Ditka ...a ja Ci napiszę tak...skoro uważasz że praca Cię stresuje to olej sprawę tzn mi nie chodzi o to żebyś się zwalniała, ale podejdź do niej z dystansem, jeśli ktoś Cię w pracy denerwuje to postaraj się powiedzieć sobie w myśli gadaj zdrów, uśmiech na twarzy i luz nie stresuj się, skoro praca nie warta zachodu......a jak Cię zwolnią to co...a poza tym na jakiej podstawie Cię zwolnią....to wcale nie takie łatwe wiem co mówię...sama mam kilku pracowników co przydało by się zwolnić ale nie ma za co...bo to że im się nie chce pracować to wcale nie argument, a jeśli chcesz to uciekaj tak jak pisała Kasia na L4,...a i to co napisała Kasu....to jest wspaniałe podejście do życia..chyba sama zastosuję w ciężkich chwilach, masz zdrow dzieci , jesteś wspniałą matką i żonką WYLUZUJ KOBIETO bo się jakiejś choroby psychicznej nabawsz, i tu nie żartuję , mojego kolegi z pracy żona ma teraz problemy ze zdrowiem psychicznym stres ją doprowdził do tego:-(.... i odpowiedź sobie sama na pytanie czy warto tak się załamywać... zdrowie najważniejsze bo co by było gdyby...........???
sugar szkoda bryki :-(,.... dobrze że tylko o NIP chodziło
Kasu brawo dla Brunka
Maja czyli chatka OK.
Kasiu super chłopczyk rośnie.... już niedługo swędzawki pójdą w zapomnienie .... do następnej ciąży;-)
Lala trzeba było zdjęcie zrobić
Cosmo a jak u ciebie,,,te mężowe sprawy
U nas zaczerwienione oczka, zapuszczamy kropelki ale poprawy nie widać, ma mieć zmienione na silniejsze, a jak te nie pomogą to jakiś bloker uczuleniowy trzeba będzie zrobić
no i muszę wam powiedzieć że babcia z poświęcenia dla Alicji ma limo pod okiem jak się patrzy, zrobili prześwietlenie czy łuk brwiowy nie pęknięty, jutro będzie opis:-(..a było tak siedzieliśmy z rodzinką na ławeczce, a mała podeszła do takiego płotku za którym był wjazd do garażu podziemnego, więc jak by się przechyliła to by była tragedia...ale tylko przy nim stała, babcia mówi weźcie małą bo się przechyli a my na to ze tylko tam stoi, babcia znowu swoje, a mu swoje więc babcia sama chciała ją zabrać od tej barierki i zrobiła buuuum bo jej się klapek podwinął, upadła na plastikową zabawkę i puchła w oczach............a jak wróciliśmy do domu to się z nią pokłuciłam bo oczywiście ona uważa że my się dzieckiem nie potrafimy zajmować....buuuuuuuu, przykro mi się bardzo zrobiło, popłakałam się i taki efekt z tego poświęcenia ....:-(