reklama
Mnie się wydaje, że tak jest wszędzie - z czasem wchodzi rutyna i im wiecej literek przed nazwiskiem ma lekarz, tym bardziej jest przekonany o swej nieomylności...te usg piersi to w ciąży sie robi??? czy ogólnie mowicie o badaniu sie co jakis czas?
Moj P od razu namawiał mnie na prowadzenie ciąży w warszawie, ale wolałam tu na miejscu i nie wiem czy to dobrze, tu lekarze wszystko olewaja i powiem ze tu mamy 2 o dobrej opinii i oni chyba tez juz troche ida na masówke... chyba ze to tak jest wszedzie...
Ja leczyłam się u dwóch lekarzy pracujących w szpitalu klinicznym, obydwoje mieli tytuł doktora, a też ich postępowanie nie było bez zarzutów.
buziak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Listopad 2011
- Postów
- 2 833
jak jestem u gina to nie powiem cytologie robimy m/w raz w roku bo z reguły jakos co rok sie do niego napatocze.. ale biust??? w zyciu o tym nie rozmawialismy i wiem, ze on w szpit robi usg sutków itp...
Kiedys wyczułam guzik i prywatnie robiłam usg, tak działa nasza słuzba zdrowia..
Zreszta moja mama w 3ciazy u gina sie przebadała, wyczuł guzek. Onkolog kazała usunąć ciążę i o ile pamietam to chyba cos o usunieciu piersi była mowa... Mama nie dała temu wiary pojechała do Wawy - guzik był zmianą hormonalną a mój brat ma dzis 21lat;-)
Macku - to nie tylko te habilitowane, to nie literki. Czasem mam wrazenie ze im słabsze tytuły tym większe mniemanie To zalezy od placówki.. jak urodziłam chłopców to nie chciało mi sie wierzyc ze tak młodzi ludzie mogą juz byc tak tytuowani i z takim sercem leczyc ludzi.. powołanie? przyzwolenie? - mysle ze wszystko po trochu;-)
Kiedys wyczułam guzik i prywatnie robiłam usg, tak działa nasza słuzba zdrowia..
Zreszta moja mama w 3ciazy u gina sie przebadała, wyczuł guzek. Onkolog kazała usunąć ciążę i o ile pamietam to chyba cos o usunieciu piersi była mowa... Mama nie dała temu wiary pojechała do Wawy - guzik był zmianą hormonalną a mój brat ma dzis 21lat;-)
Macku - to nie tylko te habilitowane, to nie literki. Czasem mam wrazenie ze im słabsze tytuły tym większe mniemanie To zalezy od placówki.. jak urodziłam chłopców to nie chciało mi sie wierzyc ze tak młodzi ludzie mogą juz byc tak tytuowani i z takim sercem leczyc ludzi.. powołanie? przyzwolenie? - mysle ze wszystko po trochu;-)
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Kasiulka_1980
Mama Hani i Mai :-)
Mnie bada na fotelu co wizytę, i usg też mam robione. Cycków mi nigdy nie badał, cytologia raz w roku ;-)
Ja też jestem badana ginekologicznie na każdej wizycie od 5 tygodnia ciąży. Moja lekarka robi to bardzo delikatnie. Jak sobie przypomnę "grzebanie" lekarza z szpitala to mnie ciarki przechodzą - miałam wrażenie, że do gardła chce się dokopać.
Oczywiście na każdej wizycie mam potem USG. Piersi miałam zbadane przez ginkę przed przepisaniem Luteiny.
Oczywiście na każdej wizycie mam potem USG. Piersi miałam zbadane przez ginkę przed przepisaniem Luteiny.
Jasne, że trafia się też utytułowani lekarze z powołaniem. Tylko czasami trzeba mieć szczęście, żeby na takich trafić;-)Macku - to nie tylko te habilitowane, to nie literki. Czasem mam wrazenie ze im słabsze tytuły tym większe mniemanie To zalezy od placówki.. jak urodziłam chłopców to nie chciało mi sie wierzyc ze tak młodzi ludzie mogą juz byc tak tytuowani i z takim sercem leczyc ludzi.. powołanie? przyzwolenie? - mysle ze wszystko po trochu;-)
piersi to mi przez całe życie raz jeden ginekolog badał i to nie mam pewności, z jakich pobudek, młodziutki chłopak był a ja też wtedy w kwiecie wieku i urody hehe
ale słyszałam, że się tego nie praktykuje, bo tylko kobieta, która bada się regularnie i zna swoje piersi jest to w stanie prawidłowo zrobić, nie wiem
usg piersi miałam razi prawie zawał bo mi coś wyczuło i aż miałam biopsję ale się okazało że to jakaś niegroźna torbiel z płynem
a teraz w ciąży przy każdej wizycie włażę na samolot i mnie dokładnie mój pan bada a słyszałam, ze to nie za dobrze.
ale słyszałam, że się tego nie praktykuje, bo tylko kobieta, która bada się regularnie i zna swoje piersi jest to w stanie prawidłowo zrobić, nie wiem
usg piersi miałam razi prawie zawał bo mi coś wyczuło i aż miałam biopsję ale się okazało że to jakaś niegroźna torbiel z płynem
a teraz w ciąży przy każdej wizycie włażę na samolot i mnie dokładnie mój pan bada a słyszałam, ze to nie za dobrze.
buziak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Listopad 2011
- Postów
- 2 833
no to o co cho??? badac czy nie badac???
bo to nie w zwykłych szpitalach... moze jednostki sie zdarzaja, ale nie u nas
Jasne, że trafia się też utytułowani lekarze z powołaniem. Tylko czasami trzeba mieć szczęście, żeby na takich trafić;-)
bo to nie w zwykłych szpitalach... moze jednostki sie zdarzaja, ale nie u nas
tialana
Fanka BB :)
No i ja się wypowiem na temat badań u mojej lekarki
U mnie wygląda to tak że lekarka pyta mnie o piersi czy je badam i czy nie zauważyłam czegoś niepokojącego, gdyby coś mnie zaniepokoiło to ona je przebada. Faktycznie tak jak pisze Karamija, nikt poza nami i naszymi mężczyznami nie zna tak dobrze naszych bimbałek a wiadomo że powinnyśmy pod tym względem się kontrolować same. Jeżeli od czasu do czasu lekarz obmaca to tez dobrze ale u mnie póki co nie ma takiej potrzeby, są pod kontrolą moją i męża;-)
Cytologie miałam robioną w czerwcu i ostatnio właśnie mówiła mi gin że skoro pół roku temu było wszystko ok to następną zrobimy w marcu albo w lutym. W ciąży na pewno każda z nas będzie mieć robioną, nawet jest na to rubryczka w mojej karcie ciąży
A na samolot tez wchodzę za każdym razem, gin ocenia rozpulchnienie, czystość i chyba zwartość szyjki, ostatnio sprawdzała mi jeszcze odczyn bo w badaniach wyszedł mi zasadowy
a potem najważniejsze usg, waga i ciśnienie. Moja lekarka bada mi ciśnieni po usg bo wie że przed każdym towarzyszy mi stres
Na moje oko babka jest konkretna a przy tym ma fajne podejście do pacjentki i mam do niej ogromne zaufanie a to jest bardzo ważne.
U mnie wygląda to tak że lekarka pyta mnie o piersi czy je badam i czy nie zauważyłam czegoś niepokojącego, gdyby coś mnie zaniepokoiło to ona je przebada. Faktycznie tak jak pisze Karamija, nikt poza nami i naszymi mężczyznami nie zna tak dobrze naszych bimbałek a wiadomo że powinnyśmy pod tym względem się kontrolować same. Jeżeli od czasu do czasu lekarz obmaca to tez dobrze ale u mnie póki co nie ma takiej potrzeby, są pod kontrolą moją i męża;-)
Cytologie miałam robioną w czerwcu i ostatnio właśnie mówiła mi gin że skoro pół roku temu było wszystko ok to następną zrobimy w marcu albo w lutym. W ciąży na pewno każda z nas będzie mieć robioną, nawet jest na to rubryczka w mojej karcie ciąży
A na samolot tez wchodzę za każdym razem, gin ocenia rozpulchnienie, czystość i chyba zwartość szyjki, ostatnio sprawdzała mi jeszcze odczyn bo w badaniach wyszedł mi zasadowy
a potem najważniejsze usg, waga i ciśnienie. Moja lekarka bada mi ciśnieni po usg bo wie że przed każdym towarzyszy mi stres
Na moje oko babka jest konkretna a przy tym ma fajne podejście do pacjentki i mam do niej ogromne zaufanie a to jest bardzo ważne.
reklama
Kasiulka_1980
Mama Hani i Mai :-)
Jak sobie przypomnę "grzebanie" lekarza z szpitala to mnie ciarki przechodzą - miałam wrażenie, że do gardła chce się dokopać.
Dokładnie. Zanim mnie wzięli na stół to 5 razy lekarze w szpitalu sprawdzali mi rozwarcie (w sumie nie wiem po co jak miałam mieć CC) pamiętam, że strasznie mnie to bolało
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 85 tys
- Odpowiedzi
- 31
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: