reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mama wraca do pracy

Eluniu gratulujemy zębisk i pięknie przesypianych nocek. Wiem, ile to drugie dla mamy pracującej znaczy, bo u nas taki sam postęp od ponad tygodnia :) :) :) I jestem bardzo, bardzo zadowoloną mamą ;D

Ciekawe jak tam Niania nasza się trzyma. Pewnie jest teraz otoczona wianuszkiem kolegów i koleżanek i zdaje szczegółowe relacje z cyklu "jak to jest być mamą" ;)
 
reklama
No tak matki pracujące - nie ma nawet czasu na pisanie postów
3_7_1.gif
3_7_1.gif
3_7_1.gif
3_7_1.gif
 
DASARIA pisze:
No tak matki pracujące - nie ma nawet czasu na pisanie postów
oj święta prawda, ja mam teraz w lutym troche wolnego to mam nadzieje że trochę nadrobie bo teraz z tym kiepsko... :p
 
Ja nadal w szoku. Dajcie spokoj ale to zycie jest pojeba....ne. Daleko mi do euforii i to własciwie sama nawet nie wiem dlaczego. Niby fajnie, wszyscy ciesza michy....ale jakos tak mi dziwnie. Kazde miejsce kuchani, kibel kojarzy mi sie z ciaza - jak jadałm ogórki kiszone, biegałam co chwila siku....To takie dziwne. Stanowisko naparwde bardzo fajne, ale sram koksem za przeproszeniem bo ucze sie wszytskiego od nowa, nowe obowiazki, programy....urwanie głowy ::) No i Was mi bardzo brakuje. Nie wspomne o Maksiu, choc dziek temu ze moje niania jest taka fajan i zaufana i wiem, ze maks jest z nią szczesliwy jestem spokojna przynjmniej o to.
Juz marze zeby był piatek!! ale najchetniej nastepny bo w tym tygodniu jedziemy do szczyrku na impreze integracyjna od piatku do niedzieli :p ::) Nie chce mi sie jechac ale postanowiłam mojemu łosiowi zrobic chrzest bojowy i własciwie dla zasdy jade :p A co.
Dziewczyny kiedy bede czuła sie normalnie w tym wszytskim co?? :-[
 
Nianiu, wszystko, co opisujesz przerabiałam  ::) Kalendarz 2005, który wisiał u mnie w pracy na ścianie, zastąpiłam nowym z dużym poślizgiem tylko dlatego, że...miałam ogromny sentyment, bo właśnie w ciąży na niego spoglądałam, wypatrując daty 14 lipca  :p

To normalka! Z brakiem entuzjazmu również! Ja też na początku nie myślałam o niczym innym, jak tylko o powrocie do domu i przytuleniem małego. Ale daję Ci jakieś dwa tygodnie  :) Będziesz wreszcie szczęśliwa i poczujesz się na swoim miejscu  :) Trzymaj się dzielnie  :-* :-* :-*
 
Dzieki mam nadzieje :-[ Narazie zachowuje jak schizfreniczka, rycza a potem sie ciesze. Juz sama nie wiem co mnie w tej sytuacji wkurza.
Marze, zeby juz był np maj ;D ;D ;D
 
dziewczyny..........ja juz mam wizje ze rezygnuje z pracy!!!
qrcze wiem ze kasa jest nam potrzebna i to jak cholera,ale.....mnie szlag trafia w pracy!! czekam tylko kiedy do domu!!
teraz Karol wział urlop,ale wczesniej była ta moja kolezanka i od poniedzialku bedzie znowu musiala przyjsc a ja juz nie chce!!!
ani jej,ani tej pracy,ani nikogo innego do Mili

wogole odkad chodze do pracy Mili sie zmieniła!!! :-[ oczywiscie na gorsze
zawsze sie ciagle smiała,gadała,normalnie aniołeczek
a teraz?
moze spac a wstaje i płacze,bawie sie z nią a ona płacze!!
cokolwiek z nią robimy ona ani sie nie smieje ani nie gada
tylko marudzi,wygina sie,nerwy jakies pokazuje i płacze!! :-[

ja naprawde powaznie mysle o rzuceniu tej pracy
naprawde zaczynam miec ją w dupie
tylko zastanawiam sie jak to powiedziec Karolowi.....
 
Lilka - przechodziłam to samo! A teraz nie wyobrażam sobie siedzenia w domu całymi dniami! Staś dość szybko sie przyzwyczaił do nowej sytuacji, tylko teraz jak wracam z pracy, to nie chce iść do nikogo innego, tylko do mnie. Ale za to ja mam do niego więcej cierpliwości, lepiej (chyba) zauważam wszystkie zmiany i jego nowe umiejętności, a w pracy, mimo że roboty huk, jakoś chyba wypoczywam. Nie wyobrażałam sobie powrotu do pracy, ryczałam jak bóbr, a z drugiej strony już się nieciepliwiłam tym, że całymi dniami siedzę sama w domu, prawie nie mam z kim pogadać, a Staś i dom ciągle tylko na mojej głowie. Uważam, że teraz naprawdę jest lepiej (że o pieniążkach nie wspomnę). Daj sobie trochę czasu, a u Ciebie też się ułoży! No i dzieci też muszą nabywać nowych doświadczeń! Powodzonka i trzymam kciuki żeby było dobrze. Aha, a może mogłabyś sobie troszkę wolnego jeszcze wziąć? Dwa dni do pracy i dzień wolny, trzy dni pracy i znów wolne? ja tak miałam (z musu, bo nie znalazłam jeszcze porządnej opiekunki), a potem jakoś się poukładało samo.
 
Lilka moze Mili tez potrzebuje czasu na nowa sytuacje - Ty z nia bylas caly czas, a teraz nowe osoby sie kolo niej kreca. Moze jej zle samopoczucie tez jest spowodowane wyczuwaniem u ciebie napiecia - sama nie wiem. Nie poddawaj sie tak szybko - w miedzy czasie szukaj nowej opiekunki jezeli obecna jest nienajllepsza. Ocywiscie jak nie bedziesz wyrabiac psychicznie w pracy to nie ma sie co zadreczac - ale przemysl wszystkie plusy i minusy - nie ma co podejmowac pochopnych decyzji z ktorych powrotu juz nie bedzie.
Mili moze tez chwilowo przechodzic jakis kryzisik niekoniecznie zwiazany z Twoja praca i niebawem znow bedzie aniolkiem ;D - czego zycze :D

Zycze madrych dla Ciebie decyzji. Trzymaj sie.
 
reklama
Do góry