reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mama u lekarza

kiedyś pisałyśmy z larką o tej książce. Uważam, że naprawdę dobry poradnik. W serii jest ich 3 szt. Pierwszy chyba już nam się nie przyda, tj. W oczekiwaniu na dziecko, druga to: Pierwszy rok życia dziecka, a trzecia to: Drugi i trzeci rok życia dziecka.
A tak wyglądają: W oczekiwaniu na dziecko, 1,2,3 rok życia dziecka (526926813) - Aukcje internetowe Allegro
Jak dla mnie to wiele niejasności wyjaśniają, choć wolałam coś polskich pediatrów i położnych, ale żadna pozaycja nie spełniła moich oczekiwań.
Polecam, warto wydać te parę złotych na te książki. Mądrze napisane. Ja prawie o nic nie pytam lekarza, bo wszystko mam napisane w tej książce.
 
reklama
Ja Aga tez mam te wielkie tomy :-) Od ciąży z pierworodnym. Warte są zakupu. Nie mam trzeciej, bo w drugiej im bliżej roczku Kuby było tym rzadziej zaglądaliśmy.
 
Ostatnia edycja:
kiedyś pisałyśmy z larką o tej książce. Uważam, że naprawdę dobry poradnik. W serii jest ich 3 szt. Pierwszy chyba już nam się nie przyda, tj. W oczekiwaniu na dziecko, druga to: Pierwszy rok życia dziecka, a trzecia to: Drugi i trzeci rok życia dziecka.
A tak wyglądają: W oczekiwaniu na dziecko, 1,2,3 rok życia dziecka (526926813) - Aukcje internetowe Allegro
Jak dla mnie to wiele niejasności wyjaśniają, choć wolałam coś polskich pediatrów i położnych, ale żadna pozaycja nie spełniła moich oczekiwań.
Polecam, warto wydać te parę złotych na te książki. Mądrze napisane. Ja prawie o nic nie pytam lekarza, bo wszystko mam napisane w tej książce.

dzięki bardzo ...chyba kupię sobie ...dla przypomnienia niektórych rzeczy ;-)
 
dokładnie aga, ja przeczytałam całą "w oczekiwaniu na dziecko", a teraz już coraz częściej przeglądam "pierwszym rok życia dziecka", polecam :)
 
asus dobrze że ciśnienie troszkę się uspokoiło:-):-)

antar duża Twoja Zosieńka ale po urodzeniu może okazać się troszkę mniejsza i tak jak piszesz to że jest dzidzia duża wcale nie musi być przyczyną CC ale właśnie budowa kobiety.

habcia
leż i odpoczywaj.

wszystkie z nas martwią się o dzidziusie w brzuszku ale dziewczyny mają trochę racji za bardzo panikujesz a to wcale nie pomaga Ci w spokojnym donoszeniu ciąży. Nie Ty jedna masz problemy, ja połowę ciąży z Kacperkiem przeleżałam z tych samych powodów co teraz, drugą ciążę poroniłam w 10tc kiedy już zdążył usłyszeć bicie serca mojego dziecka a w tej ciąży też problemy z donoszeniem, myślisz że ja się nie boję??? boję ale nie robię badań co tydzień, nie wymyślam sobie dolegliwości nie panikuję bo stres i nerwy tylko szkodzą mojemu dziecku więc kochana jam Ci na prawdę dobrze życzę i kibicuję z całego serca bo wiem jak się boisz i jak patrzysz z zazdrością na te wszystkie kobiet które bez problemu chodzą całą ciążę, ale uwierz w siebie i w swój organizm i uspok ój się troszkę bo będziesz jeszcze miała mnóstwo powodów do stresu jak maluch się urodzi, np. czemu płacze, czy dobrze się rozwija, skąd ma gorączkę i muisz umieć opanować nerwy i strach żeby dobrze zająć się swoim dzieckim. Także duży buziak dla ciebie i leż spokojnie zobaczysz jeszcze zatęsknisz za tym odpoczynkiem;-):-)
 
Zgadzam się z wszystkimi moimi przedmówczyniami . Stres i strach to nasz największy wróg !!! Wczoraj jak byłam u mojego gina w związku z tym ciśnieniem powiedział mi coś bardzo mądrego ,, po pierwsze i najważniejsze - wyeliminować czynnik emocjonalny !,, u mnie to znaczyło - łykaj Relanium i leż , a nie wsłu**** się w siebie i nie szukaj / czekaj na skok , bo jak się nastawię to faktycznie to ciśnienie skoczy :-p
Tak że wszystkim nam na ten nerwowy koniec życzę nieprzebranych pokładów spokoju :tak:
 
No nieźle :) Widzę, że tutaj już na całego skoki ciśnień i dosłownie i w przenośni! Forum wrze u lutówek, ale co się dziwić :) Myślałam, że to ja zbyt drażliwie reagowałam ostatnio, a Wy wszystkie takie spokojne i racjonalnie podchodzące do sprawy. No ale jak widać każda z nas ma gorsze chwile :)
Tak jak Wy radziłyście mi nie panikować i nie przejmować się tym, że nie miałam wymazu, bo nic na to już nie poradzę i mam ufać lekarzowi, tak ja teraz mówię, że Habcia dodatkowym stresem i wyrzutami wobec siebie samej na pewno dzieciątku nie pomoże ! Tak więc Habciu mocno trzymam kciuki za to, żeby wszystko szło jak najlepiej i ku dobremu ! Nie zamartwiaj się tym, na co już teraz wpływu nie masz. Skup się na tym, by być jak najbardziej spokojną i by myśleć pozytywnie :)
Antar Twojej Zosieńce i Tobie życzę, żeby jak najszybciej i jak najlżej poszło, kiedy będzie już ten czas ! Będzie dobrze ! :)
A co do liczenia ruchów maleństwa, to ja chyba na własną rękę też sobie w najbliższych dniach spróbuję baczniej poobserwować co też dokładniej i z jaką częstotliwością ta moja mała Natalka w brzuszku wyczynia :) Dotychczas postrzegałam ją jako bardzo ruchliwą, ale nie mam porównania, a widzę że niektórym z Was kwestia ilości ruchów potrafi przysporzyć powodów do niepokoju.
Pozdrawiam !
 
Rufka bo te ruchy to kwestia indywidualna. Dzidziuś Asus jest bardzo cichutki, dzidziuś Laarki bardzo ruchliwy, a mój dzidziuś ...hmmm chyba ruchliwym, ale ostatnio mniej. No i różnie to bywa, niektóre z nas wyczuwają ruchy każdego dnia z inna częstotliwością. Ja w 26 tygodniu prawie wogóle przez dwa dni nie czułam ruchów i leciałam na ip na ktg i sie okazało że owszem mała się rusza ponad 3000 tyś na godzinę tyle że ja nic nie czuję. Książki mówia że ruchy mają być regularne, a nie są...i weź tu bądź mądry. Ja tam liczę.
 
reklama
Mi ginka mowila, zeby w ciagu godziny po jedzeniu naliczyc co najmniej ok.10 ruchow. Ale u mnie z tym jest roznie, tzn.dokladnie nigdy nie licze, malutka najczesciej kreci sie nad ranem i wieczorem jak sobie leze, po jedzeniu tez jest ogolnie dosyc ruchliwa. Zdarza sie w ostatnich dniach, ze czasem jest mniej tych ruchow, no ale pewnie ma juz teraz malo miejsca na brykanie :tak:.
 
Do góry