reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mama listopadowa u lekarza!

reklama
ja juz tez po wizycie. I jak dorze mówiłam nic sie niezanosi na poród mała ma 3600kg rozwarcie troszke wieksze niż ostatnio ale szyjak jeszcze jest:-(do szpitala mam sie zgłoscic dopiero 23.11 bo do 24.11 musze już urodzić. Narazie mam czekać katastrofa:-(
 
Izka - nie martw się i uszka do góry! Pamiętasz ja w dzień porodu rano byłam u lekarza i też na nic się nie zanosiło. Umawialiśmy się wstępnie na 12 listopada na wywołanie porodu - a w nocy już Staś był ze mną! Więc wszystko może się zdarzyć !!!!!
Czarna Anutka - os współczuję - końcówka jest wogóle ciężka a tobie jeszce dołozyły się te dolegliwości. :-:)-(. Ale mi lekarz kiedyś powiedział że takie nagłe spuchnięcie w ostatnich dniach ciąży może świadczyć właśnie o zbliżającym się porodzie ponieważ organizm magazynuje wodę na wypadek gdyby przy porodzie doszło do krwotoku... więc może to dobry znak że już niedługo..
Trzymaj się kochana.
 
CzarnaAnutka może jestem panikara, ale ja bym już jechała do szpitala, a przecież nie wypuszczą Cię na siłę jak powiesz że się obawiasz i wolałabyś zostać, chociaż myślę podobnie jak dziewczyny że oni sami już Cię zatrzymają aż do porodu.
Ja też już po wizycie, łożysko w III stopniu dojrzałości, mały waży 3200, więc jest naprawdę mały ;-) z usg wychodzi że to 39 tydzień. Nie mogłam się też doczekać badania ginekologicznego bo po tych bólach sądziłam że coś się ruszyło. A tu jeszcze wszystko pozamykane. Za to jeszcze nigdy badanie mnie tak mocno nie bolało :baffled: może było tak dlatego że od dłuższej chwili trzymał mnie skurcz. W każdym razie lekarz powiedział że można rodzić, i że wszystko może się błyskawicznie potoczyć, a jeśli za tydzień nadal będę w dupaku to na kolejną wizytę.
No i rzecz najważniejsza, w końcu będę spać spokojnie, bo już mam pewność że nawet jeśli mój szpital nie będzie miał dyżuru kiedy się zgłoszę do porodu to i tak będę bez problemu przyjęta. Ufff
 
Ja również po wizycie w szpitalu:-)Byłam na porodówce, miałam ktg i badamie ginekologiczne. Na razie nie zapowiada się abym miała niebawem rodzić. Ujście zamknięte, główka wysoko.
 
A ja musze powiedziec ze dziwi mnie tak rozne podejscie lekarzy do tematu - bo po tym co napisalas ANUTKO wychodzi na to ze ja tez powinnam juz byc w szpitalu :sorry2: Trzymaj sie kochana mocno...
ANTILA - ciesze sie ze wszystko ok, a maluszek napewno wyskoczy ;-)
FILWINKA - ja bym powiedziala ze dzieciatko takie raczej standardowe - ksiazkowe....Moj ma pol kilo mniej - jesli wierzyc pomiarom usg...
IZKA - a moze bedzie jak u KIRIAM, nigdy nic nie wiadomo :tak:


Ja tez dzis u ginki bylam (zreszta sama chciala do mnie dzwonic ze wzgledu na te bakterie wykryte w wymazie).....i dobrze zrobilam, bo w przyszly czwartek jej nie bedzie i przepadla by mi wizyta jakby co - ojjjj niezle bym sie wkurzyla....:sorry2:
Pani dr zauwazyla dzis moje obrzeki - nogi spuchly mi na wizycie jak balony :baffled:
Juz nic nie mowila ze to nie gestoza...tylko ze calkowite i trwale wyleczenie gwarantuje porod....Ale ze cisnienie ladnie sie trzyma po Dopegycie - wywolywac ani ciac nie bedziemy....Tylko czekamy. Ale mam sie nastawic ze moze sie skonczyc cc jesli cisnienie zacznie podczas porodu wariowac.
W zwiazku z bolami w klatce piersiowej i tachykardia dostalam isoptin....
Na bakterie silny antybiotyk i globulki - to jest chlamydia, ktora leczylam przed ciaza i nadal jest :baffled: (bardzo popularna zreszta, a malo kto wie ze ja ma)....W zwiazku z tym po porodzie bedziemy raczej musieli zostac w szpitalu pelne 3 doby - trzeba obserwowac czy maluszek sie nie zarazil i jakby co podac mu leki ( zarazenie grozi zapaleniem pluc, chorobami oczu :confused:)...
Pomarudzilam poza tym ze sie bardzo stresuje - waga malego, slabymi ruchami, mala iloscia wod i starym lozyskiem.....i mamy przyjechac w sobote do szpitala bo ginka ma dyzur - zrobi ktg, usg z przeplywami pepowinowymi (bo w lux medzie nie ma takiej mozliwosci) itd
:-DA w ogole to ginka stwierdzila ze moglabym w ta sobote juz do porodu przyjechac....bo potem jej tydzien nie bedzie :-D;-)
Glowka w pozycji startowej....szyjka rozwarta na luzne 2 palce....I tyle.....
Jestem spokojniejsza ze mnie nie olala....a co dalej zobaczymy w sobote :tak:
 
CzarnaAnutka współczuję dolegliwości :no:
Filwinka pomiarami z usg nie ma co się sugerować bo mało kiedy się sprawdzają. Jak byłam w szpitalu zrobili dziewczynie przed samym porodem usg i maluszek wg ich pomiarów miał ważyć 3300 a urodził się dzień później z wagą 2600 :szok:

A u mnie po odstawieniu fenka brzuch się uspokoił, tzn. nie mam tak dużo skurczy jak przy jego braniu :szok: za to dopadły mnie bóle krzyżowe i podbrzusza i już mam dość. Te krzyżowe są tak bolesne że nawet spać w nocy nie mogę :confused:
 
Anetko kurcze współczuję Ci Tych dolegliwości:-(Jak nie urok to ......:wściekła/y:
Czyli jutro masz być w szpitalu:confused:Może pobiegaj dzisiaj po schodach, to coś się rozkręci, bo rozwarcie masz niczego sobie:happy2:
 
reklama
Hello

I my po wizycie u ginka... mały według USG waży około 3600 gram... więc wcale nie taki malutki no ale zobaczymy jaki będzie rzeczywiście... główka coraz niżej... rozwarcie na centymetr...na wizycie miałam wysokie ciśnienie 150/100, pan doktor powiedział, że jak skoczy do 160 to do szpitala... ale chyba wywołane to było stresem związanym z wizytą bo po powrocie już się unormowało do 120 :D... w poniedziałek rano melduję się na oddziale patologii gdzie mam zostać wpisana w grafik cesarkich cięć... zobaczymy jak minie weekend...
Została Nas Nierozpakowanych dosłownie garstka więc trzymajcię się dziewczyny cieplutko, a zostaniemy nagrodzone małymi bąblami ;D...

Mua ;*
 
Do góry