takie problemu z Olivierkiem i dziadkami ani jednymi ani drugimi. Za to ja jak byłam mała przeżyłam na własnej skórze: miłe słowa, buziaki, czekolada, kasa dla wnuczków od strony córki a dla mnie wielkie pretensje, że kawałek świeżej bułki z masłem chciałam i powiem Ci, że dzieci szybko to zauważają i długo pamiętają. Tak jak napisała Miłka do tej pory mam w sobie żal i do Babci nie chodzę. Przykre to, to

Gluty przejdą, wysmaruj się maścią majerankową (do tej pory nie mogę uwierzyć, że aż tak fajnie działa)

Cosmo ja chyba nie w temacie? Nie jesteś z W.? Jak to? Jeśli można zapytać.

Kate BRAWO! Nie ma to jak dobrze i z korzyściami spędzony czas.

atol i jak poszukiwanie wiosny??

Miłak jak się dzisiaj czujemy??
 
no wlasnie, sa_raa, u was tez sie cos pozmienialo, co? ale jak nie chcesz to ani slowa o tym :-)

cosmo
, piona. i dobrze, ze tak sobie radzisz z dzieciaczkami bez niego. buzka!
 
reklama
hahaha...Pati aj low ju :-D

Cosmo dobry krok, niech się Bylak buja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie rozumiem takich ludzi ale jak nie potrafią docenić co mają to niech się cieszą w samotności swoim marnym życiem!!
Współczuje tylko Wam przeżyć :-(

Co się u mnie pozmieniało.... Od września 2009 nie mieszkam z T. a od marca 2010 jesteśmy po rozwodzie z orzeczeniem o jego winie.
Mój szanowny ex małżonek znalazł sobie kochankę i gnoił mnie jak szmatę przez prawie 2 miesiące. W końcu powiedziałam dość i się wyniosłam z Małym z domu. Mieszkamy sobie teraz u moich rodziców. Mamy od jakiegoś roku nowego mężczyznę w domu, nazywa się Krzysztof i nas kocha i szanuje! Ma rewelacyjny kontakt z Olivierkiem a dla mnie jest oazą dobra i spokoju. Cieszę się, że życie nam się tak pozmieniało i mimo, że często żal serce ściskał uważam, że podjęłam dobrą decyzję. Lepiej żyć bez niego w spokoju niż gotować Dziecku i sobie wieczne awantury. Mały ma z nim sporo kontaktu, czasem zabiera go na kilka godzin a czasem jak teraz np. od dzisiaj do środy jest u Taty. Ja z T. mam po długich wojnach w miare zdrowa relacje ale ile mi przykrości i bólu zadał tego nie zapomnę do końca życia...To chyba tyle w wielkim skrócie. Już mogę o tym normalnie rozmawiać więc się dzielę.
 
Do góry