reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamusie grudniowe:)

reklama
Zadna supermama:no: Zwyczajnie jeszcze nie zależało mi na niczym tak bardzo jak Tobie na nauczeni Filipka samodzielnego zasypiania, więc nie mam aż tak wiele doświadczenia ze zirytowaniem bo coś nie tak i już.

A te kropki bo co mam niby napisać??? Ze Ci współczuję bo mimo że Ci mówiłam że to nie najlepsze i tak zaciekle walczyłaś. No nie wiem co radzić i już. Chciałabym Ci pomóc bardzo! Wiem że teraz bardzo potrzebujesz pomocy każdej - ciąża i płakliwy nocą Filip, a Ty ze szkołą i wogóle mieszkanie, ogólnie cała w rozsypce. No ale jak Ci pomóc???
Gdybym rozmawiała z Tobą w 4 oczy byłoby mi łatwiej przekazywać Ci co czuję choćby tonem głosu.
Tyle.
I nie naskakuj na mnie bo nie chcę dla Ciebie źle:no:
 
ech, lucky, nie naskakuje i nie denerwuje sie wcale. ale masz chyba falszywe pojecie na temat tego, jak wyglada moje zycie teraz. heh, ja i zycie towarzyskie? gdzie i kiedy? to, kiedy ostatnio trwal festiwal i troche popracowalam, a Filipem zajmowala sie jego ukochana babcia?
i ja zaciekle walczylam o zycie towarzyskie..? moze kiedys, zanim sie Filip urodzil, tego chcialam, ale pozniej swiat sie naturalnie do gory nogami wywrocil. ze wszystkiego praktycznie zrezygnowalam niemal natychmiast, bo mnie to juz nie bawi jak kiedys. no chyba, ze zyciem towarzyskim nazwiemy wypady gdzies na pare godzin moze raz w miesiacu, najczesciej do kina i obiady u jednej czy drugiej mamy.. mam rozumiec, ze to, ze kiedy gdzies wychodzimy, dzieje sie z krzywda dla Filipka? ze dlatego w nocy nie spi, a w dzien szczesliwy i spokojniutki jak aniolek??

i az tak mi nie zalezy, zeby Filip spal sam, nie na tyle, zeby mialo sie to konczyc jego histeria. chyba nigdy nie napisalam, ze jest inaczej..

mamy troche inne poglady i to chyba stad ta roznica zdan teraz :-) pokoj :cool:
 
Z tego co teraz piszesz myślimy tak samo:tak::-)
Bo w takim razie ja mam tak samo zaskakująco rozrywkowe życie towarzyskie:-p

I nie dzieje mu sie krzywda jak z nim wychodzisz od czasu do czasu.
Poki co napisz mi plan dnia Twój I Filipka;-)
 
Dziewczyny:cool2:
spokojnie:-D
w UK czytałam masę ulotek i tam była taka o nauce spania
to sa drastyczne metody:szok:
tam jest 15 minut od momentu jęczenia i płaczu do wejścia do dziecka i się wydłuża aż do 30... brrrr
no a ja zagoniłam Asię do sprzątania, bo muszę zrobić spanko dla Nat:tak:
będzie spała na kanapie rozkładanej na podłogę i już
ja się z nią męczę, bo śpi z nami:baffled:
nie budzi się i nic, tylko się rozpycha i kopie po twarzy:-)
 
lucky - spoko, spoko, my naprawdę cię wszystkie kochamy za Twoje rady.:tak:

Nie wtrącam się w sumie w spanie/niespanie - bo Przy Ali było jak u aenye, przy Nat jest jak u sugar:tak: I uwierz mi Lucky - mama niewyspana naprawdę JEST znerwicowana, smutna, niedowartościowana, pojawiają się wyrzuty sumienia (tak, tak, właśnie o to,że dziecko nie śpi), nie pamiętam jeszcze co ....
Mój stan psychiczny, emocjonalny był kompletnie rozwalony a Ala bardzo to wyczuwała. Zaczęła sie jąkać, była znerwicowana jak ja a ja w końcu zaczęłam mieć myśli no może nie samobójcze, ale takie,że np ,,chciałabym trafić do szpitala z jakiegoś powodu, to może się w końcu wyśpię".
a chyba jednak nie o to chodzi, hmm?
Dlatego DOSKONALE rozumiem Patrycję, zwłaszcza żę ona teraz jest w ciąży i naprawdę odpoczynek jest jej niezbędny.

Popieram kasię_z i sugar i trzymam kciuki za aenye.
no.:cool2:
 
O toto, Dita:tak:

To u mnie jest na odwrót:sorry2:
Asia od początku spała "u siebie" i czasami, nad ranem brałam ją do siebie/nas
tak było i już:tak:
ale przy Nat, hmm... delektuję się macierzyństwem i sami zdecydowalismy, że będzie spała z nami:tak: do 3 mż,
potem spała "u siebie" w salonie 2 m ode mnie
potem chcieliśmy ją dać do pokoju dzieci, ale to jest ok. 15 m od nas i nie słyszłam jej w nocy i wróciła do nas:laugh2:
no i teraz, jak już ma 10 miesięcy /jutro/ będzie spała sama i basta:-D
 
mersi, mersi, Dituś.. :-)

zobacze, jak pojdzie u kasi, czy wielka histeria bedzie.. :-)

jestem gotowa na taka walke w dzien i przed snem, ale w nocy chyba rady nie dam..

zobaczymy..

Filip dzis ominal drzemke w dzien. troche marudzi, ale nie bardzo. moze nie bedzie musial tej drzemeczki zaliczac? sie okaze, czy to ma jakis wplyw na jego sen nocny..
 
reklama
Bahoros śpi.
Płakał 20 min w sumie.
Było tak: kąpanko, ubieranko i mama czytała bajeczkę parę minutek. Potem śpimy - buzi na dobranoc, do łóżeczka i mama uciekła do kibla. Of kors zaczął płakać. Po 3 min weszłam, wygłaskałam 2 min, poszłam. Po pięciu znowu. Po siedmiu weszłam, przy głaskaniu już były zamknięte oczęta, ale jeszcze trochu płakał. Dwie minuty od mojego wyjścia spał. Bez smoczka bez mleka. Śpi sobie smacznie.
D. mnie goni do spania, bo w nocy może być powtórka z rozrywki.
Buziaczki:-)
 
Do góry