reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mama listopadowa u lekarza!

Aneta - moja ginka stwierdziła, że moge rodzić jak szpital w końcu będzie czynny... a to może trochę potrwać.... więc nie wiem czy mi odstawi ten fenoterol tego 4 czy każe brać aż sie sytuacja w szpitalu unormuje i będa mogli mnie przyjąć. Termin na suwaczku to termin wyliczony z OM ale biorąc pod uwage fakt, że owulacje miałam w 9 dniu cyklu (i wiem to na pewno, szczyt śluzu i ból jajnika), a "pracowaliśmy" z moim M wieczór przed to też wtedy 9 dnia cyklu doszło do zapłodnienia..... więc mój suwaczek troszkę kłamie... i jest 5 dni do przodu z resztą z USG też wyszło że ciąża jest tydzień starsza... ale pozostawiam na suwadzku termin z OM :)

Tak więc chciałąbym odstawić ten fenoterol 4 listopada bo wtedy będzie 37 tyg i 1/2 tygodnia według OM i 38 tyg i 1 dzień według mojej teorii i według USG ... czyli najwyższy czas na odstawienie :) bo jak mnie dłużej potrzyma.... to chyba pęknę.... nabieram wody... i czuje sie jak słonik :D
 
reklama
Kurcze ANUTKA - chyba nie moze tak dlugo Cie trzymac na lekach....takie sztuczne blokowanie chyba nie jest zbyt zdrowe....:no: Niei tak dlugo, nie na tym etapie....Trzymam kciuki zebys jednak mogla je odstawic....
A moze warto zastanowic sie nad innym szpitalem?
 
Ostatnia edycja:
no mam juz inny na oku w katowicach na raciborskiej blisko autostrady A4 więc ode mnie rzut beretem ;) więc w razie czego jej powiem że chce odstawić 4 listopada i bede rodzić w razie czego w innym szpitalu.... nie chce być trzymana na fenoterolu tez z tego względu, że to ciśnienie nie jest całkiem normalne no i faszeruje sie Dopegytem co nie pozostaje bez wpływu na dziecko...
 
hmm, mi cos tak po glowie chodzi ze ten fenoterol bierze sie najpozniej do 37tyg. ale ja osobiscie nigdy nie bralam takich lekow wiec nie chce tu niczego wymyslac.byc moze to zalezy od indywiduajnego przebiegu ciazy jak i tez od stanu samego dziecka, byc moze lepiej dla maluszka jest jak jeszcze chwilke bezpiecznie w twoim brzuszku posiedzi. hmm, sama nie wiem.
 
z jednej strony ginka mówi, że dziecko jest juz tak duże ze jak teraz urodze to już jest bezpiecznie a z drugiej strony mówi, że ten fenoterol to najwczesńiej 4 listopada odstawimy... bo oddział połozniczy póki co nieprzyjmuje pacjentek.... (tak jakby na śląsku był tylko jeden szpital) i bądź tu mądra :D
 
heh, no to faktycznie stres o tyle wiekszy, ze jak sie naprawde cos zacznie to moze byc tak ze w szpotalu sie przyslowiowa klamke pocaluje :no:
wiesz co, ty moze jeszcze wytrzymaj do tego 4-tego, bedziesz przynajmniej miec miejscówkę na porodowce ;-) ale oki, zarty zartami, ale to paranoja ze sa jakies ograniczenia w przyjeciach :sorry2:
 
Ja po wizycie u lekarza włąśnie wróciłam.
Wszystko dobrze mały nareszcie główką w dół sie odwrócił i podobno ma być w terminie czyli 11.11.08
Ciśnienie lekko podniesione 125/80, jak na mnie bo ja jestem niskociśnieniowcem:tak:
Podobno mały jest normalnej wagi,ale tutaj normalna waga to ok 2,5-3 kg, bo bardzo dużo jest tutaj kobiet z Pakistanu, Bangladeszu i tego typu rejonów ja ogólnie nazywam ich "ciapatymi" (i jeśli tu ktos był to na pewno zetknął sie z takim określeniem) a te kobitki sa małe i filigranowe i rodza małe dzieci i dla nich dziecko 3 kg to juz duże jest. Moja koleżanka urodziła małego 3,5 kg i było największe na oddziale więc trudno określić co znaczy według mojej doktorowej "normalna waga":-(
 
Dobra... kolejna relacja... właśnie wróciłam od ginki.... poszłam bo zaczęłam nagle puchnąć.... pisałam na forum ale od rana czułam sie jakos tak kiepsko, przed 12 odpisałam na post... zeszłam na dół zrobić herbatę i moja mama jak mnie zobaczyła to staneła jak wryta powiedziała tylko zebym popatrzyła w lustro... wyglądałam jakby mnie ktos naszprycował wodą... ręce faktycznie miałam jak dwie kłody całe opuchnięte, ale myslałam że tak ma być.... i nic na to nie poradze... ale pokusiłam się zadzwoniłam do poradni i poszłam do lekarki... jak sie okazało dobrze że przyszłam bo to niepokojący objaw... mam kontrolowac ciśnienie mnioej wiecej co godzinę i obserwować czy obrzeki sie nie pogłebiają.... jak cisnienie zacznie wzrastac natychmiast do szpitala. Ginka przy okazji mnie zbadała (bolało jak cholera :/) rozwarcie na 2 cm, główka bardzo nisko bo ja czuła, i bzruch bardzo nisko.... może się coś zacząć dzisiaj po tym badaniu.... ale fenoterol dalej biore więc może wytrwamy do 4 listopada, ale mam się nie martwić... bo już moge spokojnie i bezpiecznie rodzić :) więc jakby co to będę sie udawała do szpitala...
 
ANUTKA - no nie dobrze :-( obserwuj sie kochana.....Ja tez mam nakaz udania sie do szpitala gdyby wzroslo cisnienie za bardzo....
Acha....nie wiem czy wiesz, ale po tym Dopegycie tez moga sie robic obrzeki....niestety :-(
TAJCHI - ale maly lozbuziak z tego Twojego maluszka...najpierw w jedna potem w druga strone :-D Ale dobrze ze sie w koncu ulozyl odpowiednio :tak:
 
reklama
tak wiem że to może być skutek uboczny tych leków.... już jestem spokojniejsza.... jeśli będe się źle czuła mam jechac do szpitala... dzwoniłam własnie do jednego w katowicach bogucicach... ma fajną opinię i położna ze mną przez 20 minut gadała... wszystko mi powiedziała co potrzebne a co nie, i że moge do nich przyjechac nawet jak ni ebęde miała skurczy a ciśnienie bedzie kiepskie to sobie mnei zostawią za obserwację i bede pod kontrolą, że mam się nie martwić, że miejsca są i opieka dobra... hmmm miła była :) i jakoś tak mnie przekonała do tego szpitala... bo jak zadzwoniłam na raciborską to powiedzieli, że miejsc nie ma ale moge sobie podjechac jak coś sie bedzie działo najwyżej mnei odeślą gdzie indziej...
 
Do góry