reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mamusie grudniowe:)

Miłka - nie stresuj się, wiem ,łatwo powiedzieć, ale w sumie biorąc pod uwagę rachunek prawdopodobieństwa to nic twojemu dzidziowi nie grozi, za co trzymam kciuki:tak:
Ps. I serio - jak będziesz się wybierać do Istebnej daj znać;-):tak:

aenye - no pamiętam tego schiza z torbielą, a z rozszczepem kolejny przypał, juz wystarczy, już teraz tylko z górki:tak::tak:

atol
- i ja jakoś mega wykończona, aż się zastanawiam, czy nie pójść do lekarza i badań nie zrobić, po prostu padam na ryi.... Ale na razie zwalam na wiosnę....
19 przedszkolaków - JEZUUUUU:szok::szok::szok::-D:-D:-D

kate
- co z wami????
A majowego weekandu wszyskie trzy plus jeden się nie możemy doczekać:tak: Tylko ku rwa mać kredyt załatwiamy czynnie już 2 miesiące. Jeszcze z tydzień (mam nadzieję) i będzie wiadomo. Jak to ku rwa jest ze jak bierzesz kredyt na 30 tys bez żadnego poręczenia (ale na 30%) to masz go za godzinę na koncie, a jeśli nazwa kredytu to ,,hipoteczny" to wnikają kim ku rwa twój dziadek był:no::wściekła/y::crazy:
Przecież do jasnej cholery dom to najlepsze zabezpieczenie:crazy:

Hehe, byłam dziś z Nat w Biedronce na zakupach (tak - JAROSŁAWIE - jestem ta BIEDNA!!!) :-D:-D:-D I jak stałam w kolejce do kasy to Nat poznała kolegę Igora- oboje wymieniali się znajomością cyfr (numery kas), umiejętnością wymawiania rrrrr oraz przynależnością do grup przedszkolnych - normalnie sikałyśmy z mamą Igorka:-D:-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
atol - jestem teraz przodownik bo siedzę od końca lutego na zwolnieniu to mam czasu wolnego do zżygania ;-)

U mnie młoda się wybiera we wtorek do teatru z przedszkola i Panie to chyba muszą mieć oczy w d... co by te całe barachło ogarnąć :-)

No ja się stresuje bo dziewczyny z Października zaliczają testy genetyczne i niektórym raczej złe wychodzą :-(

Dita - w Istebnej pewnie będę w wakacje, jak będę wiedziała kiedy to dam Ci znać :-) Moja też jak kogoś zapozna to pepla ile się da :-p
 
Milka, nie boj zaby, naprawde bedzie dobrze, JA ci to mowie!

atol, niezla jestes, ja bym sie nie porwala na taka przyjemnosc :-D

Dita, masakra z tym kredytem. trzymam kciuki.
 
atol - nie zapomnij o łopacie :-)

u mnie też za oknem sraka-padaka, pada deszcz, wieje wiatr ino spać. Mój A. właśnie wali w kimono a ja idę gary myć :dry:
 
U mnie śnieg napierdzielał pół dnia, z intensywnościa jak teraz w Zakopanem;-) ale już jest ładnie, biała warstwa topnieje w oczach:tak:
Swoją drogą oglądam przegnanie Małysza, bom od zawsze wierna kibicka skoków i trzymam kciuki za pogodę, bo chętnie jednak ten ostatni skot też bym obejrzała.

Miłka - zainwestuj w zmywarkę;-):tak:
 
Hej, hej:-D

żyjemy, ja ogarniam Stowarzyszenie, zebranie 31.03 i mało czasu na wsio
dziś byłam na TEJ konferencji, było SUPER! poznałam fajnych lekarzy (takim, co się jeszcze chce :) no i się naoglądałam operacji, przypadków, pogadałam.... rewelka

Miłka - pocieszam mocno:tak::tak::tak:
Dita - liczymy dni... i też powiem JESTEM BIEDNA i LUBIĘ (nie że MUSZĘ) robić zakupy w BIEDRONCE
padam na pysk, jutro poczytam więcej, teraz pijemy winko i oglądamy Queen z Wembley:-)
 
no wlasnie, ja tez lubie ;-) podziadowac w biedronie, pogrzebac w koszach i w ogole :cool2: jako dziad pierwszej klasy.

kate
, super, ze ci sie chce :-) ja jak juz odchowam swe liczne acz mlode potomstwo, tez mam zamiar chciec :cool2: zobaczymy, co sie z tego chcenia wykluje. mam czas poki co na wymyslenie tego SuperBiznesu :-D

ja sie wkurzylam troche na tesciowke, tak musze sie wygadac, bo mnie cos trafi. super ludzie, uwielbiam ich zwykle, mamy z nimi jak u pana Boga za piecem, nawet dzis chlopaki spali u nich, bo chcielismy sobie wolny wieczor urzadzic na wypedzanie malucha :cool2: :-D a tesciu zakupy wczoraj zrobil, byl w makro i przy okazji paczka kubusiow, a nawet pampersy dla malucha, frutapury dla chlopakow i w ogole.. takze miodzio. wdzieczna jestem i nie chce afer zadnych glupich, dlatego nie bede z nimi o tym rozmawiac. ale wam powiedziec musze :-D
ale przykro mi, bo tesciowka ewidentnie faworyzuje Amelke, czyli kuzynke, corke siostry D. my zawsze musimy sie umawiac, czy mama wezmie chlopcow na noc - sama nie zaproponuje, a nieraz np Amelka zostaje u nich tak spontanicznie, np po obiedzie w niedziele czy cos, Fiol sie pyta, czy on tez moze, a ona nic. albo mowi, ze on tak, ale dwoch z Masiem to nie bardzo, bo nie ma gdzie itp. wiec ja zawsze ucinam i mowie, ze kiedy indziej, nie dzis.. wiecie, o co cho. ogolnie to np ma hurtownie zabawek i jak dzieciaki przyjda, to nieraz wyciagna (choc ja im ograniczam, bo nie chce, zeby sie przyzwyczaili, ze zawsze), ciuszki im czasem kupi, jak akurat cos zobaczy. ale Amelce, Nadii wiecej. np na urodziny czy swieta dziewczyny zawsze 2x wieksze paczki.. ze niby nie mogla sie powstrzymac, bo takie sliczne rzeczy, bla bla.. nie zalezy mi, bo szmat juz mam potad dla nich i w ogole, no ale zawsze mi ciut przykro (dzieci jeszcze tego nie widza).
no i do sedna, dzisiaj jada tesciowie do dziadka, ktory mieszka 3h autem, taka wycieczka, ob maja jakies sprawy biznesowe do obgadnaia, dziadek ma wielka firme budowlana. nie widzial ten dziadek wnukow ani razu (babcia sie rozwiodla z nim, nie utzrymywali jakis czas kontaktow, teraz jest lepiej niby). no i cos tam. w kazdym razie D rzucil, ze moze wnukow wezma na wycieczke, zeby pradziadek ich poznal, tak raczej zartem - ale mama sie zasmiala, zbyla, jakby nigdy nic. i spoko, nawet nie chodzi mi o to, ze chce, zeby jechali, bo w sumie po kit.. ale jak sie okazalo, AMELKA jedzie z nimi. rozumiecie, jak sie wnerwilam!? nosz !#^#@!! jakos mi tak przykro i w ogole.. przeciez chlopcy sa bezproblemowi, jest ich nawet latwiej ogarnac niz Amelke, a ona nigdy nie zaproponuje, ze pojdzie z nimi na spacer czy cokolwiek, a z Amelka tak, na lody sie umawiaja czasem itp.. ja wiem, ze to corka corki, i w ogole, no ale jakos to faworyzowanie mi sie nie podoba :-( dzieciom za jakis czas bedzie przykro tez, na pewno beda to widziec. w sumie oni za to maja drugich dziadkow, ktorzy uwielbiaja ich nad zycie (moich rodzicow) i rozpieszczaja totalnie, a Amelka nie...
no ale wkurzona jestem, tym bardziej, ze to wyszlo przypadkiem, nie mama mi o tym ppowiedziala, choc mowila pare razy, ze sie zdzwonimy rano, bo ona jadac do dziadka nam chlopcow podrzuci do domu (az sie dziwilam, ze nie chca, zebysmy sami wpadli po nich, zeby mieli czas sie wyszykowac - ale teraz juz wiem, ze beda zgarniac od nas amele i to stad).

dobra, wygadalam sie ;-) w ogole jak to napisalam to juz mi lepiej, tzn nie wiem, czemu pol nocy o tym myslalam, hehe. terapia jak nic to bb. :D
 
Dita - zmywarkę będę mieć w maju po remoncie mojej super kuchni rodem z PRLu,

Kate - podziwiam Cię za Twoje chcenie, ja jestem leń jak cholera, A. mnie wysyła od lat na jakieś studia podyplomowe, tudzież angielski i jakoś chęci mi brak a o własnym biznesie nie wspomnę :-p

aenye - rozumiem Cię doskonale bo mam to samo ze swoją teściową która też "woli bardziej" dziecko od swojej córki niż naszą Milenę. Widzi się z Mileną rzadziej niż raz w miesiącu a mieszkają od nas 10 minut samochodem. Przyzwyczaiłam się do tego, że nie zapraszają nas na obiadki, kawki i inne ciulstwa po prostu już to olewam i tyle nie mam zamiaru się o nic upominać. Jeśli nie chce, nie ma czasu, boli ją noga, głowa tudzież coś innego to nie.

Ostatnio Milena sama jej się zapytała przez telefon czy może ją i dziadka odwiedzić w sobotę, a ona odpowiedziała: NIE !

Żenada, że 4 latek sam się o wizytę u dziadków doprasza a oni spuszczają go na drzewo.

Zaznaczę tylko, że jest osobą niepracującą i na emeryturze i nie ma siły np. latem zwlec du py i przyjechać po młodą do przedszkola i zabrać ją na plac zabaw.

Nie stresuj się, takie rzeczy wychodzą dopiero później, jak miałam tak z mamą mojego taty, też wolała dzieci od swojego pierwszego syna i może to podłe co napiszę ale jak leżała chora czy w szpitalu to nie zadałam sobie trudu aby do niej zadzwonić albo odwiedzić. Tak jak ona wcześniej, nie zadawała sobie trudu aby zadzwonić do nas, złożyć życzenia urodzinowe bo prezentów i tak od niej nigdy z bratem nie dostawaliśmy.

Bo takie nie fajne zachowanie zawsze po jakimś czasie do nas wraca i tyle. Jakby to powiedziała sugar karma czy jakieś tam inne ciulsto :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
nie wiem co sie z tymi ludzmi dzieje? dziwne akcje z tym faworyzowaniem

ja na szczescie nie zaznalam czegos takiego, po pierwsze bo moj T jest jedynakiem, po drugie juz jego rodzice nie zyja, po trzecie moj brat nie ma dzieci i moje dwie sa jedyne w rodzinie najblizszej

ale T dobry kolega ma takie wlasnie akcje ze swoimi rodzicami i z bratem, tzn jego rodzice ewidentnie faworyzuja dzieci brata, czemu tego nie wie nikt

ja to tylko caly czas sobie wbijam do lba zebym sama kiedys na stare lata tak nie zglupiala i nie zaczela faworyzowac jednej dziewczyny i jej dzieci
 
Do góry