reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamusie grudniowe:)

Hehe, u nas też przebojem był McDonald (dzieci wygłodniały), ale też mury i bieganie, chowanie się tam :-) W środku nie byliśmy, bo byliśmy jak był festyn Oblężenia i generalnie kolejka na godzinę stania po bilety. Byliśmy tylko dookoła pobiegać, pooglądać rycerzy, turniej i wieśniaków ;-)
U nas chodzić też już się da wszędzie, o ile się da teleportować, bo jakoś podróż samochodem to oni słabo lubią - tj. Maciek chyba jeszcze za mały, bo Piotrek wytrzymuje całkiem spokojnie, a w Maćka wstępuje jakiś diabeł :-O
My w weekend byliśmy w Kieźlinach. Tym razem całkiem daliśmy dzieci dziadkom, więc ich obwozili po lokalnych atrakcjach (strusie i kiełbaski z ogniska, festyn rolniczy) a my spaliśmy i czytaliśmy sobie książki :D
 
reklama
To ja opisze fajną sytuację,
W sobote moja Ala miała urodziny, zaprosiliśmy gości, no i Nat nie mogła przeżyć że to nie są jej urodziny. Ciągle dopytywała ,,ale kiedy będą moje" ,,ale czamu dopiero w grudniu" itp itp. Wszyscy zaczęliśmy ja pocieszać,ze tez prezenty dostanie itp, no i ktoś zapytał co w takim razie chiciałaby dostać, a Nat po poważnym namyśle: ,,Komplet bielizny":szok::szok::laugh2::laugh2::laugh2:
Padliśmy wszyscy, ja sama nie wiem, skąd się to jej wzięło:laugh2::laugh2:
 
hehe, Dita, dobre :-D mama widocznie duzo kompletow bielizny dostaje, hehe :-D

moj mnie ostatnio zagial, kiedy powiedzielismy bakom, ze mama ma dzidzie w brzuchu. Fiol sie cieszy, fajnie fajnie, oglada brzuch, cos tam klepie i gada do niego, a nagle powaznieje i pyta: Mama, a ktoredy ona wyjdzie, ta dzidzia???

No padlam, zupelnie nieprzygotowana na gadki tego typu :-D i odparlam, ze... przez pepek ;-) No i styknelo ;-) Tylko Maks ciagle zaglada mi w pepek (doslownie wklada tam oko, hehe ;-) ) i grzebie paluchem, szukajac dzidzki, i zawsze jest zawiedziony, ze nie widzi, ze nie dotknal... ;-) a ja mam juz naprawde dziure w brzuchu :-D
 
reklama
Do góry