reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mamusie grudniowe:)

i ja Wam rowniez! usmiechnietych buziek dzieciakow i Waszych, i zeby wam sie szczesliwilo na kazdym kroku!!!!

ja wlasnie zaczynam sie szykowac na bibke :-) tzn wlaze do wanny. dzieciaki na noc do siostry :-D
 
reklama
Wszystkiego dobrego w Nowy mRoku dziewczyny!:tak::tak:
My po imprezie - balu, było cudnie, jak zwykle - Pedro stwierdził że to jego najlepszy Sylwek w zyciu;-):-D
Życzę Wam dziewczyny pociechy z naszych szkrabów, zdrowi, zdrowia i jeszcze raz pieniedzy:-D
 
Hej Babki :)
Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku
Raju jak dawno mnie tu nie było, jakosz czasu brakuje strasznie
Nie wiem czy pisałam Maju Gratulacje :)
Aenya Gratulacje :)
Az mi sie zechciało kolejnego :)
Mamy wstretna pogode pada, dziecko starsze mi się buntuje z chodeniem do przedszkolo młodsze ma tzw bunt dwulatka czyli jak zawsze dom wariatów :)
Buziaki dla was
 
Odezwijcie się baby, no!!!
Na Facebooku was pełno a tu cisza jak makiem, trudno mi was tam wylowić wśrod tych pseudo info- spamu.... no chyba ze powywalam ze znajomych połowę...;-)

nieistotna - tzrymam kciuki za Filipka!

My po wywiadówce - Ala zdolna, grzeczna, śliczna itp ale byki robi jak dyslektyk no i pismo lekarskie...:confused2:
Nat za to bez motywacji poleceń nie wykonuje (zwłaszcza typu ,,sprzątamy klocki").
Pocieszyłam jej wychowawczynie że w domu mamy to samo, że nad nią pracujemy... A naprawdę gówniara jest tak uparta i buntowniczo nastawiona że bunt dwulatka wymięka.
Np: Bawi sie klockami, zaczyna inną zabawę, prosze ją by najpierw posprzątała klocki - awantura. Że ona zmęczona,że nie potrafi, że Ala niech posprząta itp. Tłumaczenia że nie dostanie klocków następnym razem powodują ryk.
I tak ze wszystkim
W sklepie - ona chce to. ,,Nie kupimy dziś bo nie mamy pieniędzy, kupimy innym razem". RYK (na cały sklep)
Kuźwa, porównując z Nat to Ala dziecko - anioł:confused2:


Na dobry humor - jak powstał taniec irlandzki ::-D:-D:-D (ja sikam jak oglądam):-D:-D:-D
http://www.youtube.com/watch?v=m0rrLdWLu_0&feature=player_embedded
 
Ja wsiąkłam w pracę i studia, na FB też nieaktywna jestem ;-)

U nas metody - na sprzątanie - atrakcyjne zabawki są poza zasięgiem dzieci (wysoko) i jak chcą się bawić to ZANIM dostaną muszą posprzątać siłą rzeczy, bo inaczej im nie dajemy nowej zabawki. Możesz na czas treningu sprzątania wynieść zabawki do was do pokoju tudzież chować zabawki, których nie sprzątają do wora i do piwnicy.

Na sklep - nie kupujemy NIC, co nie jest uzgodnione przed zakupami na liście zakupów. Proste i super skuteczne, protesty są kwitowane "a było na liście? nie? to zgłoś następnym razem" listę ustalamy wspólnie przed zakupami i informujemy dzieci, kiedy jest robiona, zeby nie było, że nie wiedziały.

:-)
 
jej, ja nie mam takich akcji i dobrze, bo nie wytrzymalabym chyba nerwowo, mnie do szalu doprowadzaja nieuzasadnione ryki i afery o nic.
na zakupach nie mam problemu, na szczescie, mowie, ze nie mamy pieniazkow na to i na to, zwykle jednak kupuje im w ramach wspolnych zakupow jedna mala rzecz - zelke robaka, albo lizaka, albo cukierka (sami sobie wybieraja) - i daje po zakupach, jak sa grzeczni w sklepie. mam nadzieje, ze to nie jest przekupstwo, bo generalnie dziala i sprawia, ze wszyscy sa zadowoleni. ja przeca tez kupuje to, co lubie, to co mam dzieciom zalowac, w koncu jestesmy raz na ruski rok razem w sklepie (no, raz na tydzien :-D )
jogurty, takie rzeczy, wybieraja sami, to samo owoce i warzywa (robie selekcje ofkors, bo wrzucaja nieraz bez opamietania wszystkie mozliwe ;-) ), ale nie pozwalam im sciagac, a nawet dotykac niczego na polkach.

ogolnie to lubie chodzic z nimi na zakupy :-) oni tez, tym bardziej, ze w galerii handlowej tuz obok nas jest kolejka, ktora zawsze po zakupach (jak sa grzeczni) jezdzimy wokol sklepow ;-) tak ze 2-3 rundki. za friko. na swieta byl tam tez prawdziwy ;-) mikolaj, z chatka swoja, bral dzieci na kolana, pytal, czy byli grzeczni, co by chcieli dostac, instruowal o liscie itp, itd :-) chlopaki zachwyceni, takze w grudniu jakies 10 razy odwiedzili mikolaja ;-) (PS - dawal cukierki :-D).

co u mnie: juz po wyborze imienia i wozka (nie wiem, co trudniejsze) :-D Dziecie bedzie bardzo szczesliwe - bo bedzie FELIKS :-) Iks bedziemy wolac chyba, dla odroznienia od Fiola ;-) (Feli, z racji ohydnego typa z Klanu - nie wchodzi w gre). bardzo jestem szczesliwa i ja, ze moje dziecie wreszcie zostalo nazwane i to kompromisem pelnym :-D wszyscy sa zadowoleni. jakos nie moglam sie pogodzic z tym, ze dziecko jest bezimienne, naprawde mnie to meczylo. juz bylam sklonna zgodzic sie na Bernarda ;-) byle bylo. maz ewidentnie nie chcial wymyslonego przeze mnie Kubusia - a zmuszac nie chcialam, bo co za sens. obojgu ma sie podobac i juz. a Feliks od dawna (juz przy Fiole) bardzo nam sie podobal, tylko skreslilismy go, bo bardzo do Filipa podobne. ale olac to, przeciez kazdy bedzie inny.
najwyzej bedziemy go wolac Orzeszek :-)

a wozek bugaboo, o taki konkretnie, tzn kolorki:

Bugaboo Cameleon/Chameleon Grey/Orange fleece+ExtrasVGC on eBay (end time 15-Jan-11 14:55:47 GMT)

po prostu osmy cud swiata, obadany, wyprobowany, zakochana (ja). znalazlam super oferte w gdyni, jutro dzwonie i chyba zamawiam :-D rodzice sie dorzucaja, takze kamien z serca, bo drogi pierunsko. ale nie bede sobie humoru psuc ;-)

no i tyle u mnie w skrocie. troche mnie bolal brzuch ostatnio, ale dobrze sie skonczylo, a poza tym z malzem mialam mini wojne - tez juz ok. w pracy dobrze, jakos negatywy nie odstraszaja, bo sprzedaz nadal niezla :szok: w styczniu! takze odetchnelismy z ulga. problem z odzyskaniem kasy od siodemki jest - ale nie zaplacilismy im faktury za grudzien jeszcze, takze mamy asa w rekawie ;-) no i poza tym juz mamy nowego kuriera - GLS i shenker, ale jeszcze DPD rozpatrujemy zamiast tego drugiego.

no i coz.. nie ma na razie szans na wieksze mieszkanie, o domku nie wspominajac, tzn, nie w tym roku na bank. i psyyykro mi, chcialam bardzo sie stad wyniesc (choc z sasiadami juz mam luz w miare, jakos kazdemu zeszla para chyba), widoki nadal boskie.. ale ciasno i chcialoby sie wiecej. ale jest jak jest. moze za rok jakis kredyt wiekszy sie uda wykrecic. wtedy pomyslimy..

a ze sprzataniem tez mam problem czasem - nie chca, albo robia to byle jak, nie wiem, czy moge od nich wymagac juz dokladnego sprzatania, tzn. segregowania zabawek w odpowiednie miejsca? chyba nie.. (tzn oni tak _mniej wiecej_ segreguja, ale niedokladnie, co mnie wnerwia, bo ja lubie dokladnie ;-) ) takze na razie im odpuszczam. ale tez chowam zabawki, jak nie sprzataja, albo nie puszczam bajki, czasem nawet - jak za dlugo im to zajmuje - to nie kapie ich tez, szybkie tylko mycie przedspaniowe.

ale ogolnie dzieci mam zlote, nie moge narzekac, po prostu zywe srebra, energii to maja wiecej niz elektrownia jadrowa, a skad - to nie mam pojecia, ale tez bym to lyknela ;-) spiewaja, gadaja wierszem, opowiadaja bajki, czytaja ksiazki (znaja na pamiec niektore) - po prostu czlowiek marzy o ciszy czasem, bo geby to im sie nie zamykaja ;-) szczegolnie Maks ma udane teksty ostatnio, wiadomo, zaczal komentowac rzeczywistosc + bardzo powazna mina: "mamo, A OSTATNIO to nie lezalo tutaj, tylko tu. MUSISZ UWAZAC, PAMIETAJ."

i odpukac, nie chorowali cala zime :-) nie pamietam, kiedy antybiotyk bralismy. i jeszcze - Fiol zbuntowal sie z pielucha, spac nie chce, 4 noce pod rzad suche i zalamka - nzowu sika, ale pieluchy nie ubierze. no stosuje juz chyba wszystkie metody (wybudzam na siku, nie daje pic przed spaniem co najmniej godzine - dwie, dwa trzy lyki wody po umyciu zebow, zadnych zup, jogurtow i soczystych owocow po 18 itp). nie wiem, naprawde, rece mi opadaja,tym bardziej, ze juz oglosilam sukces z pielucha - bo naprawde 4 noce BEZ WYSADZANIA - suche. czyli umie, skubaniec. nie wiem juz.

dobra, rozpisalam sie masakrycznie!
 
reklama
ejo w Nowym roku, wszystkiego dobrego Wam zycze

u nas rok smutno sie zaczal tata T zmarl niestety:-(, pol roku temu zdiagnozowali mu raka i chemia nie pomogla

co do facebooka to ja jestem uzalezniona od farmy normalnie i potem czasu juz mi nie starcza na bb:sorry2:
takie odmozdzajace zajecie hodowanie kartofli a tego mi teraz trzeba:-)

aenye tak czytalam o tych przesylkach i moze powinniscie miec jakis termin po ktorym nie gwarantujecie doslania paczek na czas, mnostwo sklepow tak robi, oszczedza to stresu;-)

co do Heleny to ma akcje wscieklizna, na szczescie niezbyt czesto, co do zakupow to generalnie nie ma problemu, natomiast sprzatanie zabawek i u jednej i u drugiej to masakra, wiecznie konczy sie na awanturze, ustawianiu timera i grozbach ze wyrzuce te zabawki ktorych nie zdaza sprzatnac:shocked2:

juz sie nie moge doczekac ferii, u nas to dwa ostanie tygodnie lutego, najpierw tydzien w Szczyrku, potem tydzien w Gdyni:happy2:

ktos z was plynal moze promem do Szwecji? chyba Dita?

zastanawiamy sie nad poplynieciem z dziecmi na weekend majowy, stena line ma taka opcje Szwecja dla dzieci, cos wiecie na ten temat?
 
Do góry