Wasze dzieci jedzą kanapki, zdolniachy, a moja większy kęs i się dławi, pewnie potrzebuje więcej czasu na naukę jedzenia,
napiszę tutaj jak piszecie o jedzeniu, ugotowałam zupkę na mięchu efekt zjadła ale bez entuzjazmu po roczku przerzucam się całkiem na gotowanie musi się przyzwyczaić , tylko rybne słoiczki będę kupowała bo lubi bardzo
Olo nie jadł. Nagadałam do teściowej że on nie je, że gryźć nie umie a ten przy gościach tak szamał jakbym go z tydzień głodziła. Nawet kotleta z indyka w panierce wszamał i całego ziemniaka. Tylko się na stół oglądał co tam jeszcze zjeść
