reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mama u lekarza

Tak, na miesiaczke czasem mozna dosc dlugo czekac. Ja po urodzeniu Flavii czekalam 6 miesiecy, przyszla jak tylko zaczelam rozszerzac jej diete i ja nieco mniej karmic.
Teraz tez, jak dotad cisza. Od czasu do czasu mam jakies minimalne plamienia ale to pewnie jest zwiazane ze zmianami hormonalnymi. Nie biore zadnych tabletek, jesli juz, to bedziemy stosowac tylko metody naturalne. A poza tym, to jeszcze chcemy miec jedno dziecko, a nie mozemy tego odkladac tak jak Wy, bo czas ucieka.:tak:;-)
 
reklama
samaola larkaa ja również znam te metodę i miałam szkolenie na nią własnie, ale NIE zawsze jest ona skuteczna i nie u kazdego. U mnie nie jest bo mam róznej długości cykle, czasem bezowulacyjne, ale nie o mnie chcialam napisać tylko o mojej znajomej, która ma obecnie 34 lata i urodziła już 7dzieci stosując metodę mierzenia temperatury i badania szyjki i sluzu, a nie jest to jakaś głupia dziewczyna bo skończyła pedagogike i teologie małżeństwa i rodziny i zna te metode bardzo dobrze, do tego jest osoba wierzaca a Kościół neguje wszelaką antykoncepcje, poza naturalnymi metodami planowania rodziny więc nie stosują z mężem żadnej innej antykoncepcji, tylko, że w ich przypadku ta metoda, jak same widzicie zupełnie nie działa... Mają już 7 dzieci a ona jeszcze jakis czas pewno będzie płodna więc nie wiem czy na tej siódemce się zakończy, a oczywiście nie chcieli by już więcej dzieci, w ogóle na 3 najwyżej 4 chcieli zakończyć, ale życie przyniosło coś innego, dlatego ta metoda nie jest skuteczna dla wszystkich :) no ale myslę, że każdy winien wybrać dla siebie to, co mu najbardziej odpowiada :) to taka moja końcowa konkluzje bo post nieco długi wyszedł hehe..
 
urodziła już 7dzieci stosując metodę mierzenia temperatury i badania szyjki i sluzu, a nie jest to jakaś głupia dziewczyna bo skończyła pedagogike i teologie małżeństwa i rodziny i zna te metode bardzo dobrze, do tego jest osoba wierzaca a Kościół neguje wszelaką antykoncepcje, poza naturalnymi metodami planowania rodziny więc nie stosują z mężem żadnej innej antykoncepcji, tylko, że w ich przypadku ta metoda, jak same widzicie zupełnie nie działa...
Te wszystkie dzieci podejrzewam, że biorą się ze współżycia w okresie po miesiączce, lub złego wyznaczenia skoku. Jeśli ta kobieta jest taka wyuczona i znająca swoje ciało i metodę to dziwi mnie, że decyduje się na wspołżycie przed owulacją. Ja nie chcąc więcej dzieci nigdy bym się na to nie zdecydowała.
A długość cyklu i regularność miesiączki nie przeszkadzają w interpretacji wykresu i poprawnym wyznaczeniu fazy poowulacyjnej czyli niepłodnej.
 
długość cyklu i regularność miesiączki nie przeszkadzają w interpretacji wykresu i poprawnym wyznaczeniu fazy poowulacyjnej czyli niepłodnej

być może, ale nie jest to dla mnie wystarczająco wiarygodne, więc wole stosować inne metody. A TY Samaola zdaje się, ze sama też załozyłaś sobi spirale, z tego co pamietam, więc jesli u Ciebie ta metoda mierzenie temeratury i badanie sluzu i szyjki macicy jest taka 100% to po co Ci jest w takim razie ta spirala? (pytanie retoryczne, bo tak naprawde mnie to nie interesuje)
 
Spiralę założyłam do czasu powrotu miesiączki po porodzie. Już pisałam, że nie ufam samoobserwacji w sytuacji gdy nie ma ani owulacji ani miesiączki. Dopóki wszystko nie wróci na swoje miejsce, napewno nie będę stosować metod naturalnych. Ot co.
 
uważam że marantha ma rację ta metoda nie działa u każdego i to że ktoś ma 7 dzieci nie oznacza że nie jest douczony co sugeruje samaola:confused: znam też kilka osób co stosując tę metodę mają 4-5 dzieci i wcale nie są "zacofani" po prostu trzeba mieć w 100% doskonały organizm żeby zaufać tej metodzie do końca
 
ja stosowałam metodę kalendarzyka i przez 10 lat była skuteczna. Później ze względu na bolesne owulacje brałam pigułki. Teraz po prostu zaliczyłam wpadkę bo pracowałam 18 m-c za granicą i je odstawiłam ,żeby organizm odpoczął.Przyjeżdżałam do polski co 2 m-c na tydzień urlopu i wiedziałam , że mogę zajść ale zaryzykowałam i miałam racje. Tak macie racje każda kobieta wszystko przechodzi inaczej:no:
 
No i u mnie trzecie juz krwawienie :zawstydzona/y: ale jakies dziwne bo malo obfite i kolor taki ciemno bordowy -prawie brazowy :no: juz sie powoli zaczynam niepokoic... niebawem ide do lekarza, bo ile moze byc tych okresow :wściekła/y:
 
reklama
ja po pierwszym porodzie pierwsza miesiaczke dostalam po calkowictym odstawieniu Zuzi od piersi czyli jak miala roczek i po dwoch tygodniach od odstawienia pojawila sie. teraz mysle ze bedzie tak samo-jak zakoncze calkowicie karmic piersia (tzn. odciagac mleczko :-p) i dobrze bo wcale mi do niej nie teskno :dry:
 
Do góry