reklama
U nas jednak lato raczej, tyle że z chmurami. Ale krótki rękawek, więc :-)
Zaprowadziliśmy Piotrka do przedszkola, spodziewałam się ucieczki - ale jak zobaczył dzieci i panią to poleciał od razu. A tak mówił, że nie chce iść
W ogóle nastąpił obiecywany przez Ditę moment i mój Piotrek przemienił się w samobieżnego anioła w końcu. Myślę, że to głównie po mojej ciężkiej pracy wychowawczej przez dwa miesiące, ale też i od tego, że Maciek już jest gadający i kumający i można ich de facto równo traktować (czyli takie same konsekwencje za takie same zachowanie).
Za to Piotrek robi mi cały czas kupę w pieluchę, na stojąco. Nie mam pojęcia jak to przeskoczyć. Na toaletę protestuje, nie chce robić. Jak się czasem zgodzi spróbować to i tak bez efektu. :-( Może macie jakieś pomysły?
A i jeszcze chcę im zrobić jakiś normalny stosunek do słodyczy, czytałam o metodzie, zeby mogli jeść bez ograniczeń, tylko max dwie godziny przed posiłkiem. No i nie wiem, czy są nie za mali? Na razie im ograniczamy w domu, bo sami nie jemy, nie kupujemy, no ale jak zobaczą to się rzucają na słodycze, a to mi tak jakoś nie pasuje za bardzo...
Zaprowadziliśmy Piotrka do przedszkola, spodziewałam się ucieczki - ale jak zobaczył dzieci i panią to poleciał od razu. A tak mówił, że nie chce iść
W ogóle nastąpił obiecywany przez Ditę moment i mój Piotrek przemienił się w samobieżnego anioła w końcu. Myślę, że to głównie po mojej ciężkiej pracy wychowawczej przez dwa miesiące, ale też i od tego, że Maciek już jest gadający i kumający i można ich de facto równo traktować (czyli takie same konsekwencje za takie same zachowanie).
Za to Piotrek robi mi cały czas kupę w pieluchę, na stojąco. Nie mam pojęcia jak to przeskoczyć. Na toaletę protestuje, nie chce robić. Jak się czasem zgodzi spróbować to i tak bez efektu. :-( Może macie jakieś pomysły?
A i jeszcze chcę im zrobić jakiś normalny stosunek do słodyczy, czytałam o metodzie, zeby mogli jeść bez ograniczeń, tylko max dwie godziny przed posiłkiem. No i nie wiem, czy są nie za mali? Na razie im ograniczamy w domu, bo sami nie jemy, nie kupujemy, no ale jak zobaczą to się rzucają na słodycze, a to mi tak jakoś nie pasuje za bardzo...
..aenye
Mama grudniowa'06
pingwinek, bede czatowac na reklame :-)
Dita - rodzinka przeszczesliwa :-) ja juz tez ;-) a najbardziej chyba maz. caluje, glaszcze brzuszek, sam z siebie. nie poznaje faceta :-)
kasia - ja mam za to problem z sikaniem w nocy. Maks trzyma, ze szok, od kilku miesiecy praktycznie mu sie nie zdarza - moze raz, nie pamietam. a Fiol za to noc w noc ma zasikana pieluche. normalnie mam ochote go udusic nieraz - bo szczy az milo, nie popuszcza, ale leje, ile ma. zakladam mu pieluche, ale nie wystarcza - i zawsze ma zasikane lozko, a ja zmieniam i zmieniam ta posciel w kolko. mam dosc. co zrobic, by przestal sikac? juz probowalam nagrod - podzialalo kilka dni i tyle. tlumacze mu, nie daje pic duzo przed spaniem (do kolacji pol kubka, potem kapiel i po kapieli max lyk wody). no i co??? blagam o jakis sposob...
a z kupka chyba nie poradze, zachecaj, nagradzaj, klaskaj, daj slodycz jakis moze... no nie wiem, zeby wykumal, ze tak lepiej. chyba czas...
my wrocilismy z wakacji, az jestem przeszczesliwa. tylko sterty szmat, kolder, waliz do uprzatniecia ;-) ale damy rade. gorzej z praniem ;-) nie wiem, chyba z dwa tygodnie mi zajmie ;-)
ogolnie bylo super, na koniec, wczoraj zbieralismy grzyby - tam masa jest kurek, tych co niemiara cale wakacje sie najedlismy - ale wczoraj jakis urodzaj na prawuski ciesze sie jak dzika, same sliczne grzybki! bedzie co suszyc :-)
dzidzia troche mi sie daje we znaki, ciagle mi niedobrze albo slabo, ciagle bym spala i zimno mi non toper. ale poza tym super :-)
Dita - rodzinka przeszczesliwa :-) ja juz tez ;-) a najbardziej chyba maz. caluje, glaszcze brzuszek, sam z siebie. nie poznaje faceta :-)
kasia - ja mam za to problem z sikaniem w nocy. Maks trzyma, ze szok, od kilku miesiecy praktycznie mu sie nie zdarza - moze raz, nie pamietam. a Fiol za to noc w noc ma zasikana pieluche. normalnie mam ochote go udusic nieraz - bo szczy az milo, nie popuszcza, ale leje, ile ma. zakladam mu pieluche, ale nie wystarcza - i zawsze ma zasikane lozko, a ja zmieniam i zmieniam ta posciel w kolko. mam dosc. co zrobic, by przestal sikac? juz probowalam nagrod - podzialalo kilka dni i tyle. tlumacze mu, nie daje pic duzo przed spaniem (do kolacji pol kubka, potem kapiel i po kapieli max lyk wody). no i co??? blagam o jakis sposob...
a z kupka chyba nie poradze, zachecaj, nagradzaj, klaskaj, daj slodycz jakis moze... no nie wiem, zeby wykumal, ze tak lepiej. chyba czas...
my wrocilismy z wakacji, az jestem przeszczesliwa. tylko sterty szmat, kolder, waliz do uprzatniecia ;-) ale damy rade. gorzej z praniem ;-) nie wiem, chyba z dwa tygodnie mi zajmie ;-)
ogolnie bylo super, na koniec, wczoraj zbieralismy grzyby - tam masa jest kurek, tych co niemiara cale wakacje sie najedlismy - ale wczoraj jakis urodzaj na prawuski ciesze sie jak dzika, same sliczne grzybki! bedzie co suszyc :-)
dzidzia troche mi sie daje we znaki, ciagle mi niedobrze albo slabo, ciagle bym spala i zimno mi non toper. ale poza tym super :-)
aenye - no to super, kochana rodzina jest najważniejsza A co do Fiolka, to pilnuj żeby przed spaniem się załatwiał, no i może jeśli to mało to budź go jeszcze przed północą (zależy o której wy się kładziecie spać;-)) żeby jeszcze się wysiusiał...
kasia - no z tą kupą niefajnie, ale Piotruś jest w tym wieku, że kupa w majtach to wyłącznie jest jego zachcianka. To że protestuje - norma, przedszkolaki wymuszają awanturami co się tylko da, i trzeba pamiętac że zasada, którą chcemy wprowadzić musi być stanowczo zakomunikowana i konsekwentnie wprowadzana. Kupę robi sie do sedesu i koniec kropka. Wiem,że na siłe się nie da go posadzić, ale próbuj za każdym razem, nie pobłażaj, po każdej wpadce wyrażaj wyraźnie smutek i niezadowolenie. Konsekwencja i upór - oczywiście Twój i dacie radę. Trzymam kciuki.
A ja jestem podjarana jak nigdy - przyjęli mi młodą do całkowicie bezpłatnego przedszkola mimo że nie ma pełnych 4 lat (bo to oddział przedszkolny przy zerówce w szkole podst mojej Ali). Warunek tylko zeby nie płakała -generalnie nie może przeszkadzać uczącym sie zerówczakom. Jeju, dziś była pierwszy raz, wytrzymała, wróciła jeszcze bardziej podekscytowana niż ja, ach, te kredki, kartki, rysunki, ciapki, plecaczek itp itp no szok, trzymajcie kciuki:-)
edit: Szok: Widze niebo. Niebieskie. I słońca kawałek!
kasia - no z tą kupą niefajnie, ale Piotruś jest w tym wieku, że kupa w majtach to wyłącznie jest jego zachcianka. To że protestuje - norma, przedszkolaki wymuszają awanturami co się tylko da, i trzeba pamiętac że zasada, którą chcemy wprowadzić musi być stanowczo zakomunikowana i konsekwentnie wprowadzana. Kupę robi sie do sedesu i koniec kropka. Wiem,że na siłe się nie da go posadzić, ale próbuj za każdym razem, nie pobłażaj, po każdej wpadce wyrażaj wyraźnie smutek i niezadowolenie. Konsekwencja i upór - oczywiście Twój i dacie radę. Trzymam kciuki.
A ja jestem podjarana jak nigdy - przyjęli mi młodą do całkowicie bezpłatnego przedszkola mimo że nie ma pełnych 4 lat (bo to oddział przedszkolny przy zerówce w szkole podst mojej Ali). Warunek tylko zeby nie płakała -generalnie nie może przeszkadzać uczącym sie zerówczakom. Jeju, dziś była pierwszy raz, wytrzymała, wróciła jeszcze bardziej podekscytowana niż ja, ach, te kredki, kartki, rysunki, ciapki, plecaczek itp itp no szok, trzymajcie kciuki:-)
edit: Szok: Widze niebo. Niebieskie. I słońca kawałek!
Ostatnia edycja:
reklama
Aenye - może zrób mu dla świętego spokoju bad. ogólne i posiew moczu zanim zaczniesz wprowadzać jakieś metody? Często jak dziecko nie trzyma moczu przez noc przyczyną jest zakażenie albo choroba nerek - i to może być jedyny objaw. U nas Maciek też raczej ma już suchą pieluchę w nocy, ale on był od początku skoncentrowany sikalniczo. Piotrek sikał co 15 min, Maciek raz na 4 godziny ;-)
Dita - problem w tym, że jak my próbujemy mu narzucać brak pieluchy to kończy się zatwardzeniem (ostatnio 11 dni nie robił kupy, dwa ostatnie wył i generalnie próbował cały czas na kibelek - bez rezultatu... skończyło się lewatywą, bo nie działały ani czopki ani laktuloza, ogólnie dramat i masakra). Ja szukam sposobu, żeby to nie była próba sił, bo on ma tak że każdy problem kończy się zatwardzeniem. Ogólnie czekam na sraczkę, bo wierzę, że wtedy się przepcha, ale on antysraczkowy zupełnie. Nawet jak miał rota to tylko wymiotował... ;-)
Trzymam kciuki za Natkę, na pewno da radę :-)
U nas mega deszcz, a ja mam odebrać małpiszona z drugim u nogi... oj.
Aenye - nie chcesz ty mnie odwiedzić? Ja w tygodniu teraz sama z Maćkiem siedzę. A ty chyba samochodowa? Zapraszam serdecznie jak masz ochotę. :-)
Dita - problem w tym, że jak my próbujemy mu narzucać brak pieluchy to kończy się zatwardzeniem (ostatnio 11 dni nie robił kupy, dwa ostatnie wył i generalnie próbował cały czas na kibelek - bez rezultatu... skończyło się lewatywą, bo nie działały ani czopki ani laktuloza, ogólnie dramat i masakra). Ja szukam sposobu, żeby to nie była próba sił, bo on ma tak że każdy problem kończy się zatwardzeniem. Ogólnie czekam na sraczkę, bo wierzę, że wtedy się przepcha, ale on antysraczkowy zupełnie. Nawet jak miał rota to tylko wymiotował... ;-)
Trzymam kciuki za Natkę, na pewno da radę :-)
U nas mega deszcz, a ja mam odebrać małpiszona z drugim u nogi... oj.
Aenye - nie chcesz ty mnie odwiedzić? Ja w tygodniu teraz sama z Maćkiem siedzę. A ty chyba samochodowa? Zapraszam serdecznie jak masz ochotę. :-)
Podobne tematy
Podziel się: