Hej hej, jestem żyję ;-)
Kate - u mnie z czytaniem nas nie męczy, za to z pisaniem owszem - na topie Piotr i Gosia Gosia koleżanka z przedszkola. Ulubiona. Podejrzewam że spędzą razem następne naście lat w jednej klasie...
Za to pisze tylko wyrazy, literki same, losowe i nieposkładane nie występują.
W ogóle w przedszkolu się uczy podobno czytać i pisać. Jakiś tam pani z nim przerabia indywidualny program dla zdolnych dzieci czy coś. Podejrzewam, że jest to jedyna opcja, żeby nie demolował okolicy ;-)
A ja niebawem wypuszczę swoje drugie dziecko w pracy - zeszyt ćwiczeń do gimnazjum do biologii. Już w połowie złożony, a w całości zredagowany. I zabieram się za podręcznik do liceum. Także trochę pokrewnie Dita do ciebie Aczkolwiek formy dłuższe niż pieczątki ;-)
Kate - co to za stowarzyszenie? rozwijasz działalność?
Miłka - wielkie gratulacje!!! :-):-):-)
btw, my też koszulowi, ale jakoś mi się nie przekłada na prasowanie ubrań dzieci
Co do antykoncepcji to ja na spirali-nie-mirenie (z uwagi na genetyczne defekty mojej osoby) i całkiem ok, zero ubocznych efektów, nie czuję (jak Dita), że mam.
Ściskam :-)
Kate - u mnie z czytaniem nas nie męczy, za to z pisaniem owszem - na topie Piotr i Gosia Gosia koleżanka z przedszkola. Ulubiona. Podejrzewam że spędzą razem następne naście lat w jednej klasie...
Za to pisze tylko wyrazy, literki same, losowe i nieposkładane nie występują.
W ogóle w przedszkolu się uczy podobno czytać i pisać. Jakiś tam pani z nim przerabia indywidualny program dla zdolnych dzieci czy coś. Podejrzewam, że jest to jedyna opcja, żeby nie demolował okolicy ;-)
A ja niebawem wypuszczę swoje drugie dziecko w pracy - zeszyt ćwiczeń do gimnazjum do biologii. Już w połowie złożony, a w całości zredagowany. I zabieram się za podręcznik do liceum. Także trochę pokrewnie Dita do ciebie Aczkolwiek formy dłuższe niż pieczątki ;-)
Kate - co to za stowarzyszenie? rozwijasz działalność?
Miłka - wielkie gratulacje!!! :-):-):-)
btw, my też koszulowi, ale jakoś mi się nie przekłada na prasowanie ubrań dzieci
Co do antykoncepcji to ja na spirali-nie-mirenie (z uwagi na genetyczne defekty mojej osoby) i całkiem ok, zero ubocznych efektów, nie czuję (jak Dita), że mam.
Ściskam :-)