Wyrzutów sumienia nikt we mnie wzbudzać nie musi, i tak je mam - choć faktycznie wcześniej myślałam, że nie będę w stanie tak po prostu zostawić mojego maluszka. Zdjęcie Staśka stoi na moim biurku i mam telefoniczną kontrolę nad tym, co się z nim dzieje przez cały dzień. Ale jednak trochę się cieszę, że wróciłam do pracy. Dziwne... Nie spodziewałam się tego. Teraz mam chociaż z kim pogadać i oderwać się trochę od ciągłego zajmowania się dzidzią. Co ciekawe, tatuś, który dziś po raz pierwszy spędził z synkiem SAM cały dzień stwierdził, że nigdy nie przypuszczał, że to takie wyczerpujące. He he, wreszcie zauważył, że taka mamusia to się z dzieckiem nie obija tylko stale działa na maxymalnych obrotach? Przyda mu się taka lekcja Tylko najbardziej było mi szkoda Staśka kiedy musiałam wychodzić z nim z domu przed 7 rano, żeby zaprowadzić go do teściowej. Ciemno, zimno, mokro i pada, a on w łóżeczku był taki słodki i cieplutki... A od czwartku biorę wolne i znów spędzimy kilka dni razem
reklama
Nasza niania będzie przychodzić od stycznia, więc wtedy już będzie ok ( mam nadzieję). Tylko , że ona zupełnie nie ma doświadczenia w zajmowaniu się takimi maluszkami, więc na początku i tak się będę denerwować. Ale od czego telefony? Poza tym przyjdzie parę razy, posiedzimy razem, to się powinna oswoić? I wiem, że krzywdy Staśkowi nie zrobi, bo to jego chrzestna
Iwon
Lipcowe Mamy '05
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2005
- Postów
- 7 810
A ja mogę napisać, ze już chyba przestawiłam się na nowy tor Żyję znowu tak, jak kiedyś, z tym wyjątkiem, że w domu czeka na mnie dwóch, a nie jeden ukochany mężczyzna.
Trzymajcie się wszystkie wracające do pracy mamusie. Będzie dobrze, tylko dajcie sobie trochę czasu
Trzymajcie się wszystkie wracające do pracy mamusie. Będzie dobrze, tylko dajcie sobie trochę czasu
kate332
lipcowe mamy'05
- Dołączył(a)
- 19 Czerwiec 2005
- Postów
- 3 133
ja dzisiaj pierwszy raz zostawiłam dzidzie na tak długo od 9:30 do 15:00 nie było to zamierzone miałam wrócić wcześniej ale wszystko przez ten śnieg!!! ale tak naprawde to nie żałuje bo okazało sie że nic złego sie nie stało jak wróciłam dziecko było zadowolone najedzone (az za bardzo bo nie chciał cyca a miałam wrazenie ze mi pękną) i mam juz pierwsze doświadczenie tak jakbym w pracy była tylko ze z pracy bede wczesniej wracac (chyba) ;D
kaśka k
Fanka BB :)
damy rade mamusie i nie ma co słuchać głupich uwag w końcu to że wracamy do pracy przeważnie jest koniecznością a nie przyjemnością
pzdr joł ;D
pzdr joł ;D
DASARIA pisze:Ja nie raz mam ochotę rano zostac w domu i nigdzie nie iśc, ale z drugiej strony wiem, że muszę. A raczej muszę i chcę, ponieważ praca też jest ważna w moim życiu i daje mi poczucie niezależności i pewniejszej przyszłości. Poza tym będąc wpracy mam myśli zaprzątnięte różnymi "pracowymi" rzeczami i nie mam czasu myśle o głupotach. Jestem matka pracującą i jest mi z tym dobrze, ale strasznie denerwują mnie teksty ludzi typu "już w pracy????? nie żal ci było takie maleństwo zostawiac???". A co ich to obchodzi, to jest moja sprawa co robię i była to przeze mnie przemyślana decyzja i nie muszę sie nikomu tłumaczyc
W pracy bede od 16 stycznia, jeszcez nie wiem jak to jest ale sadze ze w tej kwestii jestesmy z DESARIĄ bardzo podobne. Podpisuje sie pod Twoim postem.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 88
- Wyświetleń
- 38 tys
Podziel się: