ojojoj
Kasia ale to jest najbardziej okrutna metoda jaką znam (przyzwyczajanie do samodzielnego zasypiania) chodzi mi o to wychodzenie z pokoju. No masakra:-

sorry2:
Bardzo mi się podobało od samego początku jak
Sugar z Ignacym robiła i teraz ma ok.
Dzieci potrzebują baaaaaaaaardzo w miarę stabilnego niezmiennego planu dnia. Rutyna konieczna
Bidulkom chorutkom i zębolkom współczuje z całego serca, u nas wszyscy chorzy - zakatarzeni, z moim gardłem lepiej, ropa zeszła - Bioparox niezastąpiony.
U Miniutka jakby coś sie przebija w dolnym dziąsełku. Może nareszcie jakiś ząb???
Dziś od jakichś 2 tygodni wzięło mnie na gotowanie obiadu i rosół wyszedł przepyszny:-)
Aenye a jak młody w dzień ładnie zasypia to bądź z nim cały czas, jak będzie wiedział, że jesteś to w nocy też bedzie ok. On strasznie maminy chłopiec:-)
U Miniutka zasypianie ja dla mnie absolutnie niesamodzielne, (Lil bardzo bardzo przeszkadzający, a mamy też 1 pokój) ale raz śpi w dzień, a ostatnio w nocy budzi sie tylko 2 razy (myślę, że dzięki zmianie mleka).
Generalnie Mini łazi łazi, a jak poczuje sie śpiący przychodzi do mnie i wtedy wkładam do wyrka, daję mu pić, bo mleko po kąpieli dostaje, i leży w łóżeczku z moją ręką i flaszką i zasypia. Ale musze być cały czas i jestem. W nocy wystarczy że mówię csiiiii jak się wybudza i sam dalej zasypia.
Budzi się tak całkiem ok 6 am, wtedy dostaje butlę, budzi Lila i wtedy mama dosypia ile dzieci pozwolą. Przeważnie do 8, bo Lil woła że chce śniadanko:-)