Milka, nie gadaj glupot, to, ze one urodzily z wada, to nie znaczy, ze ty tez musisz. trzymam kciuki. moj po drodze mial tez dwa podejrzenia okropne, jesu, co ja sie w tej ciazy nastresowalam! najpierw torbiel w splocie pajeczynowki, ze potencjalnie masa wad z tego, ale zanikla na szczescie. to nagle miesiac temu podejrzenie rozszczepu podniebienia
no normalnie masakra, myslalam, ze padne, ale tez na szczescie bzdura. po prostu cos tam niewyraznie wyszlo i na powt. usg wsio bylo ok.
ale stres niezly, nie powiem, z chlopakami nie mialam ANI jednej takiej akcji, martwilam sie tylko wielkim nosem Filipa
tak wychodzil smiesznie na usg, ze nos na pol twarzy
a jakie wady u tych twoich kuzynek, tak z ciekawosci okropnej...? bardzo biedne te malenstwa? az mi sie plakac chce...
saRaa, czy inaczej.. u mnie podobnie, tzn bardzo dobrze sie czulam, ale jakos psychicznie inaczej, nie wiem. ale dziecko sie inaczej rozwija, chlopcy byli zawsze duzo wieksi wg wskaznikow, niz ustawa przewiduje, a teraz ten maluszek - tyciuni, kilka dni do tylu ciagle. ale rowniutenko przybiera.