reklama
..aenye
Mama grudniowa'06
a mi zdecydowanie 3 i 4 3 w duzym formacie do zawieszenia w sypialni nad lozkiem, a 4, to kolorowe!!! w salonie a zdjecia boooosssskie!!! super pomysl!!!
Dita, zajebiscie z tym autem :-) nalezy wam sie jak malo komu!!! tyle przeszliscie z waszymi dotychczasowymi.. brawo a vectry maja rewelacyjna opinie niepsutliwej :-)
ja kocham swoj nowy samochod miloscia bezbrzezna i dumna ani razu nie tankowalam jeszcze, przyspiesza cudnie, parkuje sie swietnie, i w ogole jami jami! i wreszcie moge sluchac jakiejs muzyki, co sama wybiore - wreszcie mam CD
a moje dzieci dziekuje, odbija im i mnie juz tez od skazania na siebie ;-) Fiol zdrowy niemalze, strupki powoli odpadaja, chociaz na plecach i z bokow ma kilka, po ktorych beda raczej blizny.. ale nie martwie sie na zapas, zreszta - to chlopak. buzka oszczedzona :-) jeden jest tylko strupek przy ustach ,co mnie martwi troche - ale w sumie nie jest chyba tak zle, zeby miala blizna zostac. tylko sie zagoic nie moze, ciagle peka. ech. nameczyla sie ta moja mala bida.
ja z praca wiele nie wiem. niby mialabym zaczac od marca, wiec mega niedlugo - koles sie odzywa co jakis czas, ale nadal nie znam konkretow.
najgorsze, ze doszly mnie sluchy, ze to bez umowy bedzie - na fakture. nosz kuzQ@#@.. i nie wiem, co z tym zrobic :-(
Dita, zajebiscie z tym autem :-) nalezy wam sie jak malo komu!!! tyle przeszliscie z waszymi dotychczasowymi.. brawo a vectry maja rewelacyjna opinie niepsutliwej :-)
ja kocham swoj nowy samochod miloscia bezbrzezna i dumna ani razu nie tankowalam jeszcze, przyspiesza cudnie, parkuje sie swietnie, i w ogole jami jami! i wreszcie moge sluchac jakiejs muzyki, co sama wybiore - wreszcie mam CD
a moje dzieci dziekuje, odbija im i mnie juz tez od skazania na siebie ;-) Fiol zdrowy niemalze, strupki powoli odpadaja, chociaz na plecach i z bokow ma kilka, po ktorych beda raczej blizny.. ale nie martwie sie na zapas, zreszta - to chlopak. buzka oszczedzona :-) jeden jest tylko strupek przy ustach ,co mnie martwi troche - ale w sumie nie jest chyba tak zle, zeby miala blizna zostac. tylko sie zagoic nie moze, ciagle peka. ech. nameczyla sie ta moja mala bida.
ja z praca wiele nie wiem. niby mialabym zaczac od marca, wiec mega niedlugo - koles sie odzywa co jakis czas, ale nadal nie znam konkretow.
najgorsze, ze doszly mnie sluchy, ze to bez umowy bedzie - na fakture. nosz kuzQ@#@.. i nie wiem, co z tym zrobic :-(
..aenye
Mama grudniowa'06
aha, Dita - nic sie nie znam na corelu, ani na wywolywaniu - ostatnie zdjecia wywolalam, jak fiol mial 3 miesiace. dzieki. ;-)
Hej, hej:-)
Kasiu - wszystkie foty mają swój urok. Jakie wybrałaś?
Dita - no w końcu AUTO!!! no i powodzenia z drzewem
Aenye, to dobrze, że dzieciaki już lepiej. Ja moczyłam dziewczynki w fiolecie i ospę miały tylko tydzień, bez komplikacji. A przypomnę, że Nata miała tylko 5 miesięcy wtedy.
Informuję, że się obroniłam To już 3 fakultet zdobyty z Wami
Buziaki i lecę czytać dalej
Kasiu - wszystkie foty mają swój urok. Jakie wybrałaś?
Dita - no w końcu AUTO!!! no i powodzenia z drzewem
Aenye, to dobrze, że dzieciaki już lepiej. Ja moczyłam dziewczynki w fiolecie i ospę miały tylko tydzień, bez komplikacji. A przypomnę, że Nata miała tylko 5 miesięcy wtedy.
Informuję, że się obroniłam To już 3 fakultet zdobyty z Wami
Buziaki i lecę czytać dalej
..aenye
Mama grudniowa'06
kate, idziesz jak burza :-) brawo!
ja bym nie pogardzila jednym dyplomem ;-)
bosz, jak mnie dzis glowa boli! od wczoraj wlasciwie! normalnie ledwo widze
kupilam glonom moim takiego bujaka z ikei i tube/tunel. mam nadzieje, ze sie wyszaleja, bo odbija im juz z nudow. pieczemy, gotujemy, wycinamy, skaczemy, biegamy i bawimy sie w domek, ale oni maja tysiac pomyslow na minute.
wczoraj porysowali markerem podloge (zdjeli z GORNEJ szafki w kuchni jedyny, ktory sie jeszcze ostal po ich ekscesach meblowo/kanapowo/sciennych), rozwalili moj krem na swoim dywanie i swoja kolorowa pianke do kapieli wycisneli w lozku. wszystko zajmuje im 15 sek. kuzwa!
i nic, NIC sie nas nie sluchaja. moge krzyczec, gledzic, prosic, tlumaczyc, nawet dac klapsa i maja nas i tak w nosie. a wydaje mi sie, ze jestem konsekwentna jak powiem, ze czegos nie dostana, nie beda mogli ogladac bajek czy cos, to tak robie.. a te gluptaki i tak nic nie kumaja :-(
np przedwczoraj Filip kilkakrotnie wyciagal takie pastylki co koloruja wode w wannie - przywiozlam z niemiec, zajefajne. poniewaz juz mieli rozowa wode od kalii zabieralam mu to i odkladalam na swoja polke w lazience. raz tlumaczylam, drugi prosilam, trzeci sie darlam - coraz bardziej wk... w koncu dpostal klapsa.
i co sie stalo po 5 minutach? WSZYSTKIE pastylki wyladowaly w wannie, woda czarna, a oni zieloni.
myslalam, ze pozabijam!!! czuje sie jak kompletnie nieprzystosowana do wychowywania matka!
ja bym nie pogardzila jednym dyplomem ;-)
bosz, jak mnie dzis glowa boli! od wczoraj wlasciwie! normalnie ledwo widze
kupilam glonom moim takiego bujaka z ikei i tube/tunel. mam nadzieje, ze sie wyszaleja, bo odbija im juz z nudow. pieczemy, gotujemy, wycinamy, skaczemy, biegamy i bawimy sie w domek, ale oni maja tysiac pomyslow na minute.
wczoraj porysowali markerem podloge (zdjeli z GORNEJ szafki w kuchni jedyny, ktory sie jeszcze ostal po ich ekscesach meblowo/kanapowo/sciennych), rozwalili moj krem na swoim dywanie i swoja kolorowa pianke do kapieli wycisneli w lozku. wszystko zajmuje im 15 sek. kuzwa!
i nic, NIC sie nas nie sluchaja. moge krzyczec, gledzic, prosic, tlumaczyc, nawet dac klapsa i maja nas i tak w nosie. a wydaje mi sie, ze jestem konsekwentna jak powiem, ze czegos nie dostana, nie beda mogli ogladac bajek czy cos, to tak robie.. a te gluptaki i tak nic nie kumaja :-(
np przedwczoraj Filip kilkakrotnie wyciagal takie pastylki co koloruja wode w wannie - przywiozlam z niemiec, zajefajne. poniewaz juz mieli rozowa wode od kalii zabieralam mu to i odkladalam na swoja polke w lazience. raz tlumaczylam, drugi prosilam, trzeci sie darlam - coraz bardziej wk... w koncu dpostal klapsa.
i co sie stalo po 5 minutach? WSZYSTKIE pastylki wyladowaly w wannie, woda czarna, a oni zieloni.
myslalam, ze pozabijam!!! czuje sie jak kompletnie nieprzystosowana do wychowywania matka!
reklama
Aenye - no padłam Zdrowieją znaczy
generalnie musisz mieć miejsce gdzie chowasz takie rzeczy co nie są w stanie się dostać, inaczej to i tak wlezą wszędzie. Może szafka albo jakiś pokój zamykany na klucz, a ten u ciebie w kieszeni? Będzie ci dużo prościej, jak będziesz mogła to schować a nie dyskutować/prosić/kazać/krzyczeć na temat "nie wolno".
Spróbuj może z Fiolem metodę plusików i minusików - trzy plusiki to nagroda jakaś drobna, trzy minusiki kara (np. zakaz bajek) - u mojego brata super działa. Kary w ogóle nigdy nie było w historii. Na hasło plusik młoda zrobi wszystko. U nas jest dodatkowa bajka wieczorem jak jest grzeczny i generalnie teraz mamy w kółko dodatkowe bajki.
Ja chwilowo odpukać nie mam problemu z grzecznością - Maciek to mało co może, a Piotrek jest super grzeczny, nawet jak broi to na hasło że może się poprawić (przeprosić, posprzątać) bardzo chętnie to robi. No i u nas magicznie działa "jest taka zasada że...." jakoś mocno ma film na pilnowanie zasad, reguł i stosowanie się do nich. Takze pilnuje nas i Maćka
I więcej luzu - u mnie często się dzieją jakieś takie rzeczy że się czymś wymażą i pół domu przy okazji. Wdech wydech i dopiero do dzieci. Pomyśl sobie zawsze kogo/co kochasz bardziej - parkiet/meble czy dzieciaki - pomaga :-) ;-)
Co do zabaw to zrób miejsce gdzie mogą szaleć - np ich pokój - ustal zasady (np. u nas jest że Piotrek nie moze wchodzić do Maćka łóżka bo jest za ciężki) i puść ich tam samopas - sami będą wymyślać zabawy U mnie zamykają sobie drzwi (jest zasada że jak Maciek chce wyjść to Piotrek ma obowiązek go wypuścić i że nie wolno robić krzywdy) i siedzą tam, nawet nie wiem co robią, nie wnikam, ale godzinę potrafią się sami doskonale bawić.
generalnie musisz mieć miejsce gdzie chowasz takie rzeczy co nie są w stanie się dostać, inaczej to i tak wlezą wszędzie. Może szafka albo jakiś pokój zamykany na klucz, a ten u ciebie w kieszeni? Będzie ci dużo prościej, jak będziesz mogła to schować a nie dyskutować/prosić/kazać/krzyczeć na temat "nie wolno".
Spróbuj może z Fiolem metodę plusików i minusików - trzy plusiki to nagroda jakaś drobna, trzy minusiki kara (np. zakaz bajek) - u mojego brata super działa. Kary w ogóle nigdy nie było w historii. Na hasło plusik młoda zrobi wszystko. U nas jest dodatkowa bajka wieczorem jak jest grzeczny i generalnie teraz mamy w kółko dodatkowe bajki.
Ja chwilowo odpukać nie mam problemu z grzecznością - Maciek to mało co może, a Piotrek jest super grzeczny, nawet jak broi to na hasło że może się poprawić (przeprosić, posprzątać) bardzo chętnie to robi. No i u nas magicznie działa "jest taka zasada że...." jakoś mocno ma film na pilnowanie zasad, reguł i stosowanie się do nich. Takze pilnuje nas i Maćka
I więcej luzu - u mnie często się dzieją jakieś takie rzeczy że się czymś wymażą i pół domu przy okazji. Wdech wydech i dopiero do dzieci. Pomyśl sobie zawsze kogo/co kochasz bardziej - parkiet/meble czy dzieciaki - pomaga :-) ;-)
Co do zabaw to zrób miejsce gdzie mogą szaleć - np ich pokój - ustal zasady (np. u nas jest że Piotrek nie moze wchodzić do Maćka łóżka bo jest za ciężki) i puść ich tam samopas - sami będą wymyślać zabawy U mnie zamykają sobie drzwi (jest zasada że jak Maciek chce wyjść to Piotrek ma obowiązek go wypuścić i że nie wolno robić krzywdy) i siedzą tam, nawet nie wiem co robią, nie wnikam, ale godzinę potrafią się sami doskonale bawić.
Podobne tematy
Podziel się: