Hej kochane.
Kicia wspolczuje przezyc ze szpitalem, ale dobrze ze juz lepiej
Kasiu Tobie gratuluje wynikow.
Aenye wiem co czujesz w sprawie pracy z mezem, wiec trzymam kciuki ze Ci sie uda wyrwac.
Zaraz powstawiam troche zdjec. A te loki to tak wyszly jak Mietek chodzil w warkoczykach, albo skretkach (nie pamietam) 2 dni, zdjecie zrobione we wrzesniu.
Kicia wspolczuje przezyc ze szpitalem, ale dobrze ze juz lepiej
Kasiu Tobie gratuluje wynikow.
Aenye wiem co czujesz w sprawie pracy z mezem, wiec trzymam kciuki ze Ci sie uda wyrwac.
Zaraz powstawiam troche zdjec. A te loki to tak wyszly jak Mietek chodzil w warkoczykach, albo skretkach (nie pamietam) 2 dni, zdjecie zrobione we wrzesniu.