reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mama wraca do pracy

Gazelaczku, może Cię to pocieszy- ja nigdy nie cierpiałam wstawać rano, ale odkąd jest mały, budzenie się nie sprawia mi już takiego bólu, jak niegdyś i pojęcia nie mam dlaczego ;D Bardziej dokucza mi zmęczenie w ciągu dnia i pobudki w weekend, kiedy człowiek podświadomie jest rozleniwiony już na starcie ;)
 
reklama
Hm... Iwon, ja jakos nie spodziewam sie ze i u mnie bedzie łatwo ze wstawaniem. Glownie gdy Maciek wykona kilka pobudek w nocy, żeby mnie wywabić na przytulańsko ;) :laugh:
 
Ja tez paskudny spioszek jestem i tak jak Iwon najwiekszy problem mam w łikend :(. Najgorsze jest to nierownomierne wstawanie Jasia - miedzy 5.30, a 7.30 - ciagle muszu sie reorganizowac ;) :laugh:. Ale juz blizej nie dalej do pelnej organizacji ;D :D :laugh:
 
widze że nie tylko ja ciepię na niedospanie, ale taki "urok' macierzyństwa i chyba nie pozostało nam nic tylko sie ztym pogodzić...
Gazleczku, Nianiu, ja tez trzymam kciuki za Was... mam nadzieje ze będzie tak jak u mnie "duzo hałasu o nic..."

a tak na poważnie to juz sie przyzwyczaiłam że jestem mama pracująca za to jak jestem w domku staram się jak najwięcej czasu poświęcić Nince, niestety kosztem forum...

... ale jest śiatełko w tunelu, w kwietniu maja nam instalować net w pracy więc jak będę miała owarte forum to bedę na bieżąco i zawsze da rade cosik zkrobnąć...
 
No nadeszła kolej na mnie. Ruszam do boju w czwartek :p ::) 8) łeeeeeeeee nie wiem nawet co czuje, taka jestem skołowana.
 
przez to pracowanie mam wrażenie, że dni mi uciekają. Nawet się człowiek nie obejrzy, a już zaraz bedzie piątek. A odkad jestem mamą to dopiero zrozumiałam znaczenie słów, że upływający czas najbardziej widac po dzieciach, przecież tak niedawno były jeszcze pod naszym sercem
 
reklama
Iwon - mam tak jak Ty z tym wstawaniem. Strasznie się bałam czy dam radę "zdążać do pracy", ale okazało się, że zrywam się z łóżka razem z budzikiem. Jak tylko dzwoni, to pies mi się do pokoju gramoli i strasznie hałasuje, więc natychmiast muszę uciekać, żeby Staśka nie obudzić, bo wtedy już nic nie zrobię :) A tak w ogóle to muszę się pochwalić, że moje dziecko ma już dwa zębiska (oba jednocześnie wyszły) i przesypia całą noc bez jedzenia! Ależ jestem z niego dumna...! Aha, a w pracy obrabiam się szybciej niż kiedyś, bo muszę się wyrobić w 7 godzin i postanowiłam sobie, że nie będę brać kwitów do domu. Jakoś się udaje! Dziewczyny wracające do pracy - będzie dobrze, szybko się przyzwyczaicie! Trzymam kciuki! I pędzę gotować zupkę na jutro. Pa pa!
 
Do góry