reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mama u lekarza

http://allegro.pl/item561201445_aparti_hit_sezonu_40_kolorow.htmlAha- pytanko: Jej tętno na ktg wahało się od 120 do 160,czyli ok, a wskazanie TOCO bylo max 13 %- ktoś to kuma?:szok:

Czyli że jest wszystko w porządku i na nic się nie zapowiada. Ja tak jak i Ty miałam termin na 18 lutego. Moja malutka zupełnie jak i Twoja nie chcę za żadne skarby wyjść. Jeszcze dodam iż dzisiaj na KTG miałam identyczny wynik jak Twój. Te 13% to czynność skurczowa. A serducho jak dzwon. Z tego co już się naczytałam to przy TOCO ok 60-80 to są już skurcze porodowe. Ja niestety maksymalnie doszłam do 32 no ale chyba z tydzień temu. Niestety im bliżej końca to czynność skurczowa u mnie spada. Jeszcze nigdy nie miałam tak jednostajnej linii na KTG jak dzisiaj.
Ogólnie lekarz kazał mi zgłosić się w środę by się już położyć na oddział. Pewnie i Ciebie też to czeka (o ile mała się nie ruszy wcześniej)

Trzymam za nas kciuki żeby te dziewuchy wyszły wcześniej.:-D
 
reklama
Dziewczyny to ja nie wiem, bo mi na wczorajszym KTG skurcze wychodziły na maximum, czyli tam chyba do 125 jest, no ale że ja ich nie odczuwam, jedynie mam wtedy trudności w oddychaniu, to p.doktor kazała czekać na bóle i wtedy przyjazdżac. Przed chwilką czop chyba mi odszedł, więc mam nadzieję ze to już niedługo :tak:
Maluch bryka niesamowicie, chyba siniaków mam pełno w środku :tak:
No a na dodatek żylak mi się na odbycie zrobił i jakieś tabletki łykam i smaruje się maścią :crazy:
Dzisiaj też dołączyłąm do grona przeterminowanych, termin miałam na wczoraj, 19-go lutego, 22.02, ten termin ładnie wygląda :-)
 
Martussa82;już nie wiem jak mam indukować!!:-D:tak::szok::rofl2: ona nie chce i już!:angry::angry::angry::angry:


No to tak jak i moja więc Cie rozumiem... Mąż to jej ostatno nawet juz zaczął obiecywac różne rzeczy, zabawki... lalki byle by tylko dała sie przekupic jakos, ale to mały uparciuch i nic z tego... a ja to ostatnio tak zażartowałam, że pewno recesje chce przeczekać bo do czego tu wychodzić, ale mój mąz ja przekonuje, ze niech sie nie obawia bo dla niej wszystko jest i nawet łózeczko jej rozstawił by czuła sie zaproszona...
 
Dziewczyny ja mam termin na 22 , czy jeśli mała ruchliwa i mi nic się nie dzieję ( no poza skurczykami i kłujkami w krzyżu ) to mam jakos sie na to KTG zgłosić....po co wy tam tak często chodzicie??czy to konieczne??
 
daggy75z tym KTG to różnie bywa. Ja, podobnie jak Ty o -że się tak paradoksalnie wyrażę: ewentualnej konieczności biegania na to -nic nie wiedziałam. Mój lekarz, podczas comiesięcznych wizyt, każdorazowo w kartę ciąży wpisywał tętno płodu, po wykonaniu USG, choć żadnej innej aparatury nie miałam podłączanej, a sprzęt do USG nie wydawał żadnych dźwięków -do najnowszych nie należy. Serduszko lekarz tylko mi pokazywał, ale nigdy w gabinecie nie słyszałam jego bicia. Gdyby nie to, że trafiłam do szpitala -w ogóle nie wiedziałabym i nie doświadczyła do dnia dzisiejszego, co w praktyce oznacza KTG wykonywane przez ok. 20/30 minut po wysmarowaniu brzucha żelem i objęciu go szerokimi gumkami - bo tak to się odbywało w szpitalu ;) Dziewczyny z sali tłumaczyły mi, jak się rozpoznaje skurcze na wykresie, sama nic bym nie wiedziała.
Co lekarz, to obyczaj.
A ja wczoraj odwiedziłam ginekologa no i usłyszałam, że byle skurczyk i zacznę rodzić, choć póki co -na mój gust nic tego nie zapowiada.
Lekarz mnie badał przez kilka sekund, na głębokość może 3cm -bo już tam, tak nisko wyczuwalna jest dokładnie główka, która silnie napiera. Ja się spodziewałam, że dowiem się czy i ewentualnie jakie jest rozwarcie, jaki jest stan szyjki -zamiast tego widziałam zdziwienie w oczach lekarza.
Na USG pokazywał mi, że ponad połowa główki jest już poniżej kości spojenia łonowego, w kanale rodnym [?] - lekarz stwierdził, że to cokolwiek dziwne zjawisko i że rzadko coś takiego się widzi.
Dodam tylko, że już na wizycie w 7 miesiącu ciąży dowiedziałam się, że mała ma położenie główkowe, bardzo niskie i bardzo napiera na szyjkę, tyle że wówczas to oznaczało konieczność leżenia i zagrożenie porodem przedwczesnym.
Obecnie zagrożenia takiego już nie ma, wody płodowe w normie, łożysko jeszcze niedojrzałe więc pozostaje mi czekać i dziwić się zdziwieniem lekarza :p
Jak do tygodnia nie urodzę, to mam przyjść po skierowanie do szpitala na 5.02 -ale mam nadzieje, że takiej konieczności nie będzie.
Po tym jak Martussa napisała, zdaje się, że to nie wody się sączą, a odchodzi jej czop -dochodzę do wniosku, że BYĆ MOŻE to coś, o wyraźnie gęściejszej konsystencji, co między ogólnie obfitą wydzieliną, wydobywa się ze mnie od czasu do czasu -a wczoraj zawierało śladowe ilości niteczek czerwonych -to też już czop ? Może jestem jedną z tych, którym odchodzi na raty i na dłuższy, miast krótszy czas przed porodem. I tak sobie snuję takie dywagacje :/
Kto tam wie, pewnie wydarzenia [naj]bliższych dni zweryfikują moje przypuszczenia i domysły, tymczasem obserwując zniecierpliwienie co poniektórych forum'owiczek chyba nastawiłam się psychicznie na to, że co ma być to będzie i jak mała nie zechce wyjść 'na czas', to tak jak i niektórym z Was, pozostanie mi tylko czekać i od czasu do czasu narzekać.
 
melduję posłusznie, ze wczoraj na wieczór miałam (!!!) dwa skurcze.

Wow!:szok:

pan czop niezdecydowany jakiś, Hanka też...dłonie mi tak pocierpły w nocy, ze ledwie śmigają po klawiaturze...

Hanka nadal śpi.. mąż też. stwierdził, ze może się Mała zbiera urodzić w niedzielę- jak Tatuś;-) i miałabym mieć dwa leniwce w domku, tak??!!:angry::-D;-)
 
Natomiast wczoraj miałam liczne skurcze ale nie regularne, zaś nogi od wieczora mam ja k balon:szok:Mam nadzieje ze ten poród juz sie rozpocznie. Mąż codziennie w pełnej gotowości, a tu nic:( Dzisiaj już tydzień po terminie - za długo.
 
No widze ze te nasze dzieciaczki się na świat nie śpieszą :-) Mój Mężuś też już łóżeczko złożył ale tak smutno jak stoi puste... I też próbuje negocjować z synkiem ale synuś tylko odpowiada kopniakiem i nic wiecej , wychodzić jeszcze nie chce ;-);-) Ale dzieki Bogu ciąża nie trwa wiecznie i jeszcze troszke cierpliwości i maleństwo bedzie z nami :-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
reklama
U mnie ciagle bez zmian wczoraj w nocy pobolal mnie chwile brzuszek i na tym koniec Drogie mamusie nie chce was martwic ale moze juz niedlugo przejdziemy do "obozu mam marcowych":-D
glitterfy054222T606D36.gif
 
Do góry